Termin 7 dni mija dzisiaj, a więcej niż połowa graczy wciąż nie odpisała. Ponieważ wątpię, aby wszyscy do jutra się wyrobili, przesuwam termin na piątek, gdyż od środy i tak będę mało osiągalna.
Ostatnio odpisywaliście w terminach, więc tym razem konsekwencji wyciągać nie będę, przypominam jednak, że od Waszej skrupulatności jako graczy zależy kwestia sukcesów i porażek Waszych postaci.

No ładnie, wychodzi na to, że zawodzi albo nasza komunikatywność, albo umiejętności arytmetyczne MG :p
Zakładam, że chodzi o to pierwsze, więc spieszę z wyjaśnieniem- post Latilen jest dziełem zbiorowym jej samej, Kelly'ego i moim i, przynajmniej z mojej strony, a chyba i z Kelly'ego, więcej w tej rundzie nie będzie. Zatem nie odpisało tylko dwóch graczy, a to dużo mniej niż połowa.

Edit, do postu poniżej: no to właśnie mówię, że zawiodła nasza komunikatywność. Przepraszać nie ma za co, to raczej my namieszaliśmy.

A skąd ja miałam wiedzieć, że to koniec? Zwykle gracze takie zbiorowe posty dzielą, stąd nie zakładałam tego. Ale masz rację Wojnar, zatem Was wykluczam z apelu i przepraszam. :)

No to zostały mi dwie gwiazdki. Kutak się wytłumaczył, a Hawkeye... chyba chce żebym zrealizowała groźby ze zlotu. ;>

Przepraszam wszystkich za poślizg.

Post już jest i nie ukrywam, że chciałabym, aby to była ostatnia tura przed kolejnym Waszym wieczorem, więc spokojnie możecie kłaść się nyny. Jeśli ktoś, będzie chciał jeszcze trochę więcej działać, zapraszam na pw albo gg, żeby to omówić. Nie ma jednak co ukrywać, że bez współpracy Liliel i Mata oraz Latilen i Wojnara, będzie ciężko.

Post mój przy tym jest o tyle przełomowy, że stanowi zwieńczenie historii naszego Archonta i tym samym gry Kelly'ego w Delirium.

Serdecznie Ci Kelly dziękuję za udział i włożony trud w pisanie postów. Naprawdę się cieszę z naszej współpracy i mam szczerą nadzieję, że mimo małych nieporozumień, będziesz dobrze wspominał tę przygodę.
Zostawiłam Ci wolną rękę w opisie ostatniej walki Antoine'a, ale już nie przymuszam do odpisywania. Po prostu jeśli będziesz miał wenę, chętnie przeczytam Twoją wersję.
Jeszcze raz dzięki i powodzenia! :)

Również dziękuję i życzę wszystkim dalszej, przyjemnej zabawy. Mira jest świetnym GMem i chętnie grałbym dalej ... tylko przestałem sobie dawać radę z własną postacią. Niestety zwyczajnie nie potrafię traktować gier na zimno, tylko bardzo się osobiście angażuję, mniej więcej, jak kibic sportowy, który emocjonalnie przeżywa występy swojej drużyny. I padłem przy Lasalle'u. Nie jestem w stanie prowadzić go na poziomie zadowalającym mnie.

Dziękuję również Mirze za zakończenie gry, które bardzo pasuje do postaci Lasalle'a.

Zgłaszam swoją nieobecność od piątku 20.03., także w tej kolejce jeszcze odpiszę ale następna pewnie mnie ominę. Mam nadzieję Miro, że moja chwilowa absencja nic ci nie skomplikuje.

Dzięki Liliel za info.

Z uwagi też na inne zgłoszenia, tym razem Waszym daedline jest środa, godzina 18.00. Postarajcie się też do tego czasu wyrobić ze wszystkimi konsultacjami.


Pozdrawiam :)

Drodzy Gracze... pieszczoty sie skończyły! ;>

Ponieważ zaniedbana została kwestia bezpieczeństwa dworku po zdradzie Singa, postacie Hawkeye'a oraz Kutaka skończyły z kołkami w serduszkach, Finney została porwana, Artur najwyraźniej nieświadomie umknął tym, którzy napadli na posiadłość.

Ponieważ postacie Kutaka i Hawkeye'a są unieruchomione (tak panowie, nic nie zdziałacie), nie wymagam od Was postów, choc nie ukrywam, że będzie mi miło je zobaczyć.
Czekacie aż ktoś Was uwolni.
Sorka! :D

Teraz sprawa postów. Chciałabym żebyście wyrobili się wszyscy do środy, żebym w czwartek mogła odpisać, jeśli jednak ktoś nie da rady, mój post dopiero by pojawił się za tydzień, więc postarajcie się sprężyć.

Powodzenia! :)

Komputer mi się zbuntował, być może uda się go odzyskać dzisiaj, lub w bliżej nieokreślonym terminie. W każdym razie może być pewien problem z odpisaniem, z powodu braku materiałów ...

Mam dobrą i złą wiadomość :) dobra jest taka, że udało mi się odzyskać komputer i nie straciłem danych. Zła jest taka, że mimo wszystko to czwartek i będzie ciężko, żeby się wyrobić, aczkolwiek spróbuje :)