lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [D&D 4.0] Ucieczka z Półplanu Grozy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/17358-d-and-d-4-0-ucieczka-z-polplanu-grozy.html)

Satrius 26-11-2017 22:52

Spędziliście dłuższą chwilę na remanencie waszego ekwipunku. Zbrojom skutecznie udało się uchronić odzienie przed całkowitym zniszczeniem, niestety wasze plecaki i bagaże nie miały tyle szczęścia. Najbardziej dotkliwą stratą wydało się wam strawione przez płomienie rację żywnościowe i liny. Niezbyt szybkim krokiem i lekko kuśtykając udaliście się naprzód, szukając dogodnego miejsca aby opatrzyć rany i odpocząć.
Szczęście wam sprzyjało, po niespełna kwadransie drogi stromość wzniesienia znacznie zmniejszyła, a w uszach mogliście usłyszeć szum wody przedzierającej się przez rwącą rzekę. Ogień i panująca jeszcze przed kilkoma chwilami duchota sprawiła, że woda kojarzyła się wam z błogosławieństwem. Nie zważając na doskwierający ból przyśpieszyliście kroku, wkrótce zaś waszym oczom ukazał się niecodzienny widok.


Choć nadal uważaliście całą krainę za wręcz ironicznie ponurą, to nie sposób było odmówić uroku zagubionym promieniom słońca srebrzyście odbijających się od tafli wody. Jej bieg tworzył jakby warkocz należący do jakiejś mistycznej istoty. W oddali natomiast zauważyliście monumentalny most prowadzący do bliżej nieokreślonych ruin. Przed jakąkolwiek decyzję niezbędny okazał się odpoczynek, wspólnymi siłami oczyściliście starannie rany pod bieżącą wodą i prowizorycznie je opatrzyliście. Następnie każdy z was udał się na stronę aby wykonać modły do swoich bóstw, licząc na spłynięcie na was ich łask.
Gdy minęła koło godzina czuliście się zdecydowanie lepiej, głębokie rany i rozległe poparzenia wyraźnie się zasklepiły. Pokrzepiającym okazał się fakt, że nawet w nieznanym wam świecie możecie liczyć na pomoc swoich patronów. Zaczęliście dyskutować na temat dalszych działań, kraina okazała się zamieszkana a pierwsza napotkana żywa osoba nie była nastawiona zbyt przyjaźnie. Czy roi się tutaj od jej podobnych? Jak długo będzie trwałą podróż do zamku? Może warto zwiedzić pobliskie ruiny? Te pytania zaprzątały wam myśli, kiedy podleciał do was samotny ognik.


Slan 28-11-2017 17:35

Agela patrzyła na promienie słońca zaniepokojona. Napotkanie Fasmy samo w sobie nie było niczym dziwnym, ale nie napotkanie absolutnie niczego innego już tak, i to ją wielce martwiło, zwłaszcza, że nie mieli już praktycznie zapasów żywności. Jeśli tak dalej pójdzie, to skończą jak ci rozbitkowie, co zjadali się nawzajem. Doszedłszy do wniosku, że literatura szkodzi, zapytała towarzyszy.
- Myślicie, że w jeziorze są ryby? Czy potrafilibyśmy jakąś złowić?

Feniu 28-11-2017 20:42


Widok mostu i rzeki rozciągającej się pod nim był piękny, chłód płynącej wody chłodził jego skórę bo pomimo swego pochodzenia, też niestety odczuwał bliższe spotkanie z ogniem. Rany jednak zaczęły się goić jak na przysłowiowym psie. Skaza odpoczął i poczuł się lepiej. Cieszył się z chwili wytchnienia.

- Możliwe, że są tu jakieś ryby, tylko na co je złowimy? Nie ostał nam się nawet kawał sznurka. Chyba, że spróbować na płyciźnie ogłuszyć rybę, tylko kto ma tyle cierpliwości by zająć się tym. Ale masz rację, coś jeść musimy a ryby jeśli nawet są to same jednak nam do ogniska nie wskoczą. - Skaza odpowiedział Angeli - Może udałoby się coś upolować? - dokończył zapytaniem.


Kerm 28-11-2017 21:15

Odpoczynek odrobinę poprawił humor Farlona, zdecydowanie nadwyrężony po oględzinach ekwipunku.

- Umiecie złowić ryby - spytał - czy tylko potraficie o tym opowiadać?

Sam miał o tym pojęcie, można by rzec, mętne. Z drugiej strony - ryby nie były wcale takie złe.

- Kusi mnie ten most - powiedział. - I tamte ruiny. Pewnie odezwała się we mnie żyłka miłośników zabytków.

Poszukiwacza przygód, dodał w myślach.

- Witaj jaśniejąca kruszynko - rzucił w stronę ognika. A nuż spotkali szpiega? W takim razie lepiej było zachować się poprawnie.

Lord Melkor 29-11-2017 07:46

Rodrik poczuł się pewniej po odzyskaniu sił, ta kraina nie wydawała się już tak upiorna...gdyby tylko jeszcze wiedzieli, gdzie się właściwie znajdują....

Wzruszył ramionami na dyskusję o łowieniu ryb, sam jako szlachcic nie musiał się zbytnio przejmować takimi rzeczami.

-Możemy spróbować, natomiast co do tych ruin...myślę, że więcej odpowiedzi przyniesie nam wizyta na zamku. Tam bym się najpierw udał.

Kiedy nagle pojawił się ognik, zareagował nieufnie.

-Ostrożnie, nie wiemy jakie to ma zamiary! - Zawołał, robiąc krok do tyłu z dłonią gotową do wyciągnięcia miecza.

Slan 30-11-2017 15:03

Angela popatrzyła ba ognika sceptycznie.
- Tutaj nawet puszysty króliczek wyglądałby podejrzanie... Właściwie to znacznie bardziej od tego ognika. Tak-Tak. - przygotowała się na atak.

Feniu 30-11-2017 15:34

Widząc jak pozostali towarzysze gotują się do ewentualnej walki Skaza również wstał i sięgnął po miecz podejrzenie patrząc na dziwnego przybysza.
- Macie racje lepiej być gotowym, ten klaun też wydawał się być niegroźny na pierwszy rzut oka. - powiedział Skaza


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:44.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172