[Komentarze] Krew pachnie jak orchidea
 

Witajcie, moi mili!

Aktualnie jestem poza domem, a jak wrócę to w poniedziałek i wtorek będzie trochę zamieszania u mnie w domu, więc zająć się postem (nie preludium, tym to dam radę szybciej) zapewne będę mogła dopiero od środy, wybaczcie za to. Niemniej, założę temat rekrutacyjny, jak będę miała już preludium do sesji (na nie nie odpowiadacie, bo to tyko taka zajawka będzie) i dodam was do panelu.

Posty piszemy w dobrej, trzeciej osobie czasu przeszłego. Dialogi od myślnika, żadnego pogrubienia czy kursywy, czy innych takich. Jeżeli więcej osób będzie współtworzyło posta, to dodajecie na początku imiona postaci graczy, które brały w tym udział.
Kursywa może się pojawić tylko do myśli lub innych niebezpośrednich przekazów.

Nieobecności proszę zgłaszać. Nie jest ważny powód, nie musicie się tłumaczyć, ale chcę wiedzieć, że któreś z was w tej turze albo przez jej część, nie może pisać. Pozwoli to ustalić plan awaryjny.

W kwestii terminów - sześć dni dla was i jakieś dwa, trzy dla mnie.

Na sprawy związane jeszcze z waszymi postaciami odpowiem jutro, ale późno, jak wrócę.

Hejo, przyjęłam do wiadomości :)

Cieszę się na wspólną grę i witam resztę ekipy :)

Elo, elo 3, 2, 0!

Ciesze się na wspólną grę! ^^

Jest preludium do poczytania, zaraz was dodam do panelu. Pierwszego posta spodziewajcie się około środy/czwartku ze wskazaniem, że ja piszę o chorych porach. ^^"

Miau wszystkim :)

Witam wszystkich!
Postarajmy się nie zrównać z ziemią naszego nowego domu. Przynajmniej w pierwszej turze.

Powiedział Brujah. ;)

Panel uzupełniony. Avatary proszę, aby miały nie więcej niż 200px szerokości.

@Leon Korzystasz z GG? Bo wysłałam ci tam adres doca. :) Jeżeli nie to jak będę odpowiadać ci na PW to wyślę jeszcze raz.

No promises :P ;)

zarzuciłem gg daaaawno.

Praeferuje FB lub hangout na g-mailu.
Ale zaraz sprawdzę czy mi nr gg nie przepadl.

Odpisz nie na PW tylko na @ jak moge prosic, bo skrzynka tu sie zapycha. Ale jak to problem to sie dostosuje :)

Czołem drużyna. Dobrze zakładam, że nikt dawno nie udawał egzystencjalnego angstu? ;)