Ok, to ja dzisiaj postaram się opisać, jak wracamy do domu, skoro nikt sie do tego nie kwapi. ;)

Mical, częstuj się do woli, bez krępacji.

Śpiący Królewicz Stanisław może się obudzić w każdej chwili, kiedy tylko zechce. Poza powierzchownym poobijaniem nic mu się nie stało. Wszyscy są przemoczeni. Gościny w ekskluzywnym domku Rodeckiego nikt do rana raczej nie opuści, chyba że ktoś ma wolę i fantazję przedzierać się w burzę po gruntówkach, po nieznanym terenie.

Nasz następny post jakoś tak w okolicach niedzieli, a dotyczyć będzie wydarzeń, które zajdą za kilka godzin od chwili obecnej. Więc proszę nie przenosić akcji na ranek. Bawcie się dobrze.

W razie, gdybym dzisiaj nie napisał, to nie czekajcie na posta, bo jadę balować do Poznania i wracam w niedzielę w nocy. ;)

To może ja opiszę... jakoś czuje zbliżającą się wenę :P

Jakbyś się rozmyśliła to daj mi znać :-P
PS. Coś czuję ze zrobi się baardzo ciekawie- Rodecki, opiekun zmokniętych ludków :twisted:

Droga Magowa Drużyno!

Post jest gotów, natomiast nie wiem, co planujecie, czy chcecie dalej rozmawiać itd. Junior na przykład nie ocknął Stanisława. Nie chcę się Wam wcinać w plany.
Dlatego z wklejeniem postu czekam do czwartku, chyba że DMD (Droga Magowa Drużyna) zadeklaruje mi się wcześniej jednogłośnie, że gremialnie kładzie swoje postacie spać.

Marek wyciąga z torby (coś mi się wydaje, że jak tak zacznę wciągać z niej różne rzeczy, to się okaże, że była dopalana korespondencją, żeby wszystko się tam pomieściło) materac, pompuje go a potem idzie spać na ziemi. Wątpię, żeby Rodecki miał wystarczająco dużo łóżek, żeby pomieścić nas wszystkich i jestem pewien, że Dagmara się do żadnego łóżka w tym domu nie położy, wiec zostaje jej materac.

Marek by nie zniósł kobiety leżącej na ziemi.

Myślę że fajnie będzie podyskutować trochę. To doskonała sposobność aby parę postów wymienić między postaciami graczy. Ja coś opublikuje niebawem (dziś do 17).

Też bym sobie chętnie pogadała :p

P.S Czyja kolej teraz pisać posta? Na pewno nie moja :p byłam tuż przed Juniorem:)

Ja też :). Tyle że ze mną nikt nie chce pogadać, bo mam wrednych BN-ów.

Co do kolejności, to sądzę, że w tej sytuacji, kiedy cała drużyna prowadzi dialog, nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia. Natomiast Kaworu już coś tworzy. Poczekałabym na gospodarza tego uroczego miejsca :P.