lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Stara Kamienica (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/2474-stara-kamienica.html)

Mira 02-03-2007 05:30

Wampirzyca poczuła, jak zalewa ją fala czarnego oceanu, miała wrażenie że się topi. Znów była człowiekiem i nie mogła złapać tchu. Tak bardzo nienawidziła w ludziach ich nieporadności i delikatności. W swym "życiu po życiu" robiła wszystko żeby od tego uciec. Na próżno. Nie dość, że była ludzkim pyłem, to jeszcze martwym ludzkim pyłem.
- Ostrzegałam cię... - wysyczał ostry głos w jej głowie - Ostrzegałam cię, a ty nie słuchałaś. I co tak stoisz? Rusz się! Działaj! Noc to twój świat, innego już nie będzie!
Shiva otworzyła oczy. Niewiele co prawda jej to dało, ale czuła się oswobodzona. Strach nie miał do niej dostępu, bała się już wcześniej, teraz musiała działać.
- Wiejemy stąd. - szepnęła do Marcjana, starając się chwycić go po omacku za rękaw.- [i]Musimy się stąd wynosić, potem ty i Shawn możecie sobie przy gorącej herbatce analizować co to za gówno.

Maczek 02-03-2007 09:58

Jednak Marcjan nie stał tak blisko jak się wydawało Shivie. Machnęła ręka i zagarnęła tylko powietrze. Gdzieś z oddali, od strony wąskiego korytarzyka do którego przed momentem wszedł Gangren dało się słyszeć ciche, jakby westchnienie. Znów na policzkach dało się czuć zimny, mrożący wręcz powiew. Temperatura spadała szybko. Powoli zimno zaczynało przenikać przez ubranie i docierało do kości. Ciała szybko się wychładzały. Dookoła panowała cisza i Mrok…

Mira 02-03-2007 10:28

Chwila wahania.
"Co robić?"
W pierwszym odruchu chciała zadzwonić do Shawna, ale komórka uparcie pokazywała brak zasięgu.
-Marcjan?! - nieomal krzykęła w czarną pustkę. Odpowiedziało jej kolejne westchnienie.
Odruchowo odetchnęła głęboko. Każda stracona sekunda przepadała bezpowrotnie. Czas podjąć decyzję.
"Idę!"
... i ruszyła w stronę drzwi, a mrok zamknął za nią drogę powrotu.

Maczek 02-03-2007 11:25

Wyświetlacz komórki delikatnie przez kilka sekund oświetlił drogę. Udało się łatwo znaleźć wąski korytarzyk. Siwa podeszła bliżej. Dotknęła zimnej ściany dłonią. Cos było nie tak. Coś się zmieniło…

Z dala gdzieś za plecami doszły ja jakieś stłumione dzwieki..

Cep 02-03-2007 12:40

Shawn wkroczył do wnętrza kamienicy, tuż obok niego wlókł się Ralph z metalowym kijem gotowym do błyskawicznego uderzenia. Przytroczone do gangsterskiego pasa granaty pobrzękiwały melodyjnie dodając obu śmiałkom otuchy.

- To nie wygląda najlepiej, trzymaj się blisko mnie i pilnuj granatów! Wal we wszystko co się rusza i nie jest z naszej koterii. Pamiętaj, im większy kaliber i huk, tym większa radocha i skuteczniejszy efekt. Powinieneś to rozumieć, jesteś już dużym chłopcem, hehe...

Mafioso wymienił zwykłe naboje w magazynku na zapalające. Włączył celownik laserowy i posiłkując się trzymaną blisko gnata latarką, zaczął stopniowo sondować otoczenie. Obaj mężczyźni poruszali się ostrożnie, często oglądając się za siebie, miarowo do przodu w kierunku wejścia do piwnicy.

- Jeśli nasi nie dadzą znaku życia to wrzucamy kilka granatów do piwnicy, tak by spadły na sam dół. Po eksplozji wbijamy do środka i likwidujemy pozostałych przy życiu napastników. Kapujesz? Tak jak w grach wideo, to proste.

Mira 02-03-2007 13:30

Shiva odwróciła się gwałtownie gotowa z łokcia uderzyć to co było za nią...

Maczek 02-03-2007 13:58

W domu panowała cisza. Nic nie zdradzało jakiejś anomalii. Nic nie wskazywało na to że cos się stało. Wejście do piwnicy było lekko przymknięte. Z każdym kolejnym krokiem odgłosy miasta milkły i zostawały zagłuszone ciszą i spokojem jaki tu panował. Każdy krok i dźwięk jaki powodowali dwaj mężczyźni również jakby był przytłumiony. Jednak to wydawało się być jakby naturalne dla tego miejsca i tych specyficznych i bardzo stylowych i starych murów.

Maczek 04-03-2007 21:19

Wszystko jakby zamarło. Najpierw nikłe światło dał wyświetlacz komórki Shivy. Później pojawił się migoczący płomień z zapalniczki Marcjana. Niezawodne Zippo odpaliło za pierwszym razem. Po wąskim pomieszczeniu zaczęła skakać cienie, jakby szydząc z obecności niepowołanych gości. Dało się jednak dostrzec otoczenie. Ściany zaczęły robić się wilgotne od coraz większe ilości kropel jakie się tam pojawiały. Wyglądało to tak jakby mury się pociły.

Drzwi były lekko uchylone. Ciemność nie pozwalała światłu zapalniczki zbyt mocno wedrzeć się do środka. Widać było zaledwie kawałek drewnianej podłogi, który na razie niewiele różnił się od tej znajdującej się w pozostałych pomieszczeniach.

Na ciałach Marcjana i Shivy również zaczynały pojawiać się krople wody. spotęgowało to uczucie wiejącego wiatru.

To dziwne ale Marcjan odniósł wrażenie jakby wiatr wiał w stronę otwartego właśnie pomieszczenia.

Powoli, jednak to uczucie stawało się coraz mniej odczuwalne, aż w końcu stało się tylko ulotnym wspomnieniem. Teraz chłód był wszechobecny.

Ratkin 04-03-2007 22:54

Miło cię móc znów zobaczyć Shivo... - Marcjan westchnął rozglądając się po skrytym w ciemnościach pomieszczeniu. Z zaciekawieniem przyglądnął się spływającym po ścianach kroplom, poczym jego wzrok zatrzymał się oczywiście na uchylonych przed chwilą drzwiach. Przyświecił by przyglądnąc się raz jeszcze zdobienią poczym odwrócił się znów do Bruja.

-Cieszę się że jako Kanita nie muszę jeść. Nie musze zaglądać w tym cholernym budynku do lodówki. Bóg jeden raczy wiedzieć kto tam siedzi...

-A kurwa! Dość tego! Nawet jeśli to gówno to bramy piekieł to jesteśmy Kainitami i powinniśmy je otworzyć w odpowiedniejszy sposób prawda?
- kiedy Gangrel przeklął przez sekundę jego warz wyrażała gniew jednak kiedy kończył pytanie skierowane do stojącej za nim wampirzycy jego twarz jak zwykle była maską wyrażającą mieszankę pogardy i wyższości.

Marcjan odruchowo cofnął prawą nogę tak by być w stabilnej pozycji poczym wyprowadził w uchylone lekko drzwi porządnego kopa swoim ciężkim butem żeby otworzyć je na oścież.

[user=3744](Siła 2 i Bójka2 chyba wystarczą żeby to zrobić tak jak chce tzn żeby sie otwarły a nie odbiły i zamknęły z powrotem itd. nigdzie nie pisałeś w którą stronę się otwierają więc założyłem że do środka)[/user]

Mira 04-03-2007 23:32

Shiva spojrzała osłupiała na Marcjana. Odruchowo starła krople wody z czoła.
Czyżby zamiana ról? To ona - w gorącej wodzie kąpana - chce zawrócić i przemyśleć sprawę, a powściągliwy Gangrel nagle nabrał rezonu i postanowił zaryzykować?!
"Ech, chyba trzeba się wycofać ze stanowiska, że Bóg nie istnieje, bo ktoś tu musi być odpowiedzialny za ten bałagan."
- Będź ostrożny - szepnęła tylko. Głos w jej głowie wciąż namawiał do ucieczki, ale zignorowała go.
"Co jak co, ale Shiva córka Tyler nigdy tchórzem nie była i nie będzie!" - pomyślała butnie. Gotowa w każdej chwili działać, czekała teraz na to co się stanie, a spodziewała się najgorszego. Zbyt nierealny był ten korytarzyk, którego ściany zdawały się tętnić życiem, żeby miało tu chodzić tylko o zdechłego kota w piwnicy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172