zapraszam towarzystwo do google doc'a...
czasu mało a spraw do omówienia dużo...

:. Wybaczcie panowie, dam radę napisać coś na docu dopiero po 19.
Nie lubię poniedziałków

A ja dopiero do domu z pracy wróciłem - a dzisiaj 10h audytu za mną :(
I jeszcze wyjście z córką do dentysty, co samo w sobie jest epicką przygodą i treningiem cierpliwości.

Dzielny bądź!
Pamiętaj, że to Ty jesteś Łysa Pradawna Groza i nie będzie Ci byle jaki zębogrzebacz odbierał tego tytułu!

Hahahaha :) No niestety, przy moje kochanej córeczce to ona bywa największą, chociaż nie pradawną zgrozą :)

Jutro o 18 jest ostatni termin kiedy mogę popracować nad postem.
Chętnie wrzuciłbym tą część z doc'a z rezydencji. Ale dobrze by było żeby ktoś wcześniej wrzucił dialog z restauracji.

Ciasno z czasem...

Ciasno, ciasno... co poradzisz?

Zajmę się częścią z restauracji, akurat mam godzinę wolną przed pracą.
Zlinczujecie mnie potem ;)

Tom, dałbyś jakiś nagłówek w swoim poście. Np. Mieszkanie Carrolin de Euge czy coś w tym stylu, bo nie wiadomo o co chodzi. Dzięki.

W sumie mam już część odpisu, ale "sobota" to oznacza, że w sobotę jestem jeszcze w terminie tak? Jeszcze nic o książkach nie napisałem... a i mam nadzieję, że nadal będziecie ufać Marcowi Vernierowi i nie będziecie go sądzić po jego myślach :-P

Nie wiem jak inni ale mój Claude nie potrafi czytać w myślach. :)
Dajesz!