lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [otwarta] Hrabia Tadeusz (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/5402-otwarta-hrabia-tadeusz.html)

liliel 26-04-2008 15:49

Tadeusz szedł przez wioskę, w myślach pogrążony,
Wtedy nagle przystanął jak gromem rażony.
Rozmyślam sobie błogo nad rzekłbym bzdurami,
A muszę się wtem zająć ważnymi sprawami.
Nieistotne się bowiem serca sprawy zdają,
Kiedy mi tu złośliwie kiszki marsza grają.
Trzeba mi iść na łowy, polowania czuć smak,
Ciało moje wampirze daje mi jasny znak.
Czas najwyższy coś chłapnąć, przekleństwo w ustach zmełł,
Trza mi coś wrzucić na ząb, ściślej mówiąc na kieł.

Kelly 26-04-2008 17:56

Oczywiście najlepiej połączyć by było
Swoje sprawy trawienne z miłowania siłą,
- Ale Zosi nie mogę, zwłaszcza nie w tej chwili,
Jednak ostro konsumpcji mnie potrzeba pili –
Tak myślał. Kiedy wyszedł zza chałupy rogu
Widzi: Jaśko asesor sika w krzaku głogu
Z błogą miną, coś nuci. Wtedy hrabia w złości,
Zazdroszcząc mu kalibru widocznej męskości.
Ciap go w szyje, od tyłu. – Ach! – Przeklął pod nosem,
Bo mu Jaśko zaleciał czosnkowym bigosem.

liliel 27-04-2008 19:41

- Któż się na mnie zaczaił tą diabelną nocą?
Jasiek cios wyprowadził, pchnął hrabiego z mocą.
Ten nie zdążył uskoczyć, parsknął głośno w złości,
Upadł twarzą na glebę, pogruchotał kości.
Choć to wampir potężny, pech zadziałał tajnie,
Bo poślizgnął się hrabia wprost na końskim łajnie.
Leży Tadeusz w trawie i zaśmiał się cicho,
- Niefart mnie prześladuje, nich to wszystko licho.
Jaśko na Tadzia spojrzał, potarł ręką szyję,
- Ty łobuzie, kanalio, ja ciebie zabiję!


Kelly 27-04-2008 21:22

A że wioska niknęła w ciemności odmętach
Wziął hrabiego za swego rywala rejenta,
Z którym spierał się o to, rzecz uwagi warta,
Kto ma układniejszego i szybszego charta.
Zapiął sobie rozporek, coś omal przytrzasnął,
Wziął kija i hrabiego z całej siły plasnął.
- Aj, boli - wrzasnął hrabia, głosem wieloryba,
Jaśko się zastanowił: To nie rejent chyba,
Aj, nieważne – znów walnął – Co mi będzie fikać,
Nie lubię ludzi którzy przeszkadzają sikać.

liliel 27-04-2008 21:54

Jaśko walił zawzięcie z wyrazem ekstazy,
A Tadeusz przyjmował ciągle nowe razy.
Żachnął się w swoich myślach: „Toż to nie przystoi
Ja wciąż leżę w parterze? Buc mnie jakiś łoi?
Opanuj no się hrabio! Któż tu jest łupieżcą?
Kto jest z was niebezpiecznym upiornym drapieżcą?
Podnoś się już! Wyprostuj! Kąsaj! Szarp! W try miga!”
W myślach się zmotywował, na nogi się dźwiga,
Usta jak lew rozpostarł, złowieszczo zaryczał,
Kły obnażył, nos zmarszczył i jak wąż zasyczał.

Kelly 27-04-2008 23:20

I może hrabia zdobyłby sławę wojenną,
Gdyby nie fakt, że kurde, było bardzo ciemno,
Na próżno zęby szczerzył, robił głupie miny,
Jaśko tego nie widział, no i z tej przyczyny
Zamiast w strachu ogromnym zwiać, wziąć za pas nogi,
Swoją lagą hrabiemu sprawiał łomot srogi.
Tadeusz chciał się bronić, lecz był osłabiony
Tym bigosem, co został czosnkiem przyprawiony.
Chciał skoczyć, atakować i pognębić wroga,
Lecz czosnek dla wampira to jest klęska sroga.

liliel 28-04-2008 20:16

- Nie ma innej opcji jak haniebna ucieczka,
Trzeba mi rany lizać, wracać do domeczka.
Głupiś ty Tadeuszu, głupiś ty jak gąska,
Pierw owy mąż wyglądał jak smaczna zakąska,
A teraz przypomina bardziej świnię dziką,
Zaskoczył mnie chłopina swoją dynamiką.
Obiecuję solennie ja mu się odpłacę!
Sponiewieram go strasznie i się w tym zatracę!
Zemsty smak jak miodunki będę słodki spijał!
I plan ten obmyślając w mig będę się zwijał.

Kelly 28-04-2008 20:49

-Mam uciekać? – Rzekł sobie. – Rzecz to niebywała,
Lecz odwrót strategiczny, to nie danie drała.
Jak myślał, tak wykonał. Skoczył gdzieś w pokrzywy:
- Kij tam z oparzeniami, byłem wyszedł żywy.
Ścisnął wargi, hart zebrał. Och, jakiż wysiłek!
Jaśko wprawdzie go zdążył jeszcze kopnąć w tyłek,
Zostawiając na tylnej klapie jego fraka,
Zdrowy odcisk podeszwy swojego gumiaka,
Lecz dalej wolny hrabia umykał z zapałem,
Jaśko zaś począł myśleć: Komu ja przylałem?

liliel 28-04-2008 22:08

Tadeusz poniżony wracał z pola walki,
Ta noc to stos porażek! Przebrały się miarki!
Było się strutą juchą na umór opijać?
Trza więc ogon podkulać i żwawo się zwijać.
Wygrzebując swe ciało z pokrzyw gęstej kępy,
Nad nim jak nad padliną zleciały się sępy.
Zośka wtedy wyrosła dziwnie jak spod ziemi,
- Mości hrabio! Toż widzę ostro garujemy!
W krzakach pan raczył wieczór ów zakończyć psotnie?
A mnie się zdało że pan nic nie pił istotnie.
Przyznaj, wykorzystałeś mą z ciocią zadymkę
By zbiec i cichcem wypić wódkę w pojedynkę.

Mira 29-04-2008 00:56

Lepszej wymówki Tadek nigdy nie wykminił,
Dlatego tłumaczenia jakieś niby czynił,
W duchu jednak z obrotu sprawy się radował,
A skoro był pijany, to se pofolgował!
Zośkę za pierś uchwycił niby się staczając
I z dotyku krągłości wielką radość mając.
Och, już, już prawie poczuł przypływ swej męskości,
Lecz zbytnio bolały go po Jasieńku kości.
„Chłopy to zawżdy jednak nie moja dziedzina.
O wiele bezpieczniejsza jest ta tu dziewczyna!”


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:41.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172