<przez grzeczność nie zaprzecza> :roll:

Hola hermanos y hermana!
Patrząc na waszych bohaterów i na mojego oraz myśląc schematami holiłódzkich horrorów, stwierdzam, że albo zginę pierwszy albo paradoksalnie przetrwam do końca. :)

Poszedł post ale walczę jeszcze z avatarem, który nie chce współpracować i rozwala się na pół ekranu...:fuck: :fuck: :fuck:

To trzeba samemu ustawić szerokość przed wrzutem.

Swoją szosą MG może podałby jakieś odgórne wytyczne szerokości, bo mało estetycznie to teraz wygląda.

Mira - MG jest wtórny analfabeta techniczny i graficzny. Dlatego nieśmiało prosił Gryfa o ujednolicenie czy coś :)

Gryf czeka na natchnienie, chwilę wolnego czasu i komplet avków - wait while loading :D

Dobra, dobra! Po co od razu te krzyki? Wrzucę dzisiaj! Może jutro... ;)

Post wisi.

Czas dla Was do kolejnej soboty.

Na PW jutro wyślę link do Google docka. Może się przyda gdyby ktoś chciał pogadać czy coś.

Mam nadzieję, że zaczynacie czuć klimat ulicy Mazatlan. Pamiętajcie o tym, że Wasi sicarios żyją w złożonej społeczności. Obowiązuje zasada akcja - reakcja :)

Aha - oczywiście macie do siebie telefony komórkowe, wszyscy. Znacie swoje numery, chociaż - oczywiście - możecie mieć własne, prywatne, lewe numery, których nikt z gangu nie zna.

Bounty, zajrzyj na google doca, dwóch amigos ma sprawę do Javiera :)

Mira, dziabniem jakiś dialog z naszym koleżką?