lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [sesja] otwarta Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/720-sesja-otwarta-swiat-mroku.html)

Milly 21-09-2006 20:39

Nemo znowu świat zawirował przed oczami i musiała bardzo szybko, ale to bardzo bardzo szybko zareagować, wymyśleć coś, nie dopuścić do następnej krwawej bójki! Nie patrzyła nawet w niebo, księżyc w tej chwili nie był jej potrzebny. Nim Max dokończył zdanie stanęła między nim a wampirzycą (WAMPIRZYCĄ! To co wiedziała o wampirach ograniczało się do tego, żeby lepiej z nimi nie zadzierać...), tak, że pistolet Maxa był teraz wycelowany w tył jej głowy, a szpony kobiety miała tuż przed sobą.

- Stójcie!! - krzyknęła w nadziei, że szał jeszcze nie pozbawił ich zmysłów - Nie róbcie tego! Porozmawiajmy na spokojnie! Dobrze? Proszę, pogadajmy i wyjaśnijmy sobie o co chodzi zanim dojdzie do czegoś głupiego i nieprzemyślanego!

"Gajo, proszę... błagam... Nie było Cię przy mnie wtedy. Bądź teraz i ześlij na nich opamiętanie!"

diabolique 19-10-2006 10:07

Max

Cel uswięca srodki ? Zresztą jakie to ma znaczenie, mógł powalic ciosem w kark Nemo, mógł tez strzelić jej kolo ucha, pewnie by trafił w wampirzyce ale zawsze te ryzyko... Miał kogoś chronić... chronić ?! ale przed kim przed samym sobą czy przed tą wampirzycą...
- więc... kurwy mają pierwszeństwo ? - czekał na pierwszy zdradziecki ruch pijawki.

Aurora Borealis 26-10-2006 01:14

Aurora

- A gdzie ty tu kurwę widzisz, futrzaku? - zawarczała. Czterdziestka czwórka, dobrze. Najwyżej rozniesie ją po całej dzielnicy. A może się pozbiera. W tej chwili nie bardzo pamiętałą, jakie są jej możliwości po trafieniu z gnata, skupiała się na tych ofensywnych. - Porozmawiać na spokojnie? - zapytała w powietrze, najbardziej chyba Nemo. No tego się po sobie naprawdę nie spodziewała. Czekała na reakcję Maxa, zdawało jej się bowiem, że właśnie złożyła propozycję rozmowy.

Nightcrawler 20-11-2006 21:31

Ten Który Słucha

Z uliczki przy, której Max zatrzymał samochód wyszedł wysoki szczupły mężczyzna. Ubrany był w czarne jeansy luźno opadające na równie czarne skórzane buty. Jasno niebieską jeansową kurtkę nosił rozpiętą na gładkim białym T-shircie. Na ramiona luźno opadały ciemne włosy okalając spokojną, ogoloną twarz.
Mężczyzna miał niebieskie łagodne oczy co nadawało jego postaci ogólnego wyglądu spokojnego marzyciela...
Rozłożył ręce wnętrzem dłoni do stojących przy samochodzie i rzekł łagodnie
- Spokojnie moi drodzy, Duchy nie chcą byście rozrywali sobie gardła -
Spojrzał po wszystkich zgromadzonych zatrzymując dłużej wzrok na metysce po czym kontynuował używając swego daru perswazji
- przyznam że to dziwna sytuacja, w które się znaleźliście. Każdy tak inny, pochodzący z różnych światów, lecz łączy Was a właściwie nas jeden cel. A Duchy są nam przychylne -
spojrzał na wampirzyce
- Łatwiej nam będzie osiągnąć sukces jeśli spróbujemy ze sobą kooperować zamiast się zabijać nie sądzicie, zanim jednak odpowiecie pozwólcie że naprawie swe uchybienie i się przedstawię - Jestem Dirk - Ten Który Słucha - sierp plemienia Dzieci Gai
Spojrzał spokojnie na trójkę przed nim, czekając na ich reakcję

Milly 21-11-2006 21:08

Nemo

Zupełnie niespodziewane pojawienie się nowej osoby wprawiło metyskę w kolejny szok. Słysząc, że jest to Teurg Dzieci Gai przeleciało jej przez myśl, że to ktoś ze szczepu. Ktoś polujący na nią. Jednak zawsze miała dziwne zaufanie do Dzieci Gai. Jej ojciec był z tego plemienia. Co by było, gdyby to właśnie Dzieci przygarnęły małe szczenię narodzone z zakazanego związku? Z pewnością nie byłoby całego tego zamieszania z Tancerzami, z polowaniem na nią...
Te kilka sekund gwałtownych myśli wystarczyły, aby Nemo podjęła kolejną szybką decyzję. Co będzie później - nad tym zastanowi się jak owo "później" nadejdzie.
- Max... - powiedziała spokojnie odwracając się lekko w jego stronę, ale nie odwracając się całkiem plecami do wampirzycy - Max, uspokój się, on ma rację. Jesteśmy w środku miasta, każdy może nas tu zobaczyć. Uspokójmy się i pogadajmy w innych warunkach. Uspokójmy się wszyscy - to ostatnie rzuciła w stronę wampirzycy, chociaż obawiała się, że w tym momencie to Max stanowi tu najbardziej wybuchową mieszankę...

diabolique 23-11-2006 16:43

Max Dire


Zabawna sytuacja, jakiś nie wiadomo skąd fagas, jakieś szczenie i do tego jeszcze pijawka. Kooperacja... jakoś dziwnie zabrzmiało to słowo. Może jednak zaufać sobie ? Powoli odbezpieczył 44ke..
- tia ... tylko spokojnie... - mruknął. Czekał, liczył każdą sekundę, uderzenie serca, mógł tak stać całą noc.

Aurora Borealis 25-11-2006 01:44

Aurora

Tak, ona także spojrzała na nowo przybyłego, nazywającego się Dirkiem. Chłopak widzi ślicznego gnata przeciwko pazurom i rzuca taką gadkę. Chwila, co ona powiedziała? A co powiedział ten futrzasty furiat? - Wiecie, gdzie sobie może.. - zaczęła z pasją, ale rozmyśliła się. Schowała pazury. W tej chwili rozsądniej byłoby wiać w razie chryji. - Spokojnie? Okay. Czyli chwilowy rozejm. Co rozumiesz przez inne warunki? - zapytała Nemo, wciąż zerkając na Maxa.

Nightcrawler 25-11-2006 10:04

Ten, Który Słucha

Spojrzał spokojnie na Max'a i spytał łagodnym tonem:
- I co niby chcesz osiągnąć tym kawałkiem żelastwa ? - uniósł brwi robiąc zaciekawioną minę
- zapewne Twa krew burzy się w furii, a palec drży na spuście chcąc radośnie odstrzelić łeb tej nieśmiertelnej. Ale jaki to ma sens - uniósł głos - - mamy teraz większe problemy ! przymknął oczy. Jego ton znów złagodniał - odejdźmy chociaż z tej ulicy, gdziekolwiek. Los złączył na wspólnej ścieżce. W normalnych okolicznościach bylibyśmy wrogami, lecz cały świat zaczyna szaleć uspokójmy się i pomyślmy jak możemy rozwiązać dręczące nas problemy. Nim pożałujemy naszych pochopnych czynów. Proszę - dodał łagodniej

diabolique 29-11-2006 13:24

Max Dire

Z wielką rozkoszą i tobie bym odstrzelił... a sens ? eksterminacja... potencjalnego... zagrożenia. - wycedził powoli ostatnie wyrazy A problem na mej drodze stanowicie wy! I nie pierdol mi tu o jakimś losie...
Więc co chcesz zrobić? powiedział cicho do Nemo.. czekał na decyzję nie wierząc w to co mówi...


--- 44'ka

Milly 29-11-2006 20:18

Nemo

Ryzykując odwrócenie się do wampirzycy plecami, zwróciła się całkiem w stronę Maxa. Spojrzała mu głęboko w oczy. Co tam znajdzie? Wilka, szaleństwo...?
- Chodźmy z tego miejsca i dowiedzmy się co to za jedni - szepnęła do niego - Na walkę jeszcze przyjdzie czas, ale nie tu. Chyba nie chcemy mieć jeszcze bardziej przerąbane niż mamy teraz?
Instynktownie używała liczby mnogiej. Zaliczyła Maxa do swojej "grupy", w przeciwieństwie do pozostałej dwójki. Pijawki i nawiedzonego...
- Chodźmy stąd. Inne warunki oznaczają miejsce, gdzie nie ma tylu ludzi i nastroje, które będą mniej mordercze. - zwróciła się już do wszystkich - Tu niedaleko jest park, dosłownie kilka metrów. O tej porze nie będzie tam nikogo prócz kilku nieszkodliwych pijaczków. Tam możemy spokojnie porozmawiać. Dobrze? - ktoś musiał podjąć tą decyzję i zakończyć to przestawienie. Rzuciła jeszcze Maxowi proszące spojrzenie i ruszyła powoli w kierunku parku, nie robiąc gwałtownych ruchów i pociągając za rękę Maxa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:24.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172