lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [KOMENTARZE] Ymir (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/9167-komentarze-ymir.html)

emilski 06-07-2011 23:48

Ipor do końca wierzył, że mrówki ich ocalą i miał rację:D Gratulacje dla Dhiraja, Chucka i Szczoty - my z wahadłowca tak głupio się daliśmy capnąć:D

Rock znowu mnie zdenerwował - nawet w końcówce. Czy on naprawdę chciał jeszcze ocalić tych, których zostawili?:)

Dzięki za fantastyczną zabawę w mocnym tempie i ciągłym napięciu:D

PS.
Do tych, co ocaleli: wyleczcie Iporowi syna, please!

Jeszcze raz dzięki i Graczom i Mistrzom i do napisania w innych przygodach i koszmarach (zapewne).

Kivan 06-07-2011 23:54

Ja też pięknie dziękuje za wspólną sesje (moją pierwszą na forum zresztą). Dzięki Mistrzom, którzy dali mi szansę, i którzy wymyślili całą przygodę i iście po mistrzowsku ją rozegrali. Dzięki współgraczom tym, z którymi pisałem więcej i tym, z którymi pisałem mniej, tym, którzy zaskakiwali kreacjami swoich postaci i tym, którzy budzili uśmiech na twarzy… w ogóle wszystkim razem wielkie dzięki i każdemu z osobna też. I jeszcze wiele wiele więcej podziękowań. Naprawdę kawał fajnej opowieści został tutaj stworzony…

Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja by wspólnie zagrać w przyszłości.

Trzymajcie się ciepło ;-)

Marrrt 07-07-2011 00:06

Gdyby ktoś mnie zapytał co sądzę o sesjach, w których można zostać wielkim pomrowem nie byłbym zbyt uprzejmy w epitetach.

Gdyby ktoś mnie zapytał, czy przemianę MOJEGO bohatera w wielkiego pomrowa uznam za fajną do epitetów mogły by dojść słowa powszechnie uważane za obelżywe.

A w każdym razie tak by było do dzisiaj:)

Dzięki Ravanesh. Cień nadziei w Twoich rękach wielokrotnie sprawiał dylemat Seamusowi. Do końca nie wiedział, czy cień ów był prawdziwy, czy tylko wiódł na manowce;) I dzięki Armiel. Za dyskusje, świat, pomysły i solidny kawałek naprawdę dobrego sci-fi horror o jaki dziś bardzo ciężko.

No i oczywiście dzięki współgraczom. I tym, z którymi interakcji było dużo i tym, z którymi się nie udało pograć tyle ile by się chciało. Wszystko do nadrobienia...

Do zobaczyska w innych sesjach... kuźwa:)

Ravanesh 07-07-2011 02:20

Ja także spieszę by podziękować wszystkim razem i każdemu z osobna za wspólne przeżycie przygody na Ymirze. Nie jest zapewne dla nikogo tajemnicą, iż była to moja pierwsza sesja po tej stronie barykady. Tak samo jak fakt, że to Armiel grał pierwsze skrzypce w naszym duecie. Mam nadzieję, że moja obecność Wam nie przeszkadzała a i może wniosła, co nieco do tej przygody. Dla mnie współmistrzowanie było baaaardzo pouczającym doświadczeniem. Wiele się dowiedziałam i nauczyłam nie tylko o samym mistrzowaniu ale też o RPG, w tym przypadku o pbfowym RPG. Dziękuję za to wszystko Wam i Armielowi.

Bebop jako Ray Blackadder stanowił według mnie nie lada wyzwanie dla nas jako MG, coś w stylu: ”No to mamy psychopatę i jak ten fakt wykorzystamy?” :-)
I tak Ray przez jakiś czas burzył spokój przynajmniej części z pozostałych graczy, może nawet bardziej niż „cieplaki” stając się w ten sposób częścią Grozy Ymiru. Wielkie brawa za to i dzięki za udział w sesji.

Gryf jako Sven “Szczota” Lindgren podbił chyba serca wszystkich czytelników sesji. Gryf dzięki za Szczotę, jego slang i jego osobowość. Mam nadzieję, że uratowanie twojego bohatera nie wydało się ani Tobie ani innym graczom naciągane i podobał się Wam finał ymirskiego koszmaru dla Svena.


Felidae jako Nicole Sanders miała potencjał który chcieliśmy rozwinąć później ale sprawy się pokomplikowały a że to horror to zrobiliśmy tak jak trzeba było. Dziękuję za Twój udział w sesji Feli.

Suriel jako Selena Stars dostarczyła moim zdaniem interesującego kolorytu w sesji. Dzielna Kobieta Pracująca wraz z jej nieodłączną siekierą :-) Tu coś naprawi, tu komuś głowę rozwali. Co byśmy bez niej zrobili? Dzięki za udział w sesji Suriel.


Brody jako Peter Jakowlew pojawił się krótko, ale jego posty miały to „coś”. Zawierały w sobie pewną nostalgię i smutek i naprawdę żałuję, że nie było nam dane poznać reakcji Petera na to, co działo się później. Dziękuję za Twój udział w sesji Brody.

Marrrt jako Seamus Ghallager sprawił swoim pierwszym postem, że dosłownie opadła mi szczęka, kiedy fachowo opisał wydobycie i obróbki rudy na Ymirze, jak to „cośtam” z „czymśtam” przez cośtam” się dzieje :-) Do tej pory dla mnie ten post to „czarna magia”;P
No i podziwiam zaangażowanie Marrrta w sesję poprzez świetne wpasowanie jego bohatera w ymirską społeczność. Wielkie dzięki za sesję.
A co do wielkiego pomrowa to muszę się przyznać, że to przeze mnie. Walczyłam straszliwie o zachowanie Szejmesa przy życiu, a że inaczej się nie dało to Irlandczyk został wpakowany w pomrowa. Sorki.

Baczy jako Dhiraj Mahariszi i w sumie jako Kamimi Mahariszi bo to on głownie decydował o działaniach współmałżonki doktora sprawił, że jego bohater (owie) był/ byli pewnego rodzaju ostoją w tym szaleństwie. Wspierali się wzajemnie i nie dali się pokonać okropieństwom Ymiru. Fantastyczny pomysł na postać i fantastyczne jej odegranie. Dziękuję za wspólną sesję Baczy.

Campo Viejo jako Charles „Chuck” Fish był moim osobistym ulubieńcem w tej sesji. Teraz już się mogę głośno do tego przyznać :-)

Oczywiście starałam się by moja sympatia nie wpłynęła na moją trzeźwość rozsądku w momencie oceny sytuacji. Muszę przyznać, że Chuck był bardzo bliski zejścia )kiedy pokusił się otworzyć pojemnik z odłamkiem Kryształu i nawet moja sympatia by nie pomogła gdyby zabrnął wtedy za daleko. Oprócz tego Fish wnosił do sesji ten specyficzny humor, który pomagał rozładowywać nagromadzone napięcie. Taniec z mopem dla Nicole, żarty opowiadane Yurgenowi czy chociażby lot koliberkiem podczas finału wprowadzały lżejszy nastrój i pozwalały spojrzeć na wydarzenia w sesji z większego dystansu. Dzięki za Fisha Campo :-)

Emilski jako Ipor Juhasz absolutnie genialny w konsekwencji odgrywania założeń postaci i przypominania nam MG jak i pozostałym graczom co tak naprawdę napędzało Ipora. No i ten pełen niedomówień i podejrzeń klimat z Rockiem. Miodzio :-) Wielkie dzięki za to Emilski

Kivan jako Greyson „Grey” Whiteman to kolejny konsekwentnie odgrywany bohater. Zwykły górnik ale mający to „coś” co sprawiało, że jego postać była wyrazista i nie zginęła wśród sporej ilości graczy jacy przewinęli się przez Ymir. Fajnie, że zdecydowałeś się do nas dołączyć Kivan i fajnie, że zdecydowaliśmy się Ciebie dołączyć. Dzięki za udział w sesji.

Mataichi jako Gilbert Duffy był przecudowny jako odrażający nieco typek udający tchórza, ale tak naprawdę twardy i nieustępliwy. Nikt się nie dał nabrać na te teksty o „tchórzliwym” informatyku Mataichi :-) Wszyscy wiedzieli, że z faceta jest kawał bohatera ;P
No i te wewnętrzne monologi. Wymiatające :-) Dzięki za udział w sesji.

Arsene jako Aleksander Wasili Biliskov pozostanie już na zawsze zapamiętany jako „upalony” inżynier. Do tej pory pamiętam tego posta Arsene. Dzięki za twój udział w sesji i mimo, że krótki to jakże treściwy.


No i na koniec, choć oczywiście jemu winnam największe podziękowania, dziękuję Armielowi za to, że pozwolił mi współprowadzić tą sesję i nie torpedował moich nawet nierozsądnych pomysłów tylko spokojnie sobie omawialiśmy wszystkie za i przeciw i podejmowaliśmy wspólne decyzje. Oprócz tego za jego wyrozumiałość, kiedy na jego propozycję mówiłam mu: ”Nie tak być nie może, zróbmy jednak coś innego” a potem kiedy on już umieścił w pisanym przez siebie poście opcję numer dwa ja dochodziłam nagle do wniosku, że opcja pierwsza była lepsza :-) Dziękuję za wszystko Armiel

Suriel 07-07-2011 06:39

Dziękuję wszystkim za ten wspaniały kawałek czasu.

Będzie mi brakowało zaglądania na Li czy już ktoś napisał i trzymania kciuków za nas wszystkich:)

Dziękuję Mistrzom i współgraczom za emocjonujące przygody, świetną współpracę i rewelacyjną zabawę.

Mam nadzieję do zobaczenia gdzieś na stronach LI:)

woltron 07-07-2011 08:32

Jako niestały (towarzyszę wam od końcówki Ymira A) czytelnik również chciałbym pogratulować wszystkim uczestnikom "Ymira" za niesamowity klimat, napięcie, zaskakujące zwroty akcji. Ymir'a czyta się jak dobrą powieść horror s-f i tylko szkoda, że to już koniec...

Campo Viejo 07-07-2011 10:24

To ja jeszcze raz podziękuję wszystim za grę, zwłaszcza po tak zaskakującym finale no i ciepłym podsumowaniu mojego Czakowskiego ;) To ja teraz też mogę napisać, że to była moja ulubiona sesja na LI i że to własnie mistrzowanie intuicyjnego Cienia Nadziei, tak genialnie wiedziało co pisać Chuckowi, że odgywanie tej postaci, przy przedniej zabawie dla mnie, było dzięki Mistrzom dziecinnie proste. Aha. Bym zapomniał. Moją ulubioną postacią był Szczota. Najmniej lubiłem zas Blackladera. Serio bałem się, że jak ten psychol spotka Chucka to mu co złego zrobi ;)

Gryf 07-07-2011 12:05

Sesja rozwinęła się w stronę, której kompletnie się nie spodziewałem. Szczota w pierwszym założeniu miał być takim zabawnym przerywnikiem, gościem który przez brawurę pakuje się w każdą dostępną pułapkę i zawsze podejmuje najmniej rozsądną decyzję z dostępnych - szczerze mówiąc nie wróżyłem mu więcej niż parę kolejek życia. Na to, w co się rozrósł nie byłem w najmniejszym stopniu przygotowany i wymagało kompletnej zmiany sposobu myślenia o tej postaci, zmiany sposobu narracji i stworzenia wszystkiego właściwie od początku. Finalna forma to właściwie w znikomym procencie moja zasługa - to wy byliście otoczeniem, które ukształtowało tą postać. I mówię tu w równym stopniu o MG, jak pozostałych graczach :) Dziękuję :D

Ravenesh, Armiel: Powiem krótko: jesteście wielcy! A teraz powiem trochę dłużej: osadziliście mity Cthulhu w konwencji survivalowej gry komputerowej. Umieściliście w jednej historii zombie, mutantów, "niewysłowione zło", twardą techniczną s-f, kosmitów, wojny kosmitów, wojny korporacji, a do tego całą dostępną ludzkości paletę emocjonalną i sprawiliście, że wszystko to było klarowną, racjonalną i przerażającą całością. Chwała wam. :D
Do tego... cóż, nie powiem wam chyba nic dla was odkrywczego, ale jesteście świetnym zespołem. Mimo pewnych przecieków nadal nie umiem, serio nie umiem powiedzieć, gdzie w tej historii zaczyna się ręka jednego z was, a kończy drugiego. Stworzyliście razem wspaniały, barwny świat. Dzięki :)

Drodzy współgracze. Każda interakcja z waszymi postaciami była dla mnie czystą przyjemnością. I prawdę mówiąc najmniej ważne, czy postacie się lubiły czy nie - równie dobrze się bawiłem gaworząc z Chuckiem przy puszce Sky-Coli, jak wdając się w pyskówki z Iporem. Że już o obrywaniu siekierą nie wspomnę :D Marrrt, ja nawet nie wiem od czego zacząć... świetna kreacja, Seamus Gallager to mój ulubiony bohater tej sesji. Zarówno pod względem pomysłu na postać, jak od strony "literackiej". Wspólne wyłamanie się z głównej osi fabuły, było dla mnie zaszczytem (jakkolwiek do końca byłem pewien, że skończy się spektakularnym zgonem ;D). Żałuję, że nie miałem okazji bliżej poznać niektórych postaci (zwłaszcza Blackaddera, ale nie tylko :D), ale zdaję sobie sprawę, że fabuła nie jest z gumy, a survival horror to nie różańcowy piknik integracyjny :P

Przyjmijcie wszyscy moje pokorne: "Szacun druzja, Było w pytę!" :D

PS: gdyby ktoś pytał, Szczota zadekował się w pierwszym napotkanym klasztorze buddyjskim, gdzie pewnie spędzi resztę swojego życia szukając harmonii ze wszechświatem :D

Bebop 07-07-2011 14:45

Udało Wam się przeżyć! Gratuluję :)

Korzystając z okazji chciałem Wam jeszcze raz serdecznie podziękować za wspólną grę. Ray był aspołecznym maniakiem i przez to nie dane mu było zaprzyjaźnić się z pozostałymi bohaterami, ale ja z ochotę śledziłem Wasze dalsze losy. Stworzyliście świetne postaci, które dobrze wkomponowały się w klimat. Brawo :)

Armiel - chyba już na zawsze zapamiętam zdanie "Taka sesja" :D Wielkie dzięki za fenomenalną sesję, jak zawsze przygotowana była perfekcyjnie. Podczas rozmów na GG czy docu potrafiłeś zbudować klimat i sprawić bym drżał o losy bohatera. Survival horror z prawdziwego zdarzenia. Za to dzięki :)

Ravanesh - ciężko uwierzyć, że to twoja pierwsza sesja jako MG. Moim zdaniem świetnie się uzupełnialiście i zabieg z Grozą Ymiru oraz Cieniem Nadziei dobrze się sprawdził. Wielki szacunek i podziw. Ogromne dzięki Ravanesh :)

Baczy 07-07-2011 16:25

Cóż mogę powiedzieć...

Na początek chciałem zauważyć, że mamy 41 stron sesji oraz 20 komentarzy.
Ale z Was spamerzy...

A co do sesji... wyjątkowo się nie rozpiszę. Mógłbym opisywać wszystkie emocjonujące, zaskakujące i wymagające sytuacje zarzucając je samymi pozytywami i superlatywami, opowiedzieć Wam jak bardzo mnie dotknęły, i jak bardzo nie spodziewałem się czegoś takiego siadając do PBFa. Mógłbym, ale kogo to obchodzi?

Ważne jest to, że świetnie się bawiłem zarówno czytając posty graczy i MG, jak i pisząc swoje odpiski. Nie było łatwo, nie zawsze szło po nasze myśli, ale przecież tego chcieliśmy. Miał to być survival horror, i był, pełną gębą. Wasze zaangażowanie było godne podziwu, tak samo jak wasza pomysłowość i wyobraźnia. Zdarzało się, że czytałem posta MG i pierwszą moją myślą było "I co ja mam zrobić? A oni, jak sobie poradzą? Są właściwie bez szans." Jednak zawsze ktoś coś wymyślił, jakoś wywinął się śmierci lub choćby odwlekł czas spotkania z nią (chociaż to trochę niekulturalne). Gracze, zaskakiwaliście mnie swoimi reakcjami i wyborami, przemyślanymi, wiarygodnymi (bo przecież "szalony pomysł" nie znaczny "niewiarygodny pomysł"). Mistrzowie, płynność z jaką opisywaliście konsekwencje wyborów swoich podopiecznych, z jaką wymyślaliście nowe przeszkody niekiedy na poczekaniu, z jaką wprowadzaliście nowych graczy... To było naprawdę super. Ogólnie sposób, w jaki prowadziliście przygodę jest godny podziwu. Rav, świetnie się spisałaś, potwierdzam to, co ktoś powiedział przede mną- strasznie trudno rozróżnić, gdzie pisałaś Ty, a gdzie Armiel. Stworzyliście wspaniałe przedstawienie, a gracze doskonale odnajdywali się w coraz to nowych, coraz bardziej dramatycznych sytuacjach.

Nieco chaotycznie to napisałem, ale cóż, czasem tak trzeba (a gdy nie umie się inaczej, to nawet częściej, niż czasem). Sesja była wprost genialna, z niecierpliwością czekam na kolejną rekrutkę, o której Armiel wspomniał na docku. Bo chodź nie wiem, czy będę w stanie choćby napisać KP, to chcę po prostu zobaczyć Was w akcji w podobnych klimatach. Mówiąc Was, mam na myśli zarówno MG, jak i graczy, nie wątpię, że kilku znajdzie swoje miejsce na statku "Niepamiętamnazwy" (niestety faktycznie nie pamiętam, a nie chce mi się jej szukać).

Podsumowując, a jest co podsumowywać, cieszę się, że Armiel powiadomił mnie o rekrutce do Ymiru, cieszę się, że po dłuższej chwili rozmyślania o koncepcie postaci (którą początkowo miał być podstarzały jednooki ochroniarz, były żołnierz izraelskich służb specjalnych, z którego zrezygnowałem po dłuższym namyśle na rzecz psychiatry-hindusa, kiedy MG mieli już karty chyba 3 lekarzy...) postanowiłem oficjalnie zgłosić się do sesji. Ciesze się, że nie-dawałem postów na tyle rzadko i z uprzedzeniem pisanym do MG, że mnie nie ukarali (przepraszam za każdą opuszczoną kolejkę, jestem złym człowiekiem i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, oprócz tego, co miałem wtedy, kiedy pisałem do Was "uprzedzenia").

Widzicie, co ja piszę? To z tęsknoty, sesja już w archiwum... Będę za Wami tęsknił (za niektórymi już tęsknię tak, że aż użyłem tego słowa trzykrotnie w jednej/dwóch linijkach- zależnie od rozdzielczości ekranu).

Dzięki wielkie, Ludziki, za wspólną grę, nigdy o Was nie zapomnę. Obiecuję.


PS: mały test na inteligencję- usunąłem wszystkie emotikony, połapcie się teraz, kiedy żartuję, a kiedy nie! Ha!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:34.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172