K.D., Qumi, Proxy?
Panowie, nie każcie mi zbyt długo czekać. ;)

Inicjatywę rozwiązuję w ten sposób - rzucam za drużynę/stronę konfliktu. W tym przypadku największy rzut miał Qumi z jego Ulepszoną Inicjatywą. Zaczynacie panowie, kolejność: kto pierwszy ten lepszy.

Starajcie się pisać szybko; najlepiej, żeby wszystkie akcje były do końca czwartku zadeklarowane. Nie trzeba się rozpisywać.

...Bo Tiara i tak ma ważniejsze rzeczy do roboty niż ratowanie krów wieśniaków za jakieś marne i brudne złotopodobne cosie. :D

To dobrze, nie trzeba będdzie się z nią dzielic złotopodobnymi cosiami :D

Nie mam chwilowo czasu na wiecej, a skoro nie musimy się rozpisywać...

Hm, skoro praktycznie to pierwsza runda walki, a Grubas jeszcze nie działał (wygraliśmy inicjatywę), to w sumie nie powinien się liczyc jako nieprzygotowany?
Niby szedł do nas, ale tak to wpakowałbym mu ten bełt wcześniej z tego samego powodu...

Tak szczerze to nie sądzę aby Kriger był w stanie w jakikolwiek sposób przysłonić ogra. Jeszcze konno w miarę, ale pieszo nie byłby w stanie. No i obrażenia wbijacie racze wy, rycerzyk raczej go będzie odciągał od was. I jeśli ktoś z was rzuci jakiś pomysł w którą stronę odciągnąć ogra, to mówcie a Kriger będzie się tam kierował. ;)

O ile się nie mylę to ogr nieprzygotowanym byłby tylko w momencie, kiedy nie byłby świadom zagrożenia (np. zasadzka lub atak z zaskoczenia). W obecnej sytuacji jest przygotowany do walki.

W tej chwili cytatem z podręcznika nie rzucę, więc niech bedzie. Sprawdze to jutro.

@Tiras - jeśli strzela się do walczących wręcz to dostaje się -4 do trafienia tak czy siak, chyba że ma się atut. Ja akurat nie mam. No chyba żeby przyjąć że rycerz zatrzymał się kawałek przed potworem, ale wciąż chyba wejdzie częściową osłona. Notabene uważaj, bo ogry mają naturalny zasięg więc podchodząc mozesz złapać okazyjny na twarz. Dodatkowo niby było powiedziane, że Grubas ma morgensztern, ale potem znowu pojawiło się określenie "broń drzewcowa" - więc może mieć jeszcze większy zasięg z broni...?

Znam Warlocka osobiście i wiem, że do mechaniki ma on względnie intuicyjne podejście. Oczywiście to też kwestia logiki. Ciężko nie trafić w potwora który jest mniej więcej podwojonego ludzkiego wzrostu, dodatkowo stojącego dość blisko. Wątpię by krasnolud miał ryzyko trafienia Krigera, o wiele mniejszej istoty niż cel brodatego jegomościa. Więc nie przywiązywałbym aż tak wielkiej wagi do zasad. Oczywiście nie ja tu rządzę. Niemniej jednak to sesja stołowa nie jest ;)

Rycerz wysunął się do przodu w pozycji defensywnej. Nie rozpoczął on walki. Bez siatki bitewnej ciężko określić dokładne położenie postaci, ale wątpię by ogr miał jakąkolwiek osłonę z pleców Krigera.

Z tą bronią drzewcową, to chodziło mi o rozmiar broni, która jest wyraźnie dostosowana do większych od ludzi istot. Pole bitwy wygląda następująco:
Po środku jest ognisko, na północ znajduje się jaskinia, a na południu krzaki z których wyszliście. Do mechaniki podchodzę dosyć luźno; jakby obie strony zadeklarowały szarżę to spotkacie się na środku, czyli przy ognisku, a nie przy jaskini, bo wtedy doszłoby do absurdu.