lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [otwarta] Hrabia Tadeusz (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/5402-otwarta-hrabia-tadeusz.html)

M.M 11-04-2008 14:29

Wnet uśmiechnął się Hrabia, uśmiechnął się srodze,
gdyż zabłąkaną czerwie dostrzegł na podłodze.
Smaczna była wielce, nielicha oraz tłusta,
bardziej jednak hrabiego jęło suszyć w ustach.
Horacy natomiast zamyślił lico strasznie,
potem zaś na hrabiego spojrzał wielce bacznie
"Z szacunkiem całym dla mojej krwistej waszmości,
nie wypada w kufajce ruszać między gości.
Przygotować się pierwej należy stosownie,
skoczysz panie w karmazyn i będzie cudownie."

Gadzik 11-04-2008 19:22

- Biegnij więc garbusie po strój mój najprzedniejszy,
Niech przy mnie sam szachinszach wyda się biedniejszy ! –
Ryknął władczo Tadeusz z błyskiem dumnym w oku.
Nikt jego charyzmie nie dorównałby kroku !
Wreszcie kontusz ujrzawszy westchnął wręcz z szacunkiem:
- Dla takowych ubiorów warto stać się Turkiem !

Zszedłszy po krętych schodach stanął na dziedzińcu,
Udzielny władca włości, niczym opat w Tyńcu.
Pański pas słucki błyszczał w mroku szczerym złotem,
Na znak, iż nie zamierza kłaść ludu pokotem.

M.M 12-04-2008 11:57

Jął zrazu hrabia siwka ostrogami łamać,
ruszył dumnie, lecz stanął, cóż się stało psia mać?
Ktoś za lejce pochwycił, szybko niby diabeł.
To nieszczęsny garbus, najpodlejsze z widziadeł!
Już Tadeusz młyńca swym batogiem wykręca,
ażeby głupca z garbem srogo sprać po ręcach.
Błazen kaja się przed ciosem i skrzeczy żałośnie:
„Panna garbusówna będzie…” tak rzecze sprośnie...

Kelly 13-04-2008 09:50

Tak się przekomarzali hrabia ze swym sługą,
Który wszak w jego domu służył wiernie, długo.
Hrabia się niby srożył, sługa zaś przeszkadzał,
Udając, że jest przeciw, aby hrabia chadzał
Do wsi, gdzie jest zabawa, choć sam przed chwileczką,
Proponował by hrabia, zabawił się deczko.
- No mój stary, wystarczy – Tadeusz mu rzecze –
Miło jest się pospierać czasami, nie przeczę,
Lecz teraz jadę do wsi. Wnet skoczył na konia
I po chwili już pędził po zamkowych błoniach.

Mira 14-04-2008 23:22

***

Koło młyna nad rzeczką, gdzie pluskała woda
Z drewna zrobiona stała Jankiela gospoda.
Sędziwy Żyd w odświętny się przyodział kontusz
I do kuchennej izby zerkał bacznie co rusz,
By na dziewki służebne krzyknąć grubym basem,
Co by się od roboty nie migały czasem.
Dzisiaj w karczmie wszak będzie wielkie zbiegowisko,
Trzęsło się o przybytek więc zacne chłopisko,
Bo jakoby zabawa się nie ułożyła,
Zawsze go jaka mara srodze zatrwożyła.

Kelly 15-04-2008 09:29

Dlatego wszędzie zerkał, rzucał okiem bacznie,
Czy się jakowy kłopot, nagle gdzieś nie zacznie.
Wina, miody rychtował, starki dwie baryły,
Tak mocnej, że jej żaden pijak nie da siły.
Zaś tajemnym sekretem mocy owej wódki
Był fakt, że pędziły oną krasnoludki.
W piwnicy u Jankiela się zwijały szparko
Byleby na zabawę zdążyć z ową starką.
Sławą jej do gospody karczmarz gości nęcił,
Tak ludzko-krasnoludzki biznes im się kręcił.

Mira 16-04-2008 20:41

Jeno mości hrabiego starka nie nęciła,
Wiodła go ku gospodzie całkiem inna siła.
Parę warkoczy miała, co sianem woniały
I złotem polskich pól na przemian się mieniały.
Widać to było nawet w poświacie księżyca,
Radując niezmiernie martwe serce dziedzica,
Który, choć za słonecznym blaskiem utęskniony,
Tkwił w takiej sytuacji pata postawiony,
że albo żywot swój wieść będzie w nocnym mroku,
Albo - ujrzawszy słońce - spali się w amoku.

Kelly 16-04-2008 23:11

Bowiem owa blondynka o imieniu Zocha
Była strasznym kawałem ogromnego śpiocha.
Próżno hrabia pod oknem swej wybranki głosił
Miłosne poematy, zmiłowania prosił,
By przerwała chrapanie, ku niemu spojrzała
Lecz dziewczyna noc całą zawsze mocno spała,
Niby królewna z bajki, a on zaś, niebożę,
Obserwował przez okno dziewczynę i łoże.
Żył nocą, w dzień ona, lecz karmił się nadzieją,
Że jednak u Jankiela wspólnie zaszaleją.

Mira 17-04-2008 21:08

I zdejmie jej Tadeusz z warkoczu wstążeczki,
I wycałuje chętnie namiętne gruszeczki,
Co je Zośka przed sobą obnosi w staniku.
Za to ją raz Janeczek naszedł w zagajniku,
Chcąc spróbować pięknych i soczystych owocy.
Miał wówczas pecha – natknął się na księcia nocy,
A pan hrabia w gniewie potrafi być srogi.
Popchnął biedaka, aby ucapiwszy nogi
Wywlec do chruśniaka, co rósł obok rzeżuchy
I tam sponiewierać oraz napić się juchy.

Kelly 17-04-2008 23:33

Gruszeczki, co je wieńczą słodziutkie malinki,
Ucałować je pragnął u onej dziewczynki.
Lecz Zosia, chociaż panną zwykle szczodrą była
Swoich wdzięków chłopakom wyraźnie skąpiła.
Dostał Jasiu asesor takąże odprawę,
Że się teraz obawiał przybyć na zabawę.
Raz dostał od hrabiego, Zosia zaś go potem
Delikatnie trzasnęła budowlanym młotem.
Słyszał o tym i hrabia, lecz miał takie zwidy,
Że uda mu się złamać jej dziewicze wstydy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172