Ja z ruchem postaram wyrobić się do piątku, jak chcesz Abishai to mogę ci na pw posłać co Euxin będzie robił. Cytat:
Moim zdaniem dobry poziom sesji daje to, że tu gracze muszą wykazać się kreatywnością prowadzą linię fabularną sesji, a nie jak normalnie mg i nie ma co liczyć na to, że w chwili zagrożenia mistrz kopnie fabułę z powrotem na tory „uff było blisko ale się udało”. |
Touche!...Przyszpiliłeś mnie tym argumentem i nie mam nic na swoją obronę...Suma sumarum zmieniam warunki rekrutacji. BTW. Cytat:
Ps. Poszedł nowy ruch...Mam nadzieję, że scena bitewna jest czytelna..gdyż moja wadą jako MG jest to, że jestem wzrokowcem, każdą scenę widzę w wyobraźni, a obrazy nie zawsze przekładają sie nad słowa. Pomijajac to że jest cześcią intrygi/tekstem robiącym za tło, jest też moim sprawdzianem zwiazanym z obecna misją postaci legiona...Wojna Krwi w końcu to jedna wielka bitwa. |
Co do gratyfikacji to sądzę, że jedyne na co się mogą szarpnąć to dodatkowa ulotka, którą ci dorzucą, jeśli coś u nich zamówisz. ;-) Opis bitwy czytelny, raczej nie musiałem sie wysilać, by zrozumieć "kto teraz kogo". Mam jednak pytanie co do walki Legiona. Ten teren na którym on walczy to po prostu pole z dwoma wielkim rogami jak punkt obserwacyjny, czy 12m przesmyk? A jeśli to drugie to jak on ma w tym przejściu upchać kilka tysięczną armię złożoną z wcale nie takich małych demonów. Mój post dzisiaj wieczorem/jutro rano, w przeciwnym wypadku załóżcie, że nie żyję. :lol: |
Cytat:
Z innej beczki...Legion i K.D. jak tam pisanie ruchów? Sa jakieś problemy w którym pomoc MG jest potrzebna? Czekam na ślad życia ( w postaci postu) lub na pw co do kolejnych ruchów. |
Cytat:
|
Inną odpowiedzią którą rozważałem było "ale to żaden problem", jednakże klątwa zmiany płci zmienia jedynie ciało, a nie osobowość, więc Malik powinien poczuć się jeszcze mniej komfortowo. |
Kolejne kwestia techniczna: Co robimy z truciznami? Jednym z przymiotów baatezu (czyli właściwie niemalże każdego mieszkańca piekła) jest niepodatność na trucizny. Aaaaaaale jest to pisane z punktu widzenia mieszkańców planu materialnego, więc to raczej chodzi o ziemskie trucizny. Bo jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że przez tyle eonów ile diabły się nawzajem mordują, żaden z nich nie wpadł na pomysł, aby zrobić odpowiednią mieszkankę, która powali przeciwnika podczas obiadku (co innego Otchłań – tam szczyt finezji to pałą w łeb, gdy przeciwnik stoi tyłem). Taką trucizną dla diabła nie koniecznie musiałby być jad skropione, ale np. ślina niebiańskiego szczura, typ mazi inny a mechanicznie działało by jak trucizna. Co o tym myślicie? |
Życie byłoby łatwiejsze z truciznami, czyż nie? ;) :lol: Niestety baatezu są odporni na trucizny(właśnie dzięki eonom podtruwania się nawzajem) ...i nie ma substancji tak na nich działających. Aczkolwiek są substancje(a raczej przedmioty i szczątki) które działają na nie, jak odpady radioaktywne (osłabiają w bezpośredniej bliskości i wywołują swego rodzaju choroby popromienne). A są to relikwie...Prawdziwie święte przedmioty działają na diabły i nieumarłych też, o wiele straszniej niż trucizny. Niestety są kłopotliwe w przechowywaniu i użyciu( dla istot przeżartych złem oczywiście :diabol:) . No i trudne do znalezienia i zdobycia. Nie każdy święty miecz jest relikwią |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Ich wszystkich w posłuchu trzyma strach i zbyt duże ryzyko jakie towarzyszy zmachowi na szefa. Trucizna byłaby czymś idealnym dla nich...Łatwo dostepna i nie wymagaja osobistego zaangażowania podczas zamachu, oraz nie mogąca zdradzić na torturach kto ją użył:lol:. Gdyby istniały takie trucizny,kadencja każdego bossa skróciła by się ze stuleci do tygodni...Dlatego też, nie ma takiej trucizny. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:13. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0