Ponieważ źle wykonałem pierwszy rzut, to musiałem go poprawić. Link do postu z "dobrym" rzutem: http://lastinn.info/180446-post335.html

No to moi mili tańczycie ze śmiercią.

Niby każdy ma część dla siebie, ale dobrze, żebyście wszystko przeczytali, bo w każdej części jest opisany jakiś wymiar bitwy - z danej perspektywy i tylko czytając wszystko będziecie mogli to jakoś ogarnąć (jeśli chcecie oczywiście).

Z uwagi na rzuty, chcę tylko powiedzieć, że:

Aligarii załatwi Briana bez większych problemów, Kutak możesz sam opisać przebieg starcia i wynik, choć porozumienie jest niemożliwe.

Antoine jest w stanie poradzić sobie samodzielnie z bliźniaczkami, choć będą one wyzwaniem. jeśli ruszy sam na Munk natomiast - zginie. Jedynie przy pomocy Mercedes może sobie poradzić. A i tak bez ran i poświęcenia się nie obędzie.
Kelly, liliel... powodzenia. :)

Artur natomiast jeśli będzie walczył, będzie miał naprawdę trudno. Sam sobie nie poradzi, ale oczywiście może mu pomóc jakiś NPC. Zawsze też Artur może przyznać rację czarownicy, wtedy ona nie będzie go już atakować.
Wojnar, wybór należy do Ciebie.

Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie włączyć do postu tych niezwykle charakterystycznych elementów z filmów, które należa, jakby nie było, do klasyki kinematografii.

Przepraszam, że może nie wyszlo tak ostro, jak było planowane, ale to mi się jakos samo napisało.

Chciałam ogłosić, że na Wasze posty czekam do soboty wieczorem, jeśli jednak ktoś potrzebowałby więcej czasu - mówcie, tylko tez wyznaczajcie jakąś sensowną granicę.
Niestety Mat nie odpisze w tej kolejce i w sumie nie wiadomo czy do gry wróci (czy w ogóle wróci na forum), póki co biorę jego postać na autopilota.
Zobaczymy jak to będzie...

Kelly ostro, ostro, ale mi się podoba, dodaje dramatyzmu :)

Edit: jakby ktoś miał ochotę poczytać światowe recenzje Delirium, to tego...niech zerknie tutaj http://lastinn.info/sesje-rpg-autors...-lakeside.html ;)

Drodzy Gracze

Bitwa z czarownicami dobiega końca. Wygląda na to, że wygraliście, choć wciąż nie wiadomo do końca jakim kosztem.
Wszyscy jednak dostajecie po 15 punktów doświadczenia!

Hawkeye, ponieważ Twoja postać wyssała potężnego wampira, dostajesz ponadto pokolenie wzwyż, dwie kropki odporności i dodatkową kropkę do akceleracji.
Mogę Ci też dać dodatkową kropkę do potencji, jeśli zdecydujesz się na zjechanie aparycji do 1 kropki. Tylko czy muzykowi opłaca się brzydnąć? Wybór należy do Ciebie. ;)

Na poprawione karty (lorinale@poczta.fm) lub PW z informacjami na co wydajecie punkty, czekam do 10 lutego. Jeśli ktoś o tym zapomni, punkty przepadną.
Mój post ukaże się na dniach.

Pozdrawiam :)

E nie będę zjeżdżał z aparycji :) jest mi jednak potrzebna :P

Mam zgryz. Poniewaz po walce obawiam się, czy ktoryś z naszych nie został przejęty przez tego gościa od wiedźmy, po prostu patrzę na naszych na nadwrażliwości. Nie ma bata, mamy diabolistę, chyba, ze ma niewidzialność bardzo wysoką, albo staje się coś, o czym niewiem. Mira, wiesz, co to oznacza standardowo. Facet ma na głowie całą Camarillę, ale może zmieniłaś ten element u siebie? Sądzę, ze taką wiedzę, czym jest diabolizm i jak się traktuje jego realizatorów, posiadałby każdy wampir. Pamiętam zresztą za co skazano Deresza. Dlatego potrzebowalbym wyjasnień.

Hawk chyba też sam wie, co to oznacza (jak nawet ja wiem! ;P) i, mam nadzieję, ma pomysł, jak się z tego wyplątać. Zaginięcie Vengadora z pewnością nie zostanie, mówiąc kolokwialnie, "olane". Ale wydaje mi się, że to sprawa do omówienia w warstwie fabularnej, bez konieczności interwencji MG. ;)

Pozdr

Ano prawda, prawda, ale to było ryzyko Hawkeye'a - to raz, a dwa - książę nadwrażliwości nie ma (więc na razie cicho Kutak). Jak ktoś mu zakabluje to... no, rozegranie tej sprawy pozostawiam Wam. :) Znacie prawa Camarilli, ale też nie ukrywajmy - jesteście na wyspie daleko od Wiednia, są tu też trochę inne priorytety w obliczu zagrożeń... Tak czy inaczej do każdej postaci, która nadwrażliwość ma na tyle wysoką, by wiedzieć, należy podjęcie decyzji, co z tym fantem zrobić, a Hawk będzie musiał się z tym liczyć.

Jeśli chodzi o sytuację z mojego posta: jest około 5.00 rano.

Ekipa z placu broni ma kilka możliwości: możecie jechać do księcia, możecie chcieć sprawdzić co z Shizuką lub Lipińskim, możecie po prostu wrócić do domu - to Wasz wybór.

Pamiętajcie jednak wszyscy o swoich ranach.

Wojnar, Roland swoim przesłaniem przelewa sporo siły w Twoja postać, jesteś w stanie się obudzić i poruszać, ale bez pożywienia za daleko nie zajdziesz.

Latilen, w twoim przypadku, zależnie od decyzji, może być konieczna konsultacja. Jak coś, to najlepiej zostaw mi info na PW, bo nie będę mieć dostępu do kompa az do wtorku. Oczywiście dialogi możesz sama budować dopóki nie zmieniasz całkowicie nastawienia BNów.

Kutak, u Ciebie raczej bez konsultacji się nie obejdzie.
Hyhy...

Macie tydzień czasu.

Pozdrawiam :)