Farin w milczeniu przysłuchując się rozmowie spróbował każdego rodzaju owoców i serów przyniesionych im przez jasnowłosych Atlantów. Magia kryształów jakoś nie bardzo go interesowała, więc nie włączał się do dyskusji. Dopiero kiedy kobieta, z którą przyszedł Falsquor zapytała ich o spotkanie z Radą Starszch rzekł spokojnym tonem:
- Jak mówił Anthony, wyjaśnij nam proszę czym dokładnie jest Rada Starszych i Komnata Czasu.

- Ależ uczmy się magii - oponował Laerross - Cały czas poznajemy jej możliwości. Tyle, że nie uczymy się jej w taki sposób, jak wy. Odkrywamy, zamiast bazować na autorytetach. Nie wątpię, że w waszym, śmiertelnym świecie naturalna magia jest bardziej wadliwa. W końcu nie starczy wam jednego życia na poznanie tajników. Ale zauważ, że jeśli skolei bazujesz na autorytetach, to się ograniczasz...
- Pozwólcie, że przerwę to ciekawą filozoficzną dysksuję - wtrącił się Falsquor - Myślę, że z Radą najlepiej jest samemu się spotkać zamiast o niej rozmawiać. Komnata Czasu natomiast to miejsce, w którym zawsze przebywają. Starsi nie są żywi w takim sensie, w jakim jesteście wy i my. Nie wiem, cóż za tajemnice mają wam do przekazania, ale musi być to coś bardzo ważnego. Ja byłem tam tylko raz, dawno dawno temu... A zatem, powiedzcie, czy jesteście gotowi?

- Ja jestem w pełni gotowy. - odparł Farin wstając od stołu i zerkając na towarzyszy. Mimo, że w jego głosie nie można było tego wyczuć, narastało w nim podniecenie i ciekawość. Miał spotkać się ze Starszymi, istotami, które nie są żywe w takim sensie jak on, Atlanci ani nikt inny kogo spotkał do tej pory. Sami poprosili ich o spotkanie! Falsquor miał rację, to musi być coś naprawdę ważnego. Cała ta Komnata Czasu i Rada wydawały sie Farinowi bardzo tajemnicze, nieprzeniknione i nie mógł się już doczekać kiedy się tam znajdzie.

- Zawsze jestem gotowy, oraz na wszystko chociaż nadal wiele rzeczy mnie zaskakuje. – Powiedział Anthony, przy czym rozejrzał się po sali.
- Tylko my mamy się spotkać z radą czy jeszcze ktoś bo nie wiem na co czekamy.