lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   komentarze - Pocałunek Węża [horror 18+] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/14403-komentarze-pocalunek-weza-horror-18-a.html)

Bogdan 06-11-2014 13:11

No, fajnie było!! :)

Jak zawsze zajefajna sesja. Podobało mi się. Dzięki Master. Dzięki współgracze.
W przyszłości będę się starał wcelować tam, gdzie i Wy, bo to najlepsza gwarancja dobrej zabawy.

Siju.

Armiel 07-11-2014 18:33

Z postem od Was umówmy się na 10 listopada 2014r - tak do godziny 20:00.

Armiel 11-11-2014 09:35

Ostatni post wisi na LI.

Tym samym doszliśmy do końca tej szybkiej, szalonej opowieści. Było mi naprawdę przyjemnie ją dla Was poprowadzić. Liczyłem, że więcej osób przetrwa, ale wpychanie rąk w węże nigdy nie jest dobrym pomysłem ;)

Dziękuję Wam serdecznie za udział w tej szybkiej sesji.

Dziękuję Ci abishai za Mortego - szorstkiego twardziela idealnie wkomponowującego się w tą opowieść, i dziękuję Ci za zaangażowanie i dyscyplinę jako gracza. Jak zawsze - solidna firma.

Dziękuję Ci Bogdan za wyśmienitego i jakże odmiennego od innych Egona. Przecudna kreacja i wyśmienicie poprowadzona. Bez niego ta sesja straciłaby naprawdę wiele ze swojego klimatu. Zginął w pułapce pueblo - o której nie mieliście pojęcia - każdy osamotniony człowiek widział to, co najbardziej chciał w danej chwili zobaczyć, a co tak naprawdę było zamaskowanymi czarami pradawnej rasy wężami.

Dziękuję Ci Gryf za emerytowanego, jednookiego rewolwerowca. Jak zawsze - świetna robota i konsekwentna gra. Kolejna ofiara rasy piaseczników (tak nazywały się te stwory z mitologi Lovecrafta) i zaklęcia, którym chroniły się przed światem.

Dzięki Ci killinger za wyśmienitego Harrisa. Twoje pisanie, jak zresztą wiesz, było dla mnie przyjemnym zaskoczeniem i zrobiło na mnie spore wrażenie. Zaangażowanie w sesję i klimat, jaki współtworzyłeś - też wielkie ukłony i brawa. Dziękuję.

Dzięki Ci kretoland - jeżeli czytasz te słowa. Kulejący, stary cowboy był wyśmienitym pomysłem na sesję. Szkoda, że ją porzuciłeś i musiałem zabijać staruszka w tak nieprzyzwoity sposób. Cóż. Mimo wszystko, dzięki za udział.

Liliel - specjalne ukłony dla wdowy Reed. Teraz jak zobaczę Jane Seymor w tv powiem "o, wdowa Reed". Szkoda, ze wykonałaś tą dziką, samobójczą szarżę na figurkę z gołymi rekami. Poczytałem trochę o śmiertelności jadu grzechotnika i po prostu wdowa nie mogła tego przeżyć. A szkoda wielka, bo gdyby nie ta dzika szarża Reed zapewne przeżyłaby sesję. Niemniej jednak - Liliel - wyśmienita kreacja, świetna gra, solidna firma jak zawsze.

Szarlej - Tobie też dziękuje za grę. Szkoda, że wyrywny Shilah musiał skończyć, jak skończyć. Zawieruszył mi się Twój awatarek, jakbyś dał radę zmienić go w swojej KP będę Ci wdzięczny. Gra była świetna, mimo, że którka. Dziękuję.

Valtharys - Wielebny był świetnym bohaterem, takim stereotypowym rewolwerowcem z odchyłem religijnym. Podobała mi się konsekwencja z jaką odgrywałeś tą postać i religijne wstawki. Kawał dobrej, trudnej pracy. Serdeczne dziękuję za grę.

Kochani. Raz jeszcze dla Was wszystkich - głębokie ukłony i wyrazy szacunku za Waszą grę.

Do zobaczenie być może jeszcze kiedyś w innej, szybkiej opowieści grozy z Dzikiego Zachodu.

Komentarze zostawię ok 7 dni jakby ktoś chciał coś napisać.

GreK 11-11-2014 10:29

Miło było Was poczytać. Ciekawa acz krótka historia, z której każda postać odegrała swoją małą rolę. Świetne kreacje.
Do poczytania...

liliel 11-11-2014 10:51

Hehe, to koniec już?:D
To ja również dziękuję graczom i GMowi za ten szybki jednostrzał, szczególnie zaś Bogdanowi bo się wdówka jakoś z pulchniutkim bankierem zżyła. :D
Co do desperackiej akcji... czuję się wywołana do tablicy :lol2:
To chyba przez poczucie bezradności i oddech kostuchy na karku. Miałam wrażenie, że wdówka zginie stojąc krok przed Diabłem w ten czy inny sposób, wolała odejść szybko i na własnych warunkach, no i zawsze jakiś tam nikły płomyk nadziei się tlił, że może to jakaś iluzja mamiąca oczy i nie ma tam żadnych grzechotników :lol2:
Wiem, mój GM w realu też mnie karci za wcielanie w życie szalonych pomysłów. Zawsze moje bohaterki muszą wpakować ręce albo nogi tam gdzie nie potrzeba i cóż, pewnie dlatego mam wysoki bodycount postaci ale tym sposobem Armielu zachowaliśmy równowagę i na 8 zakończonych sesji u ciebie jest 8 zgonów! Niezwykłe. I zawsze 2-3 kolejki przed końcem sesji. Taka karma. :D Ale teraz dwie świeżynki i się odgrażam, że cię zaskoczę i wyżyję do napisów końcowych!:D

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Do kolejnego straszenia.:)

valtharys 11-11-2014 11:02

< Trzymający włócznię i dziwną złotą statuetkę Wielebny podszedł do mikrofonu i rzekł >

- Na wstępie chciałbym podziękować GMowi za przyjęcie mnie do tego szanownego grona i sesji. Chciałbym również podziękować mojej mamie, babci, tacie....<trochę to zajęło wyliczanie> i powiedzieć teraz kilka słów od siebie. Gdy dowiedziałem się, że moja postać tak heroicznie ginie, żal mi było tak krótkiego opisu jej śmierci jak i jej końca. Miałem przeczucie w pewnym momencie, że tak skończę, ale im bardziej Wielebny odkrywał w sobie tą "odpowiedzialność" tym silniejsze miałem przeczucie, że poświęci się by bronić swoich "owieczek". Jednak sama gra dała mi naprawdę dużo przyjemności, pozwoliła poczuć klimat horroru w pełni. Tak Armielu, gdy grzechotnik wychodził z ust <kogośtam> to zajęło mi kilka minut ogarnięcie tego i dojście do siebie i zdrowych zmysłów. Pomysł sesji świetny, towarzystwo wyborne no ale cóż...Pan dał Pan zabrał i teraz mogę witać się z Luckiem w bramach piekieł. Jeszcze raz chcę podziękować i mam nadzieję, że do kolejnego...
Morte liczę, że wychylisz kielicha z Paniczem za moje zdrowie :P

killinger 11-11-2014 11:33

- Josephine, wybacz chwile zwątpienia. Twój honor i cześć zostały ocalone, piekielnik Harper szczezł. Prawda, nie z mej ręki, ale ubił go najzacniejszy i najodważniejszy człek, jakiego dane mi było poznać. Na jego cześć w każdy sobotni wieczór czarni w mojej plantacji wypijać będą kubek grogu. Tuż opodal Samson Creek, w samym środku tej okolonej platanami polanki, gdzie czytywałaś mi wiersze, postawiłem małą kapliczkę. Modlę się tam codziennie, w samotności. Nikt nie wie, że naprawdę nie ma ona związku z imieniem Pana Naszego Miłosiernego. On jest paskudnym nierobem, w niczym nie pomaga i nie interesuje się nami. Kiedy zło odbierało żywot moim kamratom, on miał to w swoim niebiańskim zadku. O nie, dość już mu usługiwałem. Ta kapliczka jest ważniejsza, poświęcona wielkiemu Armielowi. Bóstwo to dało mi szansę, na przygodę, na rozwój, na zaakceptowanie konieczności docowania, na wspaniałą zabawę.
Cześć jego imieniu, wieczorem przyprowadzę jakiegoś baranka na ołtarz tego zachłannego Bożka.

Harris złożył mały bukiet na grobie Josephine, obrócił się i spojrzał w kierunku pobliskiego miasteczka. Zdaje się, że obrotni kupcy dowieźli niezgorszy zapas szlachetnej whiskey prosto ze szkockich wrzosowisk. Idealna pora na degustację...


Dziękuję wszystkim, to było naprawdę magiczne przeżycie.

Armiel 11-11-2014 13:04

Dla zaskoczonych szybkością sesji mały cytat z rekrutacji :)

Cytat:

Sesja nie powinna być długa – oczywiście jak na standardy LI. Myślę że rozegramy ją w kilka miesięcy pisania.
Może zdecyduję się kiedyś na jeszze jeden taki szybki horror - western.

Cieszę się, że Wam się podobało.

abishai 13-11-2014 12:45

Aż dziw że akurat Harris z Hawkesem przeżyli :lol:.
I co jeszcze dziwniejsze, że nie pozabijali się na pustyni :e?:.
Przyznaję , że horrorowy western wyszedł całkiem gładko :). I może w następnym pojawi się Hawkes jr. :D

A póki co dziękuję MG za wspaniałą sesję, a graczom za miodne posty i udaną współpracę ;).


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:08.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172