lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Niesforny Bard (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/1625-niesforny-bard.html)

mataichi 25-09-2006 18:07

Xavier

Jego uwagę znów przykuł kufer. Elf zachowywał się dosyć dziwnie. Po co narzucił kaptur? Co on ukrywa? - Myśli zaczęły kotłować mu się w głowie, ale gdy ten doskoczył do kufra Xavier'owi zaczęło bić szybciej serce. Czuł zdenerwowanie i podniecenie zarazem. Też chciał zobaczyć, co jest wewnątrz. Arvanes nie zatrzyma tego dla siebie.
Zdawało mu się, że z oddali dolatywały do niego zdania Tishalulle o jakiś złodziejaszkach. Teraz najważniejszy był jednak kufer to dla niego tu przybyli. Zdecydowanie przesunął się w kierunku Harpownika.

Redone 25-09-2006 21:42

- Teraz już chyba za późno na przemyślenia, moja droga. - Powiedział Elistan do elfki. - Zresztą, to nie ja wyszedłem z propozycją wchodzenia do środka. Jednak jesteśmy tu już.
Teraz wszyscy skupili się na postaci, zakrytej kapturem, która rzuciła się do kufra. Nie był zamknięty na klucz, wieko łatwo dało się podnieść. Jest ciemno, i nie wiele widać. Harpownik bierze jednak po kolei rzeczy z kufra i sprawdza co jest w środku. Odzież, sakiewka z pieniędzmi a w środku ledwie kilka monet, sakwa podróżna, bukłak i zwój liny. I co, to już wszystko? Nie możliwe. Harpownik zaczyna obmacywać kufer, szukać drugiego dna, ukrytych schowków - nic. Nie ma tu już nic więcej.
- A to ciekawe. - Powiedział Elistan, równie zaskoczony jak wy.

mataichi 26-09-2006 18:40

Xavier

Widząc zawartość kufra odetchnął z ulgą ale był również zawiedziony. Zawsze mogła być tam jakaś niemiła niespodzianka- pomyślał - Choć z drugiej strony mogło być tam coś cennego.

- No dobrze. - zwrócił się do barda - Co teraz? - bardzo ciekawiła go odpowiedź najwyraźniej równie zaskoczonego jak wszyscy Elistana. Coś mu mówiło, że to nie jest koniec. - Sny a właściwie wizje miały na pewno na celu sprowadzenie nas tutaj tylko po co? - W tej chwili dałby wiele żeby poznać odpowiedź na to pytanie.

Redone 26-09-2006 21:55

- Nie wiem. Miałem nadzieję, że tu i teraz wszystkiego się dowiemy. Może rozejrzyjmy się jeszcze po domu, skoro już tu jesteśmy. Może włascicielowi coś się stało i potrzebuje czyjejś pomocy. No nie wiem sam. Co wy o tym myślicie?
Elistan sprawia wrażenie przygnębionego. On tak jak wy miał nadzieję rozwiązać tę zagadkę szybko i sprawnie, ale najwyraźniej los płata wszystkim figla.

Kutak 27-09-2006 15:40

Harpownik
Irytacja... Tak dawno nie gościła w jego sercu, że aż powitał ją z radością. Prawą ręką przerzucał raz po raz znalezione przedmioty, walił pięścią w dno skrzyni. Nic! Nic! Nic!
- O cokolwiek tu chodzi, przestaje mi się to podobać...- wymruczał jakby sam do siebie, poczym odwrócił się w kierunku barda, poprawiając prawą ręką kaptur- O co tutaj chodzi? Mów bardzie prawdę, bo nie sądze, iż twoja wiedza tu się kończy...

mataichi 27-09-2006 18:02

Xavier

-Według mnie powinniśmy przede wszystkim zachować spokój. Przecież nic się nie stało. - Głęboko odetchnął, nie chciało mu się mówić a najchętniej napił by się czegoś mocniejszego. Powinien siedzieć w karczmie a nie szukać nowych kłopotów. - Ale zgadzam się z Arvanes'em jeśli coś wiesz więcej od nas to podziel się swoją wiedzą a tak w ogóle z tego co pamiętam to pracujemy dla ciebie. Obiecałeś hojną nagrodę za właściwie nie wiem co, ponieważ nie byłeś tak miły żeby nam o tym powiedzieć.- Znowu zrobił przerwę, tym razem na zebranie myśli. - No chyba, że przyjście tutaj jest tym zadaniem?

-A jeśli już chcesz znać moje zdanie to najlepiej się rozdzielić i przeszukać dom. Tak będzie szybciej.

Lhianann 28-09-2006 18:16

Tishalulle

-Czy tak właśnie chcecie się zachować?
Jak rabusie??


W głosie elfki zabrzmiało najpierw zdumienie, a potem...znużenie?

-"Może właściel potrzebuje pomocy"..na Bogów, Elistanie, rozejżyj sie, tu jest tyle kurzu i brudu, że byłoby widac, gdyby ktoś tu przed nami wchodził czy wychodzil, a nie było żadnych śladów...

Przejechala czubkiem palca po blacie stołu zbierając z niego solidną wartewkę kurzu.

-Tu nikogo prócz nas nie ma....
I to chyba od kilku dobrych tygodni, jeśli nie dłużej...


Spojrzała na barda z powagą.

-Mam do ciebie prośbe, abyś nam powiedział w jakim dokładnie celu nas tu sprowadziłeś, bo ta sytuacja coraz mniej mi się podoba...

Redone 28-09-2006 18:47

Elistan westchnął głęboko, jakby miał właśnie wyjawić jakiś sekret.
- Miałem dla was zupełnie inną propozycję. Nie chcę zresztą o tym mówić tutaj, mam wrażenie jakby ktoś nas obserwował. Czy też to czujecie? W każdym razie, naprawdę nie wiem o co tutaj chodzi, nie posiadam żadnych informacji odnośnie tej sytuacji, których i wy byście nie znali. Przysięgam.
Teraz, kiedy Elistan wspomniał o wrażeniu obserwowania, też poczuliście się nieswojo. Zapadła cisza, która jest spotęgowana przez zalegające ciemności. Cienie wokół was zdają sie tańczyć. Podświadomie zdajecie sobie sprawę, że w powietrzu coś wisi. Jakaś groza, coś obcego i niewytłumaczalnego. Coś, co powoduje, że włosy na karku stają dęba, a wzdłuż kręgosłupa zaczynają coraz szybciej pełzać lodowe robaczki. Z każdego rogu, niczym poranna mgła powstająca nad moczarami, unosi się groza. Otula was swymi oparami, wywołując mroczne wizje i przyzywając tłumione w dzieciństwie strachy. Dopiero teraz dociera do was, jak bardzo cichy jest ten dom. Cichy i martwy niczym grobowa krypta.

mataichi 30-09-2006 10:14

Xavier

Poczucie lęku znowu powróciło tym razem z większą siłą. Ten dom.., było coś z nim dziwnego - nerwowo rozglądał się po pokoju, aż nowa myśl przyszła mu do głowy. - Może te sny nie miały na celu sprowadzenie nas tutaj żeby komuś pomóc tylko..

-Żeby wpakować nas w pułapkę. - Ostatnie słowa powiedział na głos. Wydobył nóż i czekał w skupieniu na coś, nie wiedział na co ale był jedynie pewien że nie była to miła niespodzianka. - A jeśli to miała być pułapka to złapaliśmy się w nią jak głupcy.

Kutak 30-09-2006 17:24

- Zostaw barda.- dobiegł do uszu Xaviera głos zza jego pleców. Głos dziwnie mechaniczny, niski, z delikatnym echem... Nieludzki głos.
Każdy, kto odwrócił się w tamtym kierunku, zobaczył Harpownika bez okrycia. Przerażenie, szok, strach i zdziwienie- piękny elf zniknął, na jego miejscu stało to coś... Istota pozszywana z kawałków urodziwego człowieka, żelaznych kończyn i chyba adamantytowych wstawek na brzuchu, całość zszyta bardzo starannie pozłacaną nicą. Prawa ręka była potężną, mechaniczną kończyną, lewa zaś nie istniała- na jej miejscu była wyrzutnia harpunów, długa, smukła i pięknie ozdobiona. Bardzo warościowa... A głowa istoty była jeszcze bardziej szokująca- oczy jak u muchy, lecz chyba szklane, nos był jeno dwoma dziurami, uszy w ogóle nie pojawiły się w kontrukcji, zaś na dole prawdziwe usta i broda... Potwór!
Wymierzył swoją broń w kierunku złodzieja, zależało mu na życiu tego barda. On coś wiedział, dało się to od niego wyciągnąć...
- Zostaw barda i uspokój się. A ty, Elistanie mów w czym rzecz. Teraz. Już.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172