Wracamy powoli do gry. Jeszcze nie mamy narzuconego tempa to też wstępnie ustalmy termin odpisu na 14 lutego. Ogólnie chciałbym się dowiedzieć jak chcecie sobie poradzić z zastałą sytuacją, a dokładniej jak chcecie próbować znaleźć schronienie lub wykombinować cokolwiek co pozwoliłoby wam poradzić sobie z przetrwaniem zamieci. EDIT: Małe info. Macie trochę drewna, pewien zapas jest na grzbiecie kozicy, wspominałem o tym w poście, w którym wyruszaliście. |
Jeśli nie spadł w śnieg, to OK :) |
Cytat:
|
Jak głęboki jest tutaj śnieg? Myślę o wykopaniu jamy i osłonięciu jej dodatkowo od wiatru. W środku można by postawić namiot, rozpalić trochę ogień. Ogólnie zrobić prowizoryczne igloo. Nie są to idealne warunki ale chyba kiedyś słyszałem że można w taki sposób przetrwać zawieje śnieżne. Dodatkowo podaje druidowi jeden z eliksirów leczących. Moja postać ma survival to chyba powinna się na takich rzeczach znać. Jak wrócę do domu to ocenie na ile będę mógł sobie pomóc tym magią bo muszę przeliczyć ilość dostępnych zaklęć. |
Odnośnie do śniegu to jest go na pewno sporo, w różnych miejscach o zmiennej głębokości, ale wydaje się, że można by spokojnie coś wykopać (ps. czym chcesz kopać? Rękami? Jakimś narzędziem? Przedmiotem? Magią?). Wydaje mi się, że prowizoryczne iglo dałoby się zrobić. Co się z kolei tyczy druida to nie jest on fizycznie ranny w stopniu, który wymagałby leczenia np. miksturą, ale ma 1 poziom wyczerpania po tym jak został zbity do 0 PW w zwierzęcej formie (jedna z moich zasad domowych). W kwestii zaklęć pamiętaj, że możemy zawsze odrobinę naginać mechaniczne zasady pod względem logiki świata, dramaturgii i historii. Np. jeżeli masz opisane w zaklęciu, że musisz zaatakować istotę logicznym jest, że w tak samo jak ja mógłbyś np. wycelować w przedmiot itd. |
Bardziej chodziło mi o to czy będę miał jeszcze zapas magii do rzucenia zaklęcia bo akurat o to o którym myślę to już mam pomysł. Przypomnij też, czy dobrze pamiętam że mogę odesłać mojego chowańca i przyzwać go w dowolnej formie? np gdybym chciał żeby wrócił jako niedźwiedź? |
https://roll20.net/compendium/dnd5e/...miliar#content Ogólnie z chowańcem jest tak, że możesz go odwołać do przestrzeni kieszonkowej w dowolnej chwili i przywołać z niej z powrotem niedaleko ciebie (np. został w domu na drugim końcu miasta, robisz pstryk, znika i pstryk jest obok ciebie, ale nie w drugą stronę). Formę może zmienić dopiero wówczas kiedy ponownie rzucisz czar (musisz mieć odpowiednie składniki do rzucenia go, głównie kadzidło i coś w czym je spalisz). Co się tyczy formy to podstawowe są podane w opisie zaklęcia, ale nic nie stoi na przeszkodzie by byłoby to coś analogicznego jak np. papuga, lisek itp. Niedźwiedzia raczej z niego nie zrobisz (a przynajmniej bez polimorfii). A no i oczywiście możesz niejako przenieść swoją świadomość do chowańca i korzystać z jego zmysłów zamiast swoich. |
Ja ogarniam się trochę posesyjnie i postaram się na dniach odpisać EDIT Niestety dostałem rykoszetem z poprawki. Postaram się jak najszybciej dokończyć post |
Jakby co z pomyslem głównie opierałem się na tym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=BoyJxh0EHbo |
Myślę, że dziś uda mi się jeszcze dać posta. Ps. Noraku w momencie, kiedy udałoby wam się zrobić schronienie mógłbyś rzucić Znalezienie chowańca i zmienić swojego kruka w inne zwierzątko. Jestem w stanie przychylić się do tego, że w domu druida udało ci się pozyskać ze dwie porcje kadzidła do zaklęcia. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:00. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0