Jeśli taki jest rozkaz dowódcy to możemy. Woods i tak będzie marudził (o ile przeżyje) ;)

Tura 57 - 1940.IV.12; pt; popołudnie; Lofoty
 

- No to mój post jest :> A termin na tą turę do cz. 05.21. No ale z powodu tej kwarantanny, jakby ktoś miał jakieś trudności z terminem to niech da znać. To coś się pomyśli. Najwyżej się przedłuży tą turę.


Stan Zdrowia:

ag.ter Noémie Faucher 9/10; -;s.draśnięty; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1 (1 autosuk)

st.ag George Woods 4/10; -1; s.poważny; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1

Birgit Schrötter 3/10; -2; s.poważny; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1




@Wszyscy


- W w tej turze u wszystkich minęło z 10 min. Czyli jest ok 17:40. Akurat by grupka pani kapitan zastanowiła się co robić dalej, obejrzała klatkę i wyszła po śladach na pokład główny.




@Agenci


- No i bym prosił chociaż w punktach co było w tym meldunki jaki zabrała ze sobą koleżanka przed odlotem :)

- Co do stanu morza no to śnieżyca zaczyna się na całego. Więc wieje, śnieży, buja, jest bardzo zimno i generalnie nieprzyjemnie na otwartej przestrzeni. Bujanie mocno przeszkadza w poruszaniu się po statku.

- W pewnym momencie jedna z taśm w ładowni poluźniła się i jedna z ciężarówek zsunęła się narożnikiem w drugą. Poszły rzuty na to kto był w pobliżu. Wyszło na to, że Noeme ale nie aż tak blisko by coś jej to zrobiło (rzut 9 na pechowym 10 na 1k10). Więc było blisko ale wyszła z tego bez szwanku.

- Następnie ślady prowadzą na zewnątrz, tuż za tylną ścianą nadbudówki frachtowca. I dalej aż do burty gdzie się kończą.




@Birgit


- Takie małe przypomnienie co się działo z Birgit podczas przerwy. Czyli od końca walk w ładowni aż do łóżka w lazarecie. Możesz sobie wybrać co z tego Birgit pamięta.

- Co do stanu zdrowia to jak w mechanicznej rozpisce powyżej czyli profesjonalna pomoc medyczna ciutkę poprawiła jej stan. Z mechy to przywróciła 1 Zdrowia co pozwoliło wskoczyć z krytycznie rannego stanu (-3) na stan ciężki (-2).

- Co do boleści to jest na prochach przeciwbólowych więc nie czuje tych boleści zbyt mocno.

- Co do otoczenia to jest w jakimś lazarecie. Są też inni ranni, na najbliższych łóżkach jest dwóch brytyjskich marynarzy ale ogólnie pewnie więcej łóżek jest zajętych tylko z perspektywy horyzontalej na własnym łóżku nie bardzo dalej widać.

- No i na koniec przychodzi jakiś brytyjski, wojskowy lekarz i pyta o samopoczucie.

---

- I chyba tyle z mojej strony na tą turę :) Jakby coś było niejasne no to pytajcie śmiało :) A póki co zdrówka i chwili wytchnienia na pisanie sesji życzę :)

- Z powodu pogorszenia pogody, odsyłamy łódź latającą wraz z mł. agentką.
- Stworzenie grasujące na statku unieszkodliwiono.
- Podejmiemy próbę zabezpieczenia klatki.
- Wobec braku dostępnego transportu będziemy polegać na Royal Navy, chyba że agencja przyśle nam drugi samolot, gdy pogoda się poprawi.
- Niemka-jeniec została ranna, jest opatrywana na pokładzie Penelope.

I chyba tyle. Przy czym zaznaczam, że nie jest to ostateczna lista, tą musi zatwierdzić Aiko, jako oficer dowodząca ;) Ja tylko sugeruję, bo przez taki szmat czasu jedna osoba może o czymś zapomnieć. Ja np. nawet nie wiem kiedy był wysyłany ostatni meldunek (kojarzy mi się, że chyba Woods to zrobił z Penelopy, ale pewności nie mam) ;)

Wiadomość zostawiona przez Georga na mostku “Penelope” o 15:10:


- A wiadomość mieli wysłać jutro rano, razem ze swoimi depeszami. Czyli prawdopodobnie ta wiadomość dalej jest "do wysłania".

Uff, z lekkim poślizgiem, ale mam nadzieję jeszcze nie za dużym udało mi się dokończyć kilka słów posta. Nie bijcie ;)

@Pipboy - skoro już Bir powoli odzyskuje rezon, przy okazji mam pytanie, co jej zabrano oprócz (jak założyłam, że na pewno - wierzchniego ubrania)

Tura 58 - 1940.IV.13; sb; wieczór; Scapa Flow
 

- No to mój post jest :> A termin na tą turę do cz. 05.28. No ale z powodu tej kwarantanny, jakby ktoś miał jakieś trudności z terminem to niech da znać. To coś się pomyśli. Najwyżej się przedłuży tą turę.


Stan Zdrowia:

ag.ter Noémie Faucher 10/10; -;s.zdrowy; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1 (1 autosuk)

st.ag George Woods 5/10; -1; s.poważny; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1

Birgit Schrötter 4/10; -2; s.ciężki; zmęczenie 0; od 23:00 zmęcz -1




@Wszyscy


- W w tej turze akcja się trochę przewinęła do przodu. Mniej więcej o 1,5 doby. Dokładniej to od popołudnia w pt do wieczoru w sb.

- Minął ranek więc nieco zregenerowało się Zdrowie. Dokładniej to o 1. Więc przełomów raczej nie ma ale stopniowa poprawa jest.

- Chronologicznie to wygląda tak:

04.12 pt zmierzch - 04.13 sb popołudnie - do rozdysponowania. Agenci mają ten czas do dyspozycji na frachtowcu i/lub krążowniku. Birgit właściwie też ino raczej niezbyt z opuszczaniem lazaretu na krążowniku. Chyba, że pod eskortą. To już zostawiam Wam co kto robił w tym czasie.

04.13 sb świt - kończy się burza śniezna, morze się uspokaja i robi się przejrzyściej i spokojniej.

04.13 sb rano - przez radio przychodzi wiadomość, że po agentów przyleci dzisiaj łódź latająca. Więc jest parę godzin do jej przylotu.

04.13 sb popołudnie - przylatuje łódź latająca. Jest ok godziny by się na nią zapakować co potrzeba.

04.13 sb zmierzch - w trakcie lotu, gdy jest już ciemno, kapitan przekazuje o brytyjskim zwycięstwie RN na wodach Narviku.

04.13 sb wieczór - łódź latająca ląduje na wodach Scapa Flow.

---

- Na tym kończy się już post. Ale u siebie możecie pociągnąć dalej.

04.14 nd rano - Avro Anson startuje z całą paczką ku Londynowi.

04.14 nd południe - Anson ląduje na podlondyńskim lotnisku i ok południa agenci i spółka są już w biurach agencji.

---

- Co do tego co kto zabiera, rozmawia, czy inaczej się integruje ze światem zewnętrznym jeszcze na wodach Lofotów to macie okazję popisać w tej turze.

- To samo jeśli postacie mają ze sobą nawzajem coś do załatwienia to jest okazja i zostawiam to Wam.

- Od agentów bym chciał jakiś opis jak odmalowują misję w raporcie. Zwłaszcza to o klatce, stworze i Birgit.

- Od Birgit bym chciał chociaż to jak zamierza przedstawić siebie i swój udział w rejsie niemieckiej jednostki. Status ma dość kłopotliwy. Nie jest członkiem sił zbrojnych wojującej strony więc na klasycznego jeńca wojennego nie bardzo się nadaje. A przebywała na jednostce floty wojennej na wyprawie wojennej.

- W następnej mojej turze zapewne rozegram spotkanie z kapitanami oraz ich reakcję na raporty i zeznania postaci no i pewnie zrobię jakąś przerwę po misji.

---

- I chyba tyle z mojej strony :) Jeśli coś niejasne no to pytajście śmiało. A póki co zdrówka i czasu na pisanie postów życzę :)

---

- Szpoko, fajno, że udało Ci się wrzucić posta :)




- Szczerze mówiąc nie pamiętam co Birgit miała przy sobie. Jak jakąś broń, noże itd to tego nie ma. Jakieś notatki i rzeczy osobiste może mieć w szafce. To co wyjęto z ubrań jakie miała przy sobie.

Nie ma, nie ma. Na ewentualnych notatkach łapę chętnie położy Woods, niewykluczone, że do spółki z Noemie :-P

Za dużo się z tego nie dowiedzą, bo jak pamiętam "naukowy" notes Birgit i tak na początku zabrał Theiss, a ona miała przy sobie coś gdzie najwyżej sobie znanymi skojarzeniami notowała drobniejsze rzeczy. Dużo łacińskich cytatów itp ;)


@Pipboy : "- Od Birgit bym chciał chociaż to jak zamierza przedstawić siebie i swój udział w rejsie niemieckiej jednostki. Status ma dość kłopotliwy. Nie jest członkiem sił zbrojnych wojującej strony więc na klasycznego jeńca wojennego nie bardzo się nadaje. A przebywała na jednostce floty wojennej na wyprawie wojennej."
- zapewne będzie się trzymała dotychczasowych zeznań, czyli tego, co wcześniej powiedziała agentom. :) Chyba znowu zaczekam na koniec kolejki w tej turze.

A co do szpejów, też muszę sobie przypomnieć. Broni na pewno nie miała żadnej, był męski zegarek, jakieś drobiazgi i książka Kurta (o ile pozwolisz, że zabrała ją tak jak chciała z kajuty już po tym granacie)

- Rozmowy są prowadzone oddzielnie więc no raczej Niemka nie wie jak wygląda rozmowa z dwójką agentów a ci nie wiedzą jak wygląda rozmowa z Birgit. Jak dla mnie to niepowiązane ze sobą sceny.




- Mogła zabrać.

Ale co to zmienia? Birgit pamięta, co mówiła Anglikom na statku i wszyscy wracali tą samą latającą łodzią. Nie rozumiem dlaczego miałaby w takim wypadku zmieniać zeznania (w dużej mierze przecież prawdziwe) przed innymi 'brytolami". Aż tak głupia nie jest ;)

Edit - I w takim wypadku - komu ma się spowiadać Birgit i kiedy (w lazarecie)? Bo nie bardzo wiem z posta, jakich enpeców miała do dyspozycji. Lekarz wnioskując z tego, co napisane, nie jest w ogóle świadom paranormalnej aktywności i stwora, i nie jest jakimś przesłuchującym, więc nie ma powodu ani konieczności mówić mu cokolwiek poza zwykłymi ostrożnymi uprzejmościami na linii tylko pacjent-doktor.