O rany napisałem post nie wiele wiedząc o całej tej kłótni, może znając sytuację napisałbym inaczej. Wiele złej krwi zaszło między wami drogie panie. Nie chcę się wcinać między drzwi, ale drobne ustępstwa z jednej i drugiej strony mogły by uzdrowić sytuację np. można by lekko zmodyfikować historię Saraj by bardziej pasowała do bieżącej historii. W mechanice Wampira jest też cecha zwana siłą woli i wydając jej punktową wartość gracz może unikać takich nieprzyjemnych zdarzeń jak wpadnięcie w szał (choć oczywiście tylko na chwilę). To tyle mego skromnego zdania na ten temat. Życzę wszystkim, a w szczególności nerwowym paniom dobrej nocy! |
Uprzejmie informuję, że na Marcysia czekamy do piątku, potem pisze posta. Pozdrawiam Migdael Edit: Po wczorajszej rozmowie via gg z Maecysem, który chwilowo jest zawalony pracą, ustaliliśmy termin na jego posta do niedzieli. |
Chciałbym zawiadomić wszystkich, mistrzynię gry, współgraczki i współgraczy, że od 15 bieżącego miesiąca do świąt będę całkowicie poza siecią. Za przerwę z góry przepraszam. |
Witam Mistrzynię i szlachetnych Współgraczy. Post będzie jutro. A teraz pozwolę sobie przedstawić nowo przybyłą wampirzycę. Wygląd: Kamyk wygląda na 20-25 lat. Jest średniego wzrostu, jej mało kobieca sylwetka jest koścista i żylasta, o niemal płaskiej piersi i wąskich biodrach. Długie, jasne włosy na ogół nosi splecione w warkocz, ma bladą cerę - tak bladą, że prześwitują przez nią niebieskawe żyły. Jej twarz można by uznać za przeciętną - ani piękną, ani brzydką, takie idealne "pomiędzy", gdyby nie koszmarne blizny szpecące policzki. Długie pasma wysklepionej, źle pozrastanej tkanki ciągną się od kącików ust po skronie. Widać, że rany były głębokie - prawdopodobnie na wylot, i nikt nie zadbał, aby je oczyścić. Jedyną ładną cechą w twarzy wampirzycy są oczy - lśniące jak złoto. Lub jak światło dnia. Kamyk ubiera się prosto i po męsku, nie nosi żadnych ozdób. Nigdy nie ściąga rękawiczek. Zawsze jest pod bronią - na co dzień nosi krótki miecz i czekan. Od czasu do czasu przypina do boku piękną damascenkę. Charakter: Jest wyciszona i opanowana. Poddawanie się silnym emocjom, a w szczególności uleganie namiętnościom wyraźnie nie leży w jej naturze. W rozmowie z członkami Rodziny cechuje ją umniejszanie samej siebie względem rozmówcy i wynoszenie jego zalet pod niebiosa. Kiedy się zagalopuje, kwiecistość wymowy (akcent ma znikomy) łatwo zdradza, że nie może być prostą córką bartnika, za jaką się podaje. Często się kłania, a rozmowy toczy pochylona z pokorą nad butami rozmówcy. Jest skromna i nie przepada za bizantyjskim przepychem, w jakim gustuje część Spokrewnionych. |
No i tak oto już wiadomo kim jest owa tajemnicza białogłowa. Serdeczne witam Asenat w drużynie i życzę miłej gry. |
Witam wszystkich! Nasza droga Mistrzyni Gry prosiła mnie bym wyjaśnił kim jest ów Lokis, którego Wroniec wzywa na pomoc. Nazwę tę zaczerpnąłem z książki Czesława Białczyńskiego "Stwosze i Zdusze", jest to leksykon starosłowiańskich boginek i demonów. Książka ta na pewno nie jest wywodem naukowym, ale raczej swobodną interpretacją znanych już faktów. Kim owe stwosze i zdusze są? Stwosze to istoty służalcze powołane przez bogów, mające opiekować się różnymi dziedzinami świata materialnego i duchowego. Ich stosunek do ludzi można określić jako neutralny. Mimo to człowiek może przez przypadek wejść w drogę takiej istocie, co jest dla niego bardzo niebezpieczne. Przeżycie takiej konfrontacji będzie wtedy zależało od znajomości i posiadania przez człowieka odpowiednich, zaklęć, ziół i amuletów. Tak w skrócie prezentują się stwosze. Teraz czym są zdusze? Istoty te to przeciwieństwo stwoszy, z gruntu złe i okrutne. Zdusze to demony powstałe z dusz zmarłych, powołane do bytowania poprzez niezwykłą śmierć (np. okrutna śmierć, śmierć w poczuciu nie spełnionej zemsty itp.) lub czary. Część tych stworów jest z wyglądu bardzo obrzydliwa, ale część z nich potrafi przyjmować kształt zwykłego człowieka. Jedną z rodzin zduszów stanowią Kudłaki czyli Wilkołaki i Żywady czyli Zwierzoczłekoupiory. Ponieważ z punktu widzenia Świata Mroku nie mogą to być Wilkołaki dzieci Gai, bo nie powstają ze zmarłych (raczej są to stwosze dziedzin leśnych jak Leszy lub Boruta), uznałem że chodzi o Gangreli, zresztą opis bardzo do nich pasuje. Są to więc bestie o ciałach zwykłych ludzi, jednak o bardzo silnym owłosieniu (wada klanowa), jako jedne z nielicznych zduszy potrafią znosić światło dnia (dyscyplina odporności), wzmacniają swą moc zjadając ludzkie mięso i pijąc krew, potrafią zmieniać się w przerażające wilko-podobne stwory o długich szponach (transformacja). Według autora rządzą tymi istotami czterej książęta słowiańszczyzny, ja uznałem że jest to jeden książę występujący pod różnymi imionami (w zależności o regionu) Lokisa, Łupiego, Czuchajstyra i Wilczego Pasterza. W mojej wyobraźni zakiełkował pomysł, że książę ten jest jakimś mitycznym protoplastą gangreli w tym regionie. W długie zimowe wieczory Lokis prowadzi watachy upiorów eksterminując samotne wioski. Nazwa bardzo przypomina nordyckiego boga i możliwe że ta nazwa została częściowo przejęta przez Słowian ze względu na zmiennokształtność tego bóstwa i powiązania ze światem umarłych. To tyle mojej skromnej wiedzy. Pozdrowienia dla wszystkich! |
Droga Migdael i Wspaniała Drużyno, pogodnych i spokojnych świąt Wam życzę! Wyjeżdżam jutro w godzinach porannych, wracam w piątek, ale aż do Nowego Roku kontakt ze mną będzie możliwy raczej sporadycznie. Pozdrawiam Was serdecznie i świątecznie. |
Wszystkiego Najlepszego, Dużo Dobrej Zabawy I Radości Podczas Gry I W Rzeczywistości Naszej Mg I Całej Drużynie życzy Kelly |
Wróciłem z otchłani szaleństwa do bardziej spokojnej rzeczywistości, nareszcie! Składam wam moja droga drużyno i mistrzyni gry, świąteczne, najgorętsze życzenia! Życzenia co prawda trochę spóźnione, ale za to szczere. Dobranoc. |
MigdaelEther niestety leży w szpitalu. Przeprasza za nieobecność i prosi o cierpliwość. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:19. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0