lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Cthulhu Hills, 90210 (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/2322-cthulhu-hills-90210-a.html)

Kutak 15-01-2007 23:20

- No rzeczywiście. John mu chyba było, albo Stanley, w dupie to mam.- zauważył "nad wyraz inteligentnie" Chris, szczerząc swoje zęby do przyjaciela- A co do piwa, to najlepiej piwo. Trza się trochę rozerwać. Woda powinna być ciepła, jakieś nagie skoki do wody a później topienie kujonów...- przerwał i znów zaśmiał się w sposób, który irytował każdego o IQ większym niż typowy szczur

- No to szybka narada. Nie warto chyba szczytować macając figury z Austrii czy innej Australii, tylko coś zrobić w wolnym czasem...

Yarot 15-01-2007 23:28

- OK. Co konkret to konkret. Proponuję udać się na łódź, zabrać rzeczy i wrócić tutaj. Sądzę, że z remontem można dać sobie spokój. Potem pomyślimy, gdzie będzie impreza i spanie.
W Jeremym powoli budził się z letargu pragmatyk. Najpierw zaplecze, potem zabawa. I pewnie dlatego zawsze to on odwoził kumpli z imprez.
- Mogę pójść, choć przydała by się pomoc. Reszta może rozpatrzy się w tym, co jest i wybierze jakieś ciekawe miejsce. Sądzę, że jest tu go pod dostatkiem.

Lhianann 15-01-2007 23:42

Wstała lekko wspierając się na kolumnie.

-Ani z Austrii, a tym bardziej nie z Australii, tylko z terenów dzisiejszego południowego Iraku. Może zawężę specjalnie dla was owe informacje, taką figurę, a nawet jej fragment jak to ładnie określiłeś Chris, każde muzeum chciałoby mieć, zwłaszcza w takim stanie.
A prywatni kolekcjonerzy zapłaciliby za to grube miliardy.
Tak, miliardy.

Zamyśliła się.
Pogładziła lekko kolumnę.

-Ale zasadniczo są bezcenne...

Przejechała palcami prawej dłoni po włosach.
Orchidea jaką miała wpięta nad lewym uchem obsunęła się i zatrzymała sie na jej ramieniu.

Kutak 15-01-2007 23:44

- Spoko, pójdę.- mruknął Chris- W prawdzie trochu mi się oberwało, ale życie uczyło, że trzeba być twardym. Wytrzymałem raz czy dwa kulkę, to wytrzymam i uderzenie o drzwi.

Czas działać. Chris też nie lubił zbyt długiej bezczynności, cokolwiek można było o nim powiedzieć to napewno nie to, że był leniwy. A ponad wszystko nienawidził nudy. Ją mógł nawet zabijać nauką, ale to tylko w skrajnych przypadkach (lub gdy Kate przestawała prosić i zaczęła stawiać warunki, które uzależniały jego oceny od wielu ważnych aspektow ich wspólnego życia).

- Zaraz wrócę, słonko- szepnął do Kate, poczym- wręcz w podskokach- doszedł do Jeremy'ego, klepnął go w plecy i wręcz zawołał- No, ruszaj dupsko. Idziemy!

Gdy usłyszał słowa Marici, uśmiechnął się beztrosko.

- No to ją sprzedajmy. Będzie więcej piwa na imprezę!

Yarot 16-01-2007 00:12

- Auch! - jęknął Jeremy od uderzenia, ale raczej na pokaz niż z bólu. - To idziemy.
Podszedł jeszcze do Mariki, znów wsunął jej orchideę we włosy.
- Teraz o wiele lepiej! - i puścił "oczko" do dziewczyny po czym ruszył za Chrisem.
- Takeda, teraz ty dowodzisz na tym okręcie! - krzyknął i wybiegł z domu.

szelest 16-01-2007 00:28

- Ja dowodzę? Czekajcie, czekajcie! – zakrzyczał japończyk.

Ja myślę, że faktycznie nie potrzeba tu większego remontu, wszystko jest jak ma być. Nawet mamy elektryczność więc nie będzie problemu z podłączeniem mojego stuffu. Trzeba po prostu to przynieść wszystko z łodzi, ale muszę iść z wami, jest tam masa delikatnego i drogiego sprzętu, który muszę nadzorować osobiście. Powiedzcie mi tylko gdzie to zamocować, przynieśmy to tutaj i kilka chwilek i szybciutko zmontuje wszystko. Nie ma zmartwienia! – dodał cytując jakąś swoją ulubiona książkę.

Esco 16-01-2007 05:43

Dwa krusy do jachtu i z powrotem zajęły im ponad półtorej godziny. W końcu w przestronnym hallu na parterze grupa studentów zgromadziła kartony zawierające głośniki i wzmacniacze - słynny system dźwiękowy Takedy, plecaki i bagaże z ubraniami i rzeczami osobistymi, śpiwory, a także skrzynki z Budweiserem, liczne torby z jedzeniem i z napojami, a także latarki i jakieś narzędzia. Wszystkie pakunki leżały teraz poustawiane pomiędzy starożytnymi kolumnami. Do wielkiej imprezy, na którą mieli zjechać się na wyspę wszyscy studenci Miskatonic było co prawda jeszcze 6 dni, ale wszyscy już mieli wielką ochotę na trochę rozrywki.

Rhamona 16-01-2007 08:50

Wykorzystując chwilę samotności z samymi kobietami-koleżankami, Oksana oprzytomniała trochę i podeszła do kolumn gdzie stała Marica.

- Czy to nie wydaje się wam dziwne? Twierdzisz, że te kolumny mają 9 tysięcy lat, Chris ma rację, wyglądają jakby dopiero co były wyrzeźbione - rzekła przesuwając dłonią po kolumnie - W kuchni stoi lodówka sprzed 80 lat i nadal chłodzi. Jest tam też inny sprzęt AGD z tamtych czasów, ale te kolumny... Oczywiście jeśli masz racje, to już jakaś przesada. Lodówka działa, choć freon w niej, już dawno powinien się wyczerpać, ale TO! - wskazała na kolumny - To nie ma prawa istnieć TU. Wybaczcie mi, ten ton wypowiedzi, ale to jest nielogiczne!

Gdy chłopacy wrócili, Oksana znowu zamilkła jakby bała się mówić takie rzeczy przy nich. Liczyła, że nowe koleżanki zrozumieją, co chciała powiedzieć. Rzuciła im tylko spojrzenie i poszła w stronę zbiorów książek. Dała się wciągnąć wertując przepastne kroniki. W duchu liczyła, ze znajdzie coś osobistego, należącego do byłego właściciela, coś co pozwoli wyjaśnić obecność tych kolumn. Może jakaś księga z rachunkami?

Lhianann 16-01-2007 17:57

Położyła Oksanie dłoń na ramieniu.
Spoważniała.

-Tak, ten dom jest dziwny...jest jednocześnie piękny, ale...jakby czaiło się w nim coś...
Ale musiałybyście zobaczyć ogród i oranżerię...


Lekko drugą dłonią pogładziła płatki orchidei.
Skoro zostały we trzy trzeba wprowadzić jakąś namiastkę organizacji.

-Oksana, skoro byłaś w kuchni, to czy ona będzie się nadawała do użytku? Sprawdziliście może krany, czy są drożne?
Katie, wy byliście na górze. Jak tam wygląda, ile jest sypialni nadających się do użytku?
Co trzeba na pewno dokupić?


Przez chwilę popatrzyła na kolumny.
-Dywagacjami na temat co tu powinno być, a co nie zajmiemy się może potem, hymmm?

Redone 16-01-2007 18:22

Kate przypatrzyła się kolumnom. Ten dom na pewno nie kosztował tyle ile ta jedna kolumna. A jeśli właśnie tyle kosztował, to chyba mimo wszystko przepłacili. Dotknęła kolumny, zimnej i gładkiej. 9000 lat. Nie, to nie możliwe. To na pewno tylko wierna imitacja.

- Jak byliśmy na górze znaleźliśmy dwie sypialnie, obie cudowne, z wielkimi łożami. Ale jeszcze nie wszystkie pomieszczenia zwiedziliśmy. Kiedy chłopacy wrócą, zabierzemy się najpierw za sprzątanie. Trzeba pozbyć się tego zalegającego kurzu, bo Oksana się nam tu udusi. - Dziewczyna puściła oko do koleżanki.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:33.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172