lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Klątwa Strahda - D&D 5 ed. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/20160-klatwa-strahda-d-and-d-5-ed.html)

Nostromo 25-04-2022 22:06

Nicodemus użył swoich boskich zmysłów aby przyjrzeć się dokładniej parze dzieci i odkrył coś bardzo dziwnego. Dzieci nie miały żadnej aury, ani dobrej ani złej. Paladyn miał wrażenie, że patrzy na przedmioty nie istoty z krwi i kości.

shewa92 25-04-2022 22:51

-Cokolwiek to jest, próbuje nas oszukać i podstępem zwabić do środka. - Mora zwrócił się do towarzyszy zupełnie ignorując "dzieci".

Zrobił dwa kroki w stronę budynku i przyglądał mu się, jakby próbował ocenić, jakie zagrożenia mogą czekać w środku.

-Chcecie tam wejść?- zapytał.

Connor 26-04-2022 21:12

Jakoś nikt z drużyny zbytnio nie kwapił się do odpowiedzi, więc wbrew zasadzie "nie zgłaszaj się na ochotnika choćby choćby ci góry złota i gołe dupy obiecywali" Elric podszedł do łowcy wilkołaków, wiedźm i wszelkiego plugastwa jak sam się nieskromnie przedstawił Nicodemus.

- Stare krasnoludzkie przysłowie mówi, żeby nie zgłaszać się na ochotnika... Mam jednak wrażenie, że nie mamy zbytniego wyboru. Nie znam tej krainy zbyt dobrze, jednak coś tak kiedyś o niej słyszałem. Jeżeli choć drobny ułamek z tego jest prawdą to i tak jesteśmy w wielkim gównie i co byśmy nie zrobili będzie tylko bardziej śmierdziało. Jeśli ta kraina jest tak niebezpieczna jak wszyscy nam tu opowiadają i ostrzegają to czym się różni nawiedzony dom - oczywista pułapka od wpadnięcia w łapy tego całego lorda Strahda. Po prostu nie dajmy się zabić. - Powiedział elf patrząc na reakcję reszty towarzyscy.

Adi 27-04-2022 12:04

Wieś faktycznie była jakaś taka ciemna i brudna. Niebo było zachmurzone zaś chyba było daleko do północy. Niemniej jednak elfowi nie umknął fakt, że wszystko było zamknięte, jakby mieszkańcy się czegoś bali. Nagle na drodze zastali dwoje dzieci. Tym zajął się bard oraz Nicodemus. Historia o potworze niezbyt była wiarygodna, ot wymyśl dzieciaków. Jednak, gdy spojrzał na zabite dechami okna poczuł się trochę nieswojo. Narastającą mgła również potęgowała ten efekt. Elrick wysunął się z odpowiedzią.

-A pamiętasz co stało się w domu alchemika? Prawie tam padłeś od tych przemytników - rzekł po elficku w stronę Elricka.

Kerm 27-04-2022 13:47

Caelan, podobnie jak i jego towarzysze, miał nieco wątpliwości, ale w końcu doszedł do wniosku, że w tej sprawie kryje się coś na tyle interesującego, że warto sprawdzić, co się kryje w domostwie, w piwnicy którego znajduje się, ponoć, potwór.

- Chodźmy do tego domu - powiedział. - Przekonajmy się, czy w tym wszystkim kryje się jakaś tajemnica, czy też jest to jakiś ponury żart.

Mekow 28-04-2022 23:15

Uwięzienie w nieprzyjaznej krainie było niezwykle dołujące, ale pani Lenka która im o tym wszystkim opowiedziała rzuciła też na to nieco światła. Świadomość, że w ponurej rzeczywistości ktoś dba jednak o samopoczucie innych, było budujące.
- Ja też występuję. Tak prościej na jarmarku to często, ale wiele razy byłam też na wielkiej scenie w teatrze - pochwaliła się.
Lua pomyślała, że mogła by się przyłączyć do Lenki i jej ekipy. Występowała by razem z nimi i... Ale porzuciła ten pomysł. Teraz była z tą ekipą i czekało ich wielkie wyzwanie jakim było pokonanie potężnego wampira. Nie zostawi kolegów w potrzebie. Nawet jeśli w czasie walki mało się przydawała, to zawsze była jakąś pomocą. A teraz każda będzie im potrzebna.


Patrzeć na dwoje osamotnionych i proszących o pomoc dzieci było bardzo przykro. Cała wioska znajdowała się w iście opłakanym stanie i wyglądała jakby potrzebowała pomocy.
Owszem, w domu mógł być śmiertelnie niebezpieczny potwór, ale mógł to też być zwykły ghul albo inne tego typu stworzenie. Z tym drugim typem potworów ich drużyna z pewnością sobie poradzi, a zdecydowanie warto było spróbować. Dla spokoju dzieci, oraz ich własnego.
- Nie bójcie. Zobaczymy co złego się tam czai - zapewniła dzieciom, starając się posłać im pocieszający uśmiech.
- Chodźmy - poparła Caelana. - Jeśli to żart, to niezbyt śmieszny - dodała, a akurat na żartach to ona się dobrze znała.

shewa92 29-04-2022 00:31

-Czyli wchodzimy do prawdopodobnie nawiedzonego domu, zaproszeni tam przez... coś co udaje dzieci? - Nicodemus rzucił pytanie w przestrzeń i nie czekając na odpowiedź ruszył w stronę budynku.

-Pewnie normalny człowiek powinien się trzy razy zastanowić, ale... zawodowa ciekawość nie pozwala mi się z wami nie zgodzić. - Sięgnął po tarczę, a drugą rękę położył na kunsztownej rękojeści rapiera spoczywającego w pochwie przy pasie.

Nostromo 29-04-2022 11:40

Weszliście do domu w ostatniej chwili, gdyż mgła była dosłownie na wyciągnięcie ręki. Zamykając za sobą drzwi widzieliście jeszcze, jak iluzja, którą były dzieci rozwiewa się jak dym.

Drzwi wejściowe oczywiście nie były zamknięte. Weszliście do przedsionka skąd podwójne witrażowe drzwi prowadziły do holu.

Weszliście do przestronnego westybulu rozciągającego się na całą szerokość domu, gdzie na jednej ze ścian wisi tarcza z herbem przedstawiającym wiatrak na czerwonym polu. Po drugiej stronie wiszą portrety arystokratów o kamiennych twarzach. Rzeźbione boazerie przedstawiają winorośl oraz nimfy i satyry.

Po prawo mieliście kręcone schody prowadzące na pierwsze piętro. Oprócz tego znajdowało się pięcioro drzwi prowadzących do przylegających pomieszczeń.

Drzwi na wprost prowadziły do jadalni. Wewnątrz tego wyłożonego boazerią pomieszczenia znajdował się rzeźbiony mahoniowy stół przy którym stało osiem krzeseł o wysokich oparciach, rzeźbionych podłokietnikach i miękkich siedziskach. Na stole stoi imponująca srebrna zastawa uzupełniona wypolerowanymi kryształami, lśniącymi olśniewającym blaskiem. Nad stołem wisiał kryształowy żyrandol. Nad marmurowym kominkiem wisi obraz górskiej doliny. Rzeźbienia na boazerii przedstawiają jelenia wśród drzew. Okna były zasłonięte czerwonymi, jedwabnymi draperiami.

Obok drzwi do jadalni znajdowało się niewielkie pomieszczenie będące szatnią. Na wieszakach znajdowały się trzy czarne płaszcze a na półce u góry czarny cylinder.

Drzwi na północnym wschodzie prowadziły do kuchni do której przylegała dobrze zaopatrzona spiżarnia. Wszystkie produkty wyglądały na świeże. W kuchni były też drzwiczki od windy do transportowania posiłków.

Natomiast pierwsze drzwi po prawo prowadziły do pokoju myśliwskiego. Nad kominkiem wisiała głowa jelenia, a przy ścianach stoją trzy wypchane wilki. dwa wyściełane skórami krzesła stoją naprzeciw kominka. Pomiędzy nimi znajduje się dębowy stolik a na nim baryłka z winek i dwa kielichy, stojak na fajki i kandelabr. cztery krzesła stoją wokół nakrytego obrusem stołu nad którym wisi żyrandol. Pod ścianami znajdują się dwie szafki. jedna jest zamknięta, natomiast w drugiej znajduje się talia kart i różne kielichy do wina


Dom na parterze nie wyglądał wcale na opuszczony. Na podłogach i meblach nie było śladu kurzu, podłogi i rzeźbione boazerie były napastowane, draperie i tapety nie są wyblakłe. Jedynie napełnione lampy oliwne były zgaszone.

5-jadalnia, 4- kuchnia i spiżarnia, 2B - szatnia, 3- pokój myśliwski


Kerm 29-04-2022 12:57

Wnętrze domu wskazywało na to, iż mieszka tu ktoś z bardzo zasobną sakiewką, na dodatek z całkiem niezłym gustem.

- Pewnie dorobili się na handlu zbożem - powiedział Caelan, przyglądając się wiatrakowi.

Nie dało się nie zauważyć, że wszędzie panuje olśniewający wprost porządek

- Służba spisuje się na medal - dodał. - Nawet cienia kurzu. Całkiem jakby przed chwilą posprzątano.

-
Ale wejścia do piwnicy to ja tu nie widzę - stwierdził po obejrzeniu wszystkich pomieszczeń. - Idziemy wyżej? - zaproponował.

Connor 29-04-2022 14:57

Drużyna jednomyślnie podjęła decyzję, żeby odpowiedzieć na prośbę pomocy mimo ewidentnej możliwości wchodzenia prosto w pułapkę. Elric westchnął tylko do swoich myśli. Czy głównie nie z tego składa się życie najemnika. Wchodzenie często w ewidentne pułapki i stawanie oko w oko z niebezpieczeństwem... W końcu to ryzyko było wpisane w zawód jaki sobie wybrali. Sami się na to zgodzili. Za to też im płacono.

Dom wewnątrz nie wyglądał na opuszczony. Z drugiej zaś strony był tak sterylny jakby nikt tu w ogóle nie mieszkał. Może to tylko była iluzja albo jakiś czar? Łowca nie znał się na tym na tyle, żeby to na pewno rozpoznać. Nie do tego go szkolono.

- Uczono mnie, żeby zawsze mieć pewność, że nie zostawia się wroga za plecami. Także jeżeli chcecie ruszać na piętro proponuję najpierw jednak sprawdzić i to dokładnie wszystkie pomieszczenia tu na dole. - Powiedział elf do towarzyszy.

Nie był pewien czy to tylko efekt tego dziwnego miejsca czy jakiś szósty zmysł, którego wcześniej nie uświadczył. W każdym razie coś mu mówiło, żeby zachować najwyższą ostrożność. Jakiś dreszcz na karku czy gęsia skórka.
Tak czy inaczej zdjął z ramienia łuk, starannie wybrał z kołczana jedną strzałę i założył ja za wpół naciągniętą cięciwę.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:25.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172