Modlicha idzie. Zaraz będę pisać :D

Jeśli chodzi o pobyt w obozie nomadów, to będzie trwał tak długo, aż z niego w kulturalny sposób wyplączecie, bo oni nie będą was wypraszać. Wręcz przeciwnie będą w swoim języku namawiać do tego, byście spędzili u nich jak najdłużej. Jeśli chodzi o handel, to pojedynczy nomadzi mogą się z wami na coś wymienić, ale dla nich to dzień święta a nie handlu, wiec będą to robić niechętnie.

Jeśli ktoś jest odważny może też wziąć udział w ich zawodach. Polegają one na tym, że grupa jeźdźców walczy o worek wypełniony najczęściej piaskiem i celem tej gry jest dojechanie jednego z jeźdźców z tym workiem o wyznaczonego miejsca, przy czym cała reszta stara mu się w tym jak najbardziej przeszkodzić. Wszystkie chwyty dozwolone oprócz broni.

O tym kiedy zakończy się owe spotkanie z nomadami decyduje postać psionika, bo on tylko może przemawiać w imieniu Domu

Zgaduję, że na użycie magii również by źle zareagowali :p ?

Mnie się pytasz? Rób jak uważasz. :)

No to art w końcu jest. Przepraszam za obsówę, ale ostatnio nie miałam czasu.

No i gdyby ktoś sobie chciał pokomentować to na docku rozmówkowym kreen poczynił głupoty za które powinien zostać pochlastany. Scenka jest dla wszystkich bo w sumie kreen się nie kry0 z tym co robił :D

Ok, z racji, że nie było żadnej deklaracji psionika odnośnie przerwania tej biesiady, uznaję, że póki co spędziliście tam 2 godziny.

Proszę o wykonanie rzutu obronnego na forta o DC 17, by określić stan upicia waszych postaci. Oczywiście dotyczy to tych, którzy zechcieli biesiadować.

Moja postać nie je i nie pije. Musiałaby zdjąć maskę, a to chwilowo nie wchodzi w grę.

Wybaczcie brak posta do tej godziny, ale przed chwilą wrócił z domu. ;)

Panowie, ja rozumiem to super mega tempo, ale proszę o wstrzymanie się. Cały dzień w delegacji byłem i nie miałem jak dać jakiejkolwiek deklaracji. Jestem od piątej na nogach, jest 23:30 i dopiero od godziny jestem w domu.


MG - na privie pisałem deklaracje, ale nawet nie zdążyłem jej wykorzystać, bo pchnąłeś akcje o 2 godziny. Wstrzymajmy się, bo nie wyrobię :(

Rozumiem bo u mnie dziś podobnie choć z innych powodów. Jeżeli nikt się nie obrazi to swojego posta dodam jutro koło 8-9 rano.

Panowie i Panie, ta wizyta w obozie nomadów, to taki miły przerywnik. Tu jesteście całkowicie bezpieczni i nic wam nie grozi. A jutro po nomadach zostanie tylko wspomnienie :)

Więc spokojnie, bo niektórzy boją się, że chce ich potruć podstępem :)


Hehe, psionik znam ten ból. W poniedziałek obudziłem się po jakiś 2 godzinach snu o 1 w nocy i ruszyłem w trasę. Wróciłem o 22, robiąc jakieś 1500 km za kółkiem i jeszcze trzeba było zrobić rozruch windy. A oczy to miałem na zapałki i rozważałem przyklejenie sobie powiek na jakieś plastry. I nawet gęby nie było do kogo otworzyć, bo byłem sam :)

Także Cię rozumiem, ale spokojnie, ale w tej scenerii czas nie ma aż tak wielkiego znaczenia :)

Tak na przyszłość, by była jasność. Wydarzenia w fabule podzieliłem na 3 rodzaje scenerii: bezpieczną, neutralną i niebezpieczną. W niebezpiecznej i częściowo w neutralnej będę bezwzględnie czekał na deklaracje wszystkich graczy. Zwłaszcza w scenerii niebezpiecznej: np w walce, bo brak deklaracji może być przykry w konsekwencji. Jednak w scenerii bezpiecznej, nie będę czekał na wszystkich, bo upływ czasu w niej jest mało istotny.

W scenerii bezpiecznej jeżeli gracz chce odwołać się do wydarzeń sprzed jakiegoś czasu, to nie ma problemu. Zatem w tym obozowisku nomadów pchniecie o 2 godziny nie blokuje Ci żadnych możliwości i możesz deklarować co chcesz, co robiłeś przez te 2 godziny.

I tak przez gościnność nomadów, odejście wcześniejsze z biesiady byłoby niemożliwe :)