To świetnie, że jednak nie przepadł bez wieści. Jednak miesiąc przestoju pozostaje faktem, a to dobrze sesji nie wróży. Miały być dwa odpisy na tydzień i nawet na tym polu klapa. A ja chcę grać!!!

Dobra już we własnej osobie. Sesja co prawda nie skończona (ta na studiach) ale następny egzamin dopiero we wrześniu. Jam nie z tych co już zakuwają :)

Post w przeciągu 3-4 dni. Musze ogarnąć li oraz kilka innych spraw. Zaraz też wkraczam do doka Velga.

Spokojnie jako Mgiem zdążę was jeszcze wszystkich zamordować... errr... zaspokoić fabularnie :)

My Lords and Peacocks!

Śpieszę przekazać wam słowa andramila - MG przydarzyły się trzy dni bez netu. Cóż, każdemu może się przytrafić. Ja mu współczuję (trzy dni bez internetu? noł łej...) ;)

W każdym razie - nie ma powodów, żeby wciskać F5, gdyż zapewne post pojawi się pod koniec zapowiedzianego okresu / z lekkim opóźnieniem.

Tydzień minął a miały być 3 dni. Jak tak dalej pójdzie zrezygnuję, bo nie widzę powodu by dalej tkwić na tej stypie.

Nasz mózg ma nieco racji. Sam muszę przyznać, że sesja zapowiadała się o wiele lepiej. Niestety nie zapominajmy, że andramil ją przejął i w sumie może być ciężko prowadzić coś czego się całkiem nie miało w planach. Dziękuje mu mimo wszystko za podjęcie starań i mam nadzieję, że sesja mimo wszystko nie upadnie. Jak tak się stanie to dziękuję wszystkim za grę i poświęcony czas ;)

No dobra - trochę mnie to przerosło. Zero pomysłów jak ciągnąć dalej, jak wyjść z sytuacji - było by zbyt kolorowo gdyby plany Velga poszły w życie - do tego zero motywacji. Sesję chciałem przejąć, bo nikt się nie kwapił i sądziłem, ze jakoś to pójdzie. Niestety nie wyszło:(
Musze was przeprosić, jednak rezygnuję. Wole to zresztą powiedzieć juz teraz niż ciągnąć w nieskończoność i nadwyrężać waszą cierpliwość która zapewne i tak już jest na skraju wyczerpania. Gomene.
Dziękuję Lechu za ciepłe słowa. Niestety zawiodłem twoje nadzieje :(