Przepraszam, ale raczej znów wypadnę na 2 tyg, moja praca mnie wykańcza.
Postaram się chociaż ogarniać w komentarzach.

Mam poważny kryzys pisarski w tej sesji....

Dla Nawii juz prawiie mam wstawkę, ale dostałem wiele wytycznych.

Jestem na etapie wieczornego postoju. Zatrzymacie się w posiadłości podupadającej rodziny szlacheckiej, która zaczęła "odbijać się od dna" po tym jak zaczęła wynajmować ludziom pokoje.

Wiem, że Nawia chce zrobić cała masę rzeczy do rana, więc jej już nie pytam. Ale co z inkwizytorami i Wolradem? Na czym chcecie się skupić przy tym odpoczynku? Kogo chcecie zabrać (Hugin? Anna)) a kogo zostawić?

Wiecie, że wróg atakuje w nocy, czy zakładacie, że może zaatakowć? Jakieś warty?

Bogumysł postara się utrzymać ludność w ryzach, więc liczy się dla mnie lojalna drużyna konna. Z tych kiedyś będących BG, to chyba Anna byłaby optymalnym wsparciem dla pierwszej linii walki, ale to niech się Arvelus wypowie, co mu potrzebne.

Myślałem, że w następnej scenie zrobimy puff i pojawimy się w pobliżu Sierpca, to tak skrótowo opisałem, jaki Nawia miałaby sposób na podróż. Będzie jakiś random encounter po drodze? Też dobrze, damy radę, nawet jeśli Fairy będzie wtedy wyłączoną z działań, rozlaną plamą ciemności budującą się na nowo przez kolejne godziny ;) Najwyżej posteruje sobie Spritem :>

Nie będę czarować, ale tak. W tabelach podróży wypadł Encounter :D

A tak serio, to poczyniliście postępy. Tryglaw poczuł zagrożenie. Rzuca na Was wszystko co ma.

EDIT

Jest post.

Mamy więc dwa starcia. Zaczniemy od prostrzego:

Nawia nie zdążyła zacząć rytuału. Wszystko co planowo było przed miało miejsce.

Zaatakował Was wilkołak, który ma wyłupione oczy, a w ich miejsce kamienie. Nawia rozpoznaje w nim wilkołaka, jakiego poznała w celi i jaki pomógł jej i Bogumysłowi uciec.

Dla Wolrada to nikt kogo by znał. Ale zdajesz sobie sprawę, że jest z nim mocno coś nie tak. Coś jakby był owładniętym przez Żmija.

Walczy dwoma broniami: sztyletem z Prawdziwego Żelaza (Wolradowi robi tyle samo co zwykły sztylet, więc nie należy się go bać). I dużym, zakrzywionym jednoręcznym mieczem ze Srebra. Wilkołaki nazywają coś takiego Kleiv. (Nawii robi mniej więcej tyle co żelazo z domieszkami, więc nie należy się go bać).

***

Franka i Bogumysł.

U Was wyzwanie intelektualne. Macie ułamek sekundy, żeby zadziałać. Służba wygląda jakby ich umysły były zniewolone. Wy i wasi ludzie jesteście rozleniwieni. Gerge i Walter bez problemu sobie poradzą z uniknięciem śmierci. Wasze postaci też. Dlatego sugeruję na początek wymyślić coś, żeby uratować możliwie wielu rycerzy. A potem zobaczymy czy uda się poradzić sobie z głównym przeciwnikiem tego "Encounter"

***

I ciekawostka z cyklu RPGi bawią i uczą: Czekolada w Europie pojawiła się w 1528 roku po podbojach w Ameryce południowej. Ale nie przeszkodziło mi to, żeby Demon szykujący na Was zasadzkę sprowadził ją z nieodkrytego jeszcze kontynentu.

***

Jeszcze na koniec wstawki mechaniczne:
Nawii poszedł świetnie rzut na spostrzegawczość, bo inczej zaczynałaby walkę z ranami.

Bogumysł ze względu na Curse of Salt nie ma minusów za "obżarstwo"

Pamiętaj, że to wilkołak. Posiada zasób jakim jest Gniew, który pozwala mu wykonywać więcej akcji fizycznych (ataków) w jednej turze.

Sytuacja jest nagła i niekomfortowa, cóż mi pozostaje z innych opcji:

1. Otoczyć się Hedge of Thorns, ale sądze, że wilczek łatwo się przebije.
2. Zniknąć za pomocą Sight Unseen, choć tu nie mam pewności jakimi zmysłami Dalegor się kieruje i co robią kamienie w jego oczach.
3. Zamienić się w kruka za pomocą Mantle i wznieść, ale to wymaga trzech sukcesów, więc w tym czasie może i Nawie pokroić.
4. Opcja szybkiej ewakuacji - użyć Dusk lev 2 - Leaf in the Wind Unleashed, zawalić rzut co powinno wystrzelić Fae jakieś pół mili nie wiadomo gdzie, negatywy - obity tyłek i Wolrad zostaje sam, dopóki Nawka nie wróci w formie kruka i nie zacznie z góry spamować czarami.

Czwarta jest najbezpieczniejsza, choć niezbyt gallant, ale jak Wolrad nie ma jakiego asa w rękawie, a Dalegor będzie mi chciał chuchnąć w twarz nieświeżym oddechem, to może i faktycznie tak trzeba będzie zrobić ;)

Wolrad jest jednym wielkim asem. Rozszarpał mi już jednego demona.

To jest trudne starcie. Uzgodnijcie to.

Ucieczka jest bezpieczną zagrywką. Pytanie czy sam sobie poradzi?

Ok, odpisałem na docu.

Jest tam też kilka pytań i akcji warunkowych zależnych od odpowiedzi =p

Tak, siedziałem do tak późna midzy innymi po to aby w końcu odpisać.

Please...