lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Niesforny Bard (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/1625-niesforny-bard.html)

Redone 01-11-2006 20:49

[center:e6972283e6][/center:e6972283e6]
Tym razem drzwi odsłoniły kuchnię (3). Ściany obwieszone zostały przeróżnymi półkami i szafeczkami. Znaleźć na nich można typowe dla takiego pomieszczenia rzeczy: przyprawy, garnki, narzędzia kuchenne itd. Co większe okazy przyborów kuchennych (taska, duże noże i warząchwie) wiszą na gwoździach, nad dużym stołem umieszczonym w rogu pomieszczenia, między oknami. Obok stołu stoi duża balia, przy niej wiadro na wodę, a tuż obok wiardo na odpadki. W przeciwległym rogu znajduje się solidny piec.

mataichi 04-11-2006 21:05

Xavier


Kuchnia. Raczej nic istotnego tutaj nie znajdę.- Powiedział do siebie. Zważywszy na brak przyjaciół nie licząc tych karczemnych, którzy mogliby go sprzedać za butelkę czegoś mocniejszego, przyzwyczaił się do rozmowy sam ze sobą. Zawsze było, o czym pogadać, rozmówca nigdy nie przynudzał a gdy trzeba było milczał. Może było to dziwne, Xavier w każdym razie przywykł do tego.
Ze zniechęceniem szybko i niedbale porozglądał się po kilku szafkach. Nic ciekawego. Już miał wyjść następnymi drzwiami ale przystanął na chwile zerknąwszy na noże. – Nie, są na pewno tępe…chociaż. – zabrał jeden z wiszących na ścianie. Wolał żeby się nie okazało że ma o jeden nóż za mało gdy przyjdzie co do czego.


Przeszedł przez drugie drzwi w kuchni i na powrót znalazł się w holu.
- No tak zatoczyłem koło. Pora sprawdził następne pomieszczenie. – Trzymając nóż w lewej dłoni tym razem skierował się do drzwi znajdujących się obok sieni.

Redone 05-11-2006 17:58

mataichi:

Mijasz pogrążone w półcieniu schody i uchylasz drzwi prowadzące do... toalety. Znajduje się tu duża balia do kąpieli, szafka i dwa wiadra.

Nagle z salonu dobiega was głos Elistana:
- Chyba coś znalazłem, wygląda na to, że właściciel domu przeprowadzał tu jakieś eksperymenty z duchami. Wszystko tu jest opisane.

mataichi 11-11-2006 19:29

Xavier

- Kolejne pudło - rzekł rozglądając się po toalecie. Usłyszawszy słowa Elistana pośpiesznie schował nóż za pas upewniwszy się najpierw czy nie będzie blokował mu ruchów ani czy w razie upadku nie stanie się śmiertelnym zagrożeniem.

Widział w życiu raz taki przypadek. Nie pamiętał gdzie to było dokładnie, wszystkie karczmy po kilku głębszych w końcu wyglądają podobnie, pamiętał za to imię owego nieszczęśnika. Greg. Łaził dumny jak paw obwieszony całą stertą noży. Pewnego pięknego dnia potknął się o nogę od krzesła i wbił sobie w bebechy jeden ze swoich sztyletów. Rana strasznie krwawiła, karczma była na odludziu i nikt z pozostałych gości nie umiał mu pomóc. Biedaczek mógł z tego, co opowiadał zostać kupcem jak jego ojciec. Źle wybrał. Po wielu godzinach męki umarł. Cóż cmentarze są pełne takich idiotów.

Ruszył w kierunku pokoju gościnnego.
- Eksperymenty, duchy. – Starał się szybko przeanalizować usłyszane wyrazy. – Nie brzmi to najlepiej. – Mruknął. Szybko znalazł się przy drzwiach w salonie. – Elistanie, czego się dowiedziałeś? – Zapytał zniecierpliwiony.

Redone 12-11-2006 17:10

Elistan trzyma w rękach nieduży diariusz oprawny w czarną skórę, bez żadnego tytułu i znaków na oprawie. Wpatrywał się chwilę w jego kartki po czym zaczął czytać.
- Niektóre z rytuałów wydają się być bardzo niebezpieczne. Zbyt duże szanse ściągnięcia na siebie uwagi Kusiciela.

Bardzo dobra znajomość rytuałów pogrzebowych. Niektóre z nich wydają się pochodzić z epoki wielkich wojen.

Ciekawa teoria metempsychozy - sprawdzić od strony praktycznej.

Techniki medytacyjne wydają się w znacznym stopniu zwiększać wrażliwość na niektóre zjawiska. Sprawdzić działanie proponowanych halucynogenów.

Teoria kryształów nie sprawdza się tak dobrze, jak to sugeruje autor. Może to ja robię coś źle?

Pierwszy pozytywny kontakt z tamtą stroną. Muszę zmodyfikować sensybilizator - powoduje nieprzyjemne skutki uboczne.

Przymierzam się do próby przywołania. Kierując się znalezionymi uwagami i wskazówkami przygotowałem listę niezbędnych ingredientów (proporcje będzie trzeba jeszcze dopracować): łój, wosk, proszek okrężnicy, monilia, sardion, tanalbin, przeżeracz (wzmocniony kilkoma kroplami serotu), żywica (koniecznie świeża), korektor, zamarznięte światło, słona woda, korczyk, kawałek srebra (bez domieszek), przechowalnik.

Jestem gotów. Najdłużej zastanawiałem się nad przechowalnikiem. Doszedłem do wniosku, że musi to być coś nietrwałego, żebym w razie kłopotów mógł łatwo pozbyć się gościa. Wybrałem do tego celu glinianego wojownika. Za osiem dni będzie odpowiedni układ gwiazd.

Eksperyment zakończył się pełnym sukcesem. Duch wydaje się chętny do współpracy.

Mimo chęci z obu stron nie udało się uzyskać wyczerpujących informacji na interesujące mnie tematy. Mam podejrzenia, że mój gość nie jest ze mną szczery. Muszę na jakiś czas zrezygnować ze wspomagaczy, bo wywołują koszmarne sny.

Sny nie ustały, stają się coraz gorsze. Podejrzewam próby manipulacji moim umysłem.

Nie wiem co robić, czuję się tak strasznie zagubiony. Duch staje się coraz silniejszy, może już oddziaływać na przedmioty materialne. Nie mogę dociec, co jest źródłem jego energii. Gdybym je odnalazł, mógłbym nad nim zapanować.

Jestem przerażony. Straciłem nad nim wszelką kontrolę. Jutro go zniszczę. Nie wiem co zrobić z księgą. Powinna zostać także zniszczona, jednakże moje serce badacza buntuje się przed taką stratą.


Elistan urwał w tym miejscu i spojrzał na zebranych.
- W tym miejscu notatki się kończą, samej księgi nie potrafię rozczytać, jest napisana w jakimś starożytnym języku. Coś mi się wydaje, że nasz znajomy nie zdążył zniszczyć ducha.

mataichi 15-11-2006 12:03

Xavier

Zmarszczył brwi - Hmm nie znam się na rytuałach ale nie brzmi to najlepiej. Powinniśmy się zastanowić co robić dalej.- Usiadł na jednym z głębokich foteli.- Jeżeli naszym przeciwnikiem jest duch to żadna stal chyba nie zrobi mu większej krzywdy. Choć mogę się mylić.- Zrobił dłuższą przerwę na zebranie myśli.- Warto skupić się nad tym przechowalnikiem. Właściciel sam stwierdził że jeśli go zniszczy to może pozbyć się ducha.Ale...-Głęboko odetchnął.- Coś poszło najwyraźniej źle.


-Czyli mamy walczyć z czymś czego nie znamy i nie mamy o tym żadnego pojęcia. Jedyna szansa zapewne to znalezienie źródła energii o którym mówił właściciel domu. Tylko czego jeszcze nie przeszukaliśmy? - Odpowiedź była oczywista. Sam mógł odpowiedzieć na własne pytanie.- Piwnicy.

[user=561]Xavier wolał nie zdradzać się do końca ze swoimi podejrzeniami. Jego nowa lutnia. Czy to ona może mieć z tym coś wspólnego. -Powoli gładził jej powierzchnie-Chciał znać prawdę i to bardzo. [/user]

Kutak 15-11-2006 16:53

Harpownik
Już jakiś czas temu podczas poszukiwań Xavier zorientował się, że ten dziwaczny stwór gdzieś mu zaginął, lecz ta myśl przemknęła jedynie przez jego umysł. Nikt nie był zaskoczony więc, gdy w drzwiach znów stanął elf Arvens, akurat w momencie, gdy bard zaczynał swą opowieść. W prawdzie widać było drobne błędy w postaci, ale to tylko kwestia delikatnego domorfowania.
Po opowieści barda gwizdnął (tym razem już bez metalicznego "akcentu") i powiedział:
- Golem, jeden z tych potężniejszych. Pewnie wymknął mu się spod kontroli i jest gdzieś w mieście, trzeba znaleźć i zlikwidować, nie da się inaczej...

Redone 17-11-2006 18:13

Zapanowała nieprzyjemna cisza, która kłuje w uszy i sprawia, że małe robaczki przemykają po plecach, tak samo jak cienie w tym dziwnym domu zdają się przemykać tuż pod sufitem obserwując każdy wasz krok. Ale gdy na nie spojrzeć, są to po prostu zwykłe cienie.
- Wyjść będzie ciężko. W oknach kraty, a jedyne drzwi wyjściowe... znikły. Może rzeczywiście trzeba przeszukać resztę domu. Przypuszczam, że skoro duch, czy cokolwiek to było, rosło w siłę tutaj, więc raczej tu trzeba szukać jego źródła.
Elistan zamknął dziennik i ścisnął go mocno w rękach, az zbielały mu kostki. Widać, że jemu ta sytacja też się nie podobała.

mataichi 21-11-2006 12:26

Xavier

Sytuacja przerastała go, jednak za wszelką cenę starał się tego nie okazywać.
- W takim razie wszyscy się zgadzamy że nie pozostaje nam nic innego jak tylko przeszukać piętro. No chyba że ktoś zna inny sposób na wydostanie się z domu? - Nie spodziewał się odpowiedzi. Gdyby taka istniała już dawno nie było by ich w tym przeklętym miejscu. Wiedział że innego wyjścia z tej sytuacji po prostu nie było.

Wstał z fotela i oparł nową lutnie o szafkę ścienną. Miał co do niej coraz większe podejrzenia.
-Chodźmy. - Nie czekając dłużej poszedł dosyć wolnym krokiem w kierunku schodów.

Redone 26-11-2006 11:44

Skierowaliście swoje kroki w kierunku schodów, Elistan wziął dziennik ze sobą i ruszył za wami. Wraz z postawieniem stopy na pierwszym schodku stare drewno wydało charakterystyczny trzask. A potem kolejny i kolejny. Po chwili znaleźliście się już na piętrze. Na ścianie wisi jeden duży obraz przedstawiający jakiś krajobraz. To jedyna ozdoba znajdująca się w tym pomieszczeniu. I kolejne drzwi kryjące nowe tajemnice.
[center:9c1988c4c2] [/center:9c1988c4c2]

http://img299.imageshack.us/my.php?image=pietrolu9.jpg


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:00.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172