Heh:) A to jeszcze nie wszystko. Mam tam tyle użytecznych zabawek, że w gruncie rzeczy miesiące możemy na tej wyspie siedzieć i nie narzekać na nudę:faja:

Kostki wyturlane ... A więc każdy zna już stan swojego ekwipunku. Przypominam raz jeszcze by jak najszybciej wpisać całość do karty w panelu sesji.
Powodzenia! :)

Przynajmniej szachy mi zostawiłeś...

Btw. W czym znajdują się one ocalałe przedmioty? Jakiś worek, czy po prostu pływa to to w wodzie i czeka na wyłowienie.
Inna sprawa, czy istnieje możliwość, że gdzieś tam na wyspie znajdziemy ewentualne resztki z naszego dobytku? Wiesz... fale wyrzuca złom w innej części plaży itp.

A propos wyspy... Czy "gołym" okiem możemy ocenić jej wielkość? Czasem takie pierdy na morzu, przywodzą na myśl całe kontynenty, stad tez moje nahalne pytanie.


Heh, właśnie wyobraziłem sobie kostkę 100-ścienną spoczywającą w twoich rencach:3

Mi został koc. Ktoś ma jakies jedzenie/picie? Rozłożymy koc, rozstawimy szachy i sobie piknik zrobimy.

Co do ocalałych przedmiotów - pozwalam tutaj na pewną samodzielność w opisie. To co wam przesłałem to przedmioty które możecie posiadać, znaleźć w pobliżu swoim, czy w wodzie. Takie odgórne założenie :).

Jesteście w niewielkiej zatoce, otoczonej przez skały. Poszarpane szczyty ciągnął się dalej po prawej i po lewej. To uniemożliwia jakiekolwiek oszacowanie wielkości terenu, na którym się znaleźliście.

Cóż... Kapłan ma wszytek co trzeba do szczęścia. Więc z tym kocem to myślę, że się dogadamy:devil:

Jeśli w końcu poczujesz się jakoś dotknięty w szczególny sposób, to daj znać. Ja tam po prostu takie poczucie humoru mam i czasem straszę tym ludzi...

Rozumiem, że wszelkie zbroje, które mieliśmy na sobie, raczej nie zdjęły się w tajemniczy sposób same i są na nas?

Wszyscy zrzuciliśmy zbroje, coby nas bardziej do ziemi nie ciągnęło, podczas sztormu...
Zatem podług tego co tu było powiedziane (ale ja oczywiście zaspamowałem) to chyba nikt z nas nie ma na sobie ni to zbroi ni to tarczy. Tak... mnie też to boli, mam 12 KP:3

Oj wypraszam sobie :P Mój goblin nie musiałby za bardzo się do tego stosować, bo... no cóż, jest to na mojej karcie :P Ale zrobię tak jak uzna MG :)

W przypadku lekkich pancerzy dawałem możliwość - tzn. rzucałem kośćmi. Ciężkie, dla ratowania życia ;P... 100% należało zrzucić. Efekty tych działań podałem każdemu na PW.
Pamiętajcie, że wasze postacie straciły albo całkowicie albo częściowo przytomność. Tzn. że nie mogliście korzystać z nadzwyczajnych umiejętności waszych postaci, a ostatecznie w możliwym momencie ratować się taką przebierką. Też nie jest pewnym jak długo dryfowaliście po morzu. Na pewno jednak byliście mocno poobijani i na skraju wytrzymałości fizycznej.