Słychać jedynie odgłos wiatru. Żadnego plaśnięcia, krzyku, szmeru, plusku....

No dobrze a jest w pobliżu źródło światła ? pochodnia czy coś?
Ewentualnie czy może ktoś coś wyczarowac i poświecic co jest w dole studni?

Może on wciąż spada... :D

Kto już został uwolniony?
A pomysł z zaczarowanym światełkiem jest dobry :)

Pochodnie są co kilkanaście metrów, zawieszone na metalowych obejmach wbitych w ścianę od strony wejść do cel.

No więc jedna pochodnia leci w dół za zbiegiem i rzecz jasna patrze jak spada i co się z nią dzieje

Leci jakieś 130-160 stóp(na oko) w dół i leży jako malutkie światełko, gdzieś na podłodze w dole. Człowieka nie widać - gdyby się zabił, pochodnia oświetliłaby go.

Update spoilera w pierwszym poście.

No dobra teraz to naprawde przydałoby się światło. Niech któryś z magów ozświetli studnie a w zasadzie tuż poniżej, o jedyne logiczne założenie to że człowiek gdzies tu wskoczył w jakąś jame/otwór poniżej . Nie zleciał na sam dół ale wiedząc o przejściu gdzieś w studni władował się w nie. Trza by iśc za nim. Jeśli żaden mag sie nie pofatyguje to wezme kolejna pochodnie ( wezme tak czy siak przyda sie nam w korytarzach) niech reszta też weźmie. I rozświetle na tyle na ile będe w stanie trzymając ją. Wewnętrzne scianki sudn - dookoła. Jak nic nie wykaże, to na łańcuchu orka - tym co ma przyczepionym do łapy , będzie można spuścic pochonie jeszcze troche niżej.

Oczywiście światło magów załatwiłoby sprawe szybciej, no ale nie wiem kto sie w komentach pierwszy odezwie :)

Ja nie mam opcji rzucenia światła porównywalnego z pochodnią.

Może umie latać? ;)

Powtórzę pytanie - kto już został uwolniony?

Mechanicznie wszyscy są wolni i mogą działać - Tupik zadeklarował uwalnianie w konkretnej kolejności - uwolnienie wszystkich to przy jego zręczności to kilka minut dłubaniny magicznym dłutkiem.