lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [DA: Inquisitor] W imię Boga - komentarze (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/17246-da-inquisitor-w-imie-boga-komentarze.html)

Mi Raaz 17-11-2018 20:41

Jej. Jeden komp w naprawie a tutaj tyle się dzieje....

Cytat:

Napisał druidh (Post 815879)
Pytania techniczne:
Czy Gerge może chodzić? Na moje pojęcie na nodze z otwartym złamaniem to chyba nic nie mozna zrobić poza kolejnymi uszkodzeniami.

Przy dobrze zorganizowanym usztywnieniu jest szansa, że z asystą dojdzie do infirmarza u Dominikanów i nic więcej sobie nie zrobi. Sam nie da rady.

Cytat:

Napisał druidh (Post 815879)
Czy kobiety mogą jeździć na koniu? Zwłaszcza we dwójkę z kimś?
France młodzi mężczyźni nie przeszkadzają, ale co na to religia?

Pamiętaj, że jesteś w barbarzyńskim kraju!

Cytat:

Napisał Lunatyczka (Post 815918)
Nie mam jak zaglądać do doca, bo mam zblokowanego własnego na sprzęcie klienta, a mój lapek na razie ma zepsuty zasilacz. Dopiero w poniedziałek kupię, więc ode mnie post.

Ok. Chłopaki na gdocu dostały info, że mają opisać jak szykują się na noc. Od Ciebie wystarczy deklaracja. O ile nie wpadnę na pomysł, żeby urozmajcić Wam nockę, to następny post Waszej grupy opisze ranek.

Cytat:

Napisał Arvelus (Post 815955)
Hmmm.... inaczej to widzę =p

Ale zależy mi aby był ten rzut =p

Rzut będzie. Cieszę się, że staracie się rozwiązać ten spór. Pamiętajcie o dwóch rzeczach:

1) To wasze postaci, nie Wy. Nigdy nie przenoście relacji między postaciami na grunt osobisty.
2) Scenariusz wymaga grupy silnych mechanicznie postaci, które będą współpracować. Przeciwnicy jacy mogą się przed Wami pojawić są Bardzo silni mechanicznie i prawie nie ma sytuacji w których w walce 1 na 1 pokonacie któregoś z nadnaturali. Po śmierci Michal i odejściu jej Taboru ściągnąłem trzy kolejne osoby, żeby jako tako wyrównać szanse. Oczywiście nie musicie się martwić tym, że się nie dogadacie.

Jednym z możliwych zakończeń jest również śmierć wszystkich inkwizytorów i zamknięcie oddziału płockiej inkwizycji.

druidh 18-11-2018 20:30

Cytat:

Napisał Mi Raaz (Post 815970)
Przy dobrze zorganizowanym usztywnieniu jest szansa, że z asystą dojdzie do infirmarza u Dominikanów i nic więcej sobie nie zrobi. Sam nie da rady.

Czyli na koniu nie pojeździ.

Cytat:

Napisał Mi Raaz (Post 815970)
Pamiętaj, że jesteś w barbarzyńskim kraju!

Nie da się usiąść na koniu nie odsłaniając nóg, myślę, nie? Czy Franka z Anną, dadzą więc radę wsiąść na konia zachowując swą godność? :D

Cytat:

Napisał Mi Raaz (Post 815970)
1) To wasze postaci, nie Wy. Nigdy nie przenoście relacji między postaciami na grunt osobisty.

+ Arvelus

Nie mam nic osobiście do tego jak zachowuje się Fyodor. :) Uważam, że jest bardzo dobrze prowadzony. Spójny od początku. Konflikt jest zdaje się nieunikniony, bo to diametralnie różne postaci. Meta gra ma zdaje się o tyle sens, że w samej historii jest raczej niewielka szansa, aby się w miarę szybko rozwiązał, jeśli w ogóle. Biorąc pod uwagę, że gra osób 7, a konflikt jest raczej średnio związany z historią, to może można go przyspieszyć.

Wracając do treści.
Nie uważam, żeby Franka, za każdym razem zachowywała się rozsądnie, albo dobrze. Podaję tylko co myślała w danym momencie, albo jakie ma poglądy w jakimś temacie.

Cytat:

Napisał Arvelus (Post 815955)
To Franka wtedy uniosła się dumą, odwróciła na pięcie i odeszła zostawiając męża z Fyodorem, któremu wystarczyło by usłyszał jedno zdanie i by kazał małodobremu pakować swoje narzędzia.

Nie mogła wziąć na siebie odpowiedzialności za to, że jej mąż jest niewinny, uważała i dalej uważa, że nie należało go torturować, a już na pewno że można go było torturować bez uzgodnienia z nią. Poza tym, była kompletnie zaskoczona całą sytuacją i jak teraz patrzę na ten dialog to myślała, że jest już po wszystkim. Z resztą z jej perspektywy było. On już był w rozsypce psychicznej, czyli żaden z niego kupiec. :) Jeśli szukamy jakieś prostej metafory to Franka uważa, że Fyodor zrzucił z klifu jej skrzynie ze skarbami razem z jej listem uwierzytelniającym. To że Fyodor ma swój kufer (daleko większy) jest jak jutrzenka nadziei na rozwiązanie problemu.

Przedmiotowe traktowanie: Franka jest dumną ze swojego pochodzenia kobietą czynu i manipulacji. :D To raczej widać. Uważa też, że ma pełne prawo do współpodejmowania decyzji w sprawie swojej i działań inkwizycji i za każdym razem, gdy ktoś jej to prawo odbiera, albo decyduje za nią będzie się jej to nie podobać. Przypadek z mężem, podobnie jak ostatnią scena w domu kupca to takie przykłady. Nie mówię, że Fyodor powinien zwracać na to uwagę, czy że to ma sens lub jest to dobre, tylko mówię jak jest skonstruowana.

Żeby jeszcze bardziej przyspieszyć - Franka okłamała Fyodora tylko raz (jak myślę, bo pilnuję tego co mówi do BG) i to nie do końca (sama tego nie wiedziała dokładnie): że wie gdzie jest wampir. Zrobiła to żeby go odciągnąć czymś wartościowym od męża, a jak się okazało i tak był to jedyny kierunek. Działałem wtedy na oślep i chyba wyszło odpowiednio dramatycznie. :D Ma trochę wieści nowych, ale one są z nocy i są ważne, a nie było żadnej spokojnej okazji żeby je przekazać. Wie też inne rzeczy, ale one nie są bezpośrednio związane z tym, czym zajmuje się Inkwizycja więc nie uważa, żeby miała się tym dzielić. W sumie to nawet nie wiem, czy są one coś warte. Ptasznik, też dopiero w nocy okazał się mieć jakiś wpływ na działania Inkwizycji.

Cytat:

Napisał Arvelus (Post 815955)
Istnieje możliwość jakiegoś pogodzenia się w tym temacie?

Pewnie tak. Przynajmniej Franka w głębi serca jest pełna dobrej woli. Ale to by trzeba się już jej pytać. Ale jeśli chodzi o test na jej prawdomówność to wątpię by ktokolwiek dał radę empatią to zrobić. Może Eberhard grzebiąc jej w głowie.

Arvelus 18-11-2018 23:11

Fyodor może nie jest wymaksowany na wykrywanie kłamstw, ale i tak jest w tym na prawdę dobry. Z resztą jak mówiłem.
Mnie mało obchodzi czy Franka na prawdę postanowi więcej nie kłamać, czy go skutecznie okłamie =p
Byleby w tej drugiej opcji na prawdę się postarała nie wpaść, bo to już zwyczajnie złamie możliwość współpracy tych postaci. W najlepszym razie Fyodor będzie ją traktował jak powietrze wtedy =p

Tu nie chodzi o rozwiązanie konfliktu... on jest ciekawy fabularnie. Chodzi jedynie o jego deeskalację do stopnia gdzie będzie możliwa współpraca na płaszczyźnie "zawodowej" =p

Z mężem to jest to w pełni zrozumiałe... Fyodor to fanatyk i zwykły bydlak. Całkowicie rozumiem żal Franki =p

Ale ostatnia scena w domu kupca? Coś chyba inaczej rozumiemy.
Fyodor podjął decyzję jedynie w kwestie tego co on sam będzie robił i nawet nie próbował podejmować decyzji za innych. Franka chyba nie oczekuje, że Fyodor będzie ją pytał o pozwolenie/zdanie w kwestii własnych działań w momencie gdy sama robi co jej się żywnie podoba nie konsultując się z nikim... czy jednak tak? =p

druidh 18-11-2018 23:37

Zebrał ludzi, podzielił robotę i poszedł. Dorzucił na koniec że baby krnąbrne i tak robią co chcą (może to i prawda, ale on też robi co chce). Poszedł nie wiedząc dokładnie gdzie. Jak by zrobił pierwsze i drugie, albo pierwsze i trzecie to jeszcze by uszło w oczach Franki. Pretensje miał i nie wiedział gdzie idzie, gdy ona jeszcze chwilę temu robiła mu dobry PR na mieście (on tego ofc nie wie).

Rozumiem wolę działania, zdecydowanie też, ale mógł przebadać sytuację, albo rzucić coś w rodzaju - ruszam w pole, aby nie tracić czasu, niech ktoś spróbuje przebadać tego ghula i mnie dogoni. Albo: ruszam, czy o czymś nie zapomnieliśmy? :D
On też ma swoje uwagi do jej zachowania, więc sytuacja łatwo się eskaluje. Tak się chyba tworzą konflikty właśnie. :D

Franciszka doceni natomiast pomysł z koniami, tyle że na razie ustalam, czy może na niego wsiąść.

Co do sprawdzania prawdomówności, czy grzechów na sumieniu to nie ma sprawy. Jak pisałem Franka okłamała Fyodora świadomie tylko raz i od razu mówię, że jak się o to zapyta to ona się przyzna i nawet powie dlaczego. Niemniej nie było to wyssane z palca - ślady krwi na drzwiach (mogło być ich więcej po drodze) i Franka zlokalizowała źródło mocy wampira - jak się okazuje poprawnie. To więc takie pół-kłamstwo. :D

Arvelus 19-11-2018 10:06

Hmmm... może spróbowałby kobietom przydzielić jakąś robotę gdyby nie to, że aktualnie ma na obie głębokiego focha za nie powiedzenie mu o magu wiatru oraz to, że dotąd w zdecydowanej większości sytuacji reagowały one negatywnie na jakiekolwiek próby przydzielania im (bądź Gergemu) roboty =p

No dobra, w tej konkretnej sytuacji nie widzę możliwości wyjścia na dobrej stopie.
Spróbuję przesunąć gniew Fyodora głębiej, tak aby nie opuszczał jego myśli.

Ja tam zakładałem, że mogą wsiąść, tylko nie okrakiem a bokiem, by nóg bezecnie nie rozchylać =p

Btw. Mistrzu... no i w sumie Aiko!
Fyodor wyjeżdżając ze stajni zauważy Annę i Gergego.
Zapyta ich o decyzję. Jeśli będą chcieli to da im kasę aby powtórzyli jego numer i dołączyli, choć w momencie jak usłyszy, że Gerge idzie z nimi na akcję zamiast do infirmarza to skieruję spojrzenie do nieba w znanym geście, aczkolwiek nie skomentuje uznając, że wszelka logika jest bezużyteczna w dyskusji białogłowymi najwyraźniej =p

Aiko 19-11-2018 10:21

Wiesz... Z Fyodorem nie dało się od poprzedniego wieczora pogadać, wiec kiedy miały to zrobić?

A co do pytania to dopisz to w poście i pewnie Anna się wypowie, albo zrobię deklarkę na pw.

Z tego co zrozumiałam przygotowując się do sesji, założenia były takie, że tworzymy drużynę mającą walczyć ze złem na danym obszarze. Widzę, że tylko ja miałam taki pogląd na tą rozgrywkę. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi nieco przykro.

Avitto 19-11-2018 10:41

Cytat:

Napisał Mi Raaz (Post 815970)
Jednym z możliwych zakończeń jest również śmierć wszystkich inkwizytorów i zamknięcie oddziału płockiej inkwizycji.

Wlałeś nadzieję w nasze serca, Mistrzu.

Czy mógłbyś, w drodze wyjątku, uznać mój ostatni post jako deklarację na noc? Bogumysł, w przekonaniu o tym, że noc może przynieść kolejną wizytę nadnaturali przygotował światełko, które wspomoże go w potencjalnej walce. Będzie spał w kościele "z jednym okiem otwartym". Wraz z wystawionymi przez wojów wartami powinno to zapewnić przeżycie do rana.

A potem to zgadzam się z Icariusem, koniecznie trzeba udać się do świątyni w lesie.

druidh 19-11-2018 11:54

Cytat:

Napisał Aiko (Post 816186)
Z tego co zrozumiałam przygotowując się do sesji, założenia były takie, że tworzymy drużynę mającą walczyć ze złem na danym obszarze. Widzę, że tylko ja miałam taki pogląd na tą rozgrywkę. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi nieco przykro.

Największe zło czai się w ludzkich sercach! Inkwizycja na razie zidentyfikowała je. Teraz będzie walczyć. :D
Nie jest tylko jeszcze ustalone czy będzie walczyć ze złem w swoim sercu, czy w sercu bliźniego. Jeśli okaże się że inkwizycja jest zła to porażka będzie w pewnym sensie sukcesem.

Ogólnie i prosto mówiąc, jeśli Fyodor będzie więcej pytał kobiet, Franki, a mniej mówił co mają robić to myślę że współpraca się poprawi. Jeśli weźmie pod uwagę również inny punkt widzenia Franki na sprawę torturowania jej męża to będzie jeszcze lepiej.

Franka chętnie podejmie walkę że strasznym demonem, ale nie ma na razie okazji aby o tym opowiedzieć.

Mi Raaz 19-11-2018 13:19

Odpowiadając na kwestie konia i jazdy:

Kobiety mogły w tamtych czasach jeździć w fotelikach (wykopaliska wskazują na popularność Recaro i MaxiCosi), nie mając wpływu na prędkość ani kierunek jazdy. Konia ze specjalnym fotelem prowadził sługa.

Nie ma szans, żebyście dostali taki fotelik w Płocku.

Rewolucja w damskich siodłach będzie mieć miejsce dopiero w XVI wieku, więc albo czekacie... albo nie przejmujecie się tym co ludzie powiedzą... albo ruszycie na piechotę za mężczyznami.

Samo zorganizowanie koni w Płocku może nie być takie oczywiste i proste. Pamiętajcie, że w mieście jest bardzo mało wojów, bo trzy lata temu miasto zostało spustoszone (najazd Tatarów). Mężczyźni-wojownicy są więc albo weteranami tamtych wydarzeń i należą do zawodowych oddziałów księcia, albo są podrostkami, którzy 3 lata temu nie mogli utrzymać włóczni/łuku.

Konie można znaleźć pociągowe, stosowane przez kupców do transportu towarów. Na obrzeżach miasta znalazłyby się jeszcze jakieś oderwane od pługa.

I tu uwaga do Arvelusa: pomysł z zastraszeniem i przekupstwem genialny w swej prostocie przy pulach Fyodora musi się udać... jednak dostępność dóbr może utrudnić jego realizację. Jeśli jakiś kupiec miałby sprzedać swoje konie, decydujące o tym czy będzie mógł jechać z towarami dalej i zarobić na chleb dla siebie i rodziny, to z pewnością będzie chcieć ceny dużo wyższej niż rynkowa.

Dlatego może się okazać, że Fyodor kupi jednego konia zamiast trzech. W cenie dziesięciu, a nie pięciu...

Z drugiej strony handlowanie końmi to dobre 20-30 minut. Targ rybny to jakieś 50 minut na piechotę... (nie dla Gerge :devil:).

druidh 19-11-2018 23:03

Ja bym poczekał. Nie wiem jak Anna. Ile to będzie? 200 lat?

Franka zanim postanowiła utopić w krwi kolegę wąpierza, oglądnęła go uważnie. Poza tym, że był ufajdany błotem miał jakieś znaki szczególne? Na podstawie czego można by go łatwo rozpoznać?

Pytałem już o jego wygląd wcześniej, ale w innym kontekście.

W międzyczasie płodzę coś.

Edyta: chodzi mi o m.in. o to że ów krwawił po spotkaniu z Walterem, teraz krwawi po spotkaniu z Anną, a w międzyczasie?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172