W skrócie: Jestem w domu, ale dość osłabiony i będę sobie czekał na operację kilka tygodni. Jak będzie moja kolej znów odpadnę na jakiś czas.

Odpis jest. Czas dla Was do czwartku 17.03.2016r.

Co do przedmiotów to podsumowując znaleźliście:

- z każdego kobolda proca, włócznia i skórznia (małe i słabo wykonane)
- 34 sztuki złota
- magiczny kostur
- opal wodny znaleziony wśród rzeczy kapłana
- różnego rodzaju księgi (fabularne, historyczne, bajki)
- dziennik kobolda kapłana

Ode mnie krótko. Nagietek przedstawił swoje spojrzenie na to co zaszło. Przez jakiś czas będzie bardzo cichym i smutnym niziołkiem.

Nie posiada czarów, którymi mógłby zidentyfikować kostur, ani nie jest nim zainteresowany.

Tak przez jakieś 5 minut? ;)

Jeśli nikt się nie interesuje to na razie Liska pakuje zdobycze do siebie, złoto dzieli - wyszło nam 5,66 razem z dolą Erica - a opal nam może ktoś wyceni w wiosce?

I czy na zdobyczach Liska znajdzie jakąś wskazówkę odnośnie tego do kogo należały wcześniej?

Gnorst jasno i wyraźnie się zadeklaruje w sprawie zdobyczy :D jak i rozwiązania problemu z aspektami moralnymi całego zajścia :P

Kurcze, wywabilibyśmy go z dala od nory jakimś kawałkiem mięcha i zabrali skarby xD Ale Liska tego nie zaproponuje :[

Zostawcie Titanicaaaa... ekhm... Niedźwiedziaaa, nie zabijajcie goooo :P

To nas nie kuś złotem ;P Jak wrócimy to Liska jeszcze popyta o zaginionych ludziach tu i o plotki co do sąsiednich osad.

Czy na zdobyczach Liska znajdzie jakąś wskazówkę odnośnie tego do kogo należały wcześniej? Jakiś monogram czy coś?

Co do plotek - nikt nic nie wie, nikt nie zaginął ani w Orilonie ani w sąsiednich osadach.

Na kiju, książkach i dzienniku nie było żadnych wskazówek do kogo mogły należeć.