W żadnym wypadku...tylko biedna Sabrie musiała zagrać rolę tej osoby która odpędzi Alarę :( . Jej przypadła wątpliwa przyjemność odegrania tej bezdusznej osóbki, która doprowadziła dziewuszkę do szlochu.

Co do Castiela to dotarł na spienionych co prawda już koniach, na czas wyjazdu z miasta, więc teoretycznie możecie ruszać w każdej chwili.
Tyle że Kastus zwrócił wam uwagę na potrzebę przeglądu wozu, który najlepiej dokonać w stajni z kuźnią w pobliżu...ot tak na wszelki wypadek.

Jak się ma wóz rozlecieć to tym bardziej rozleci się przez te kilka godzin, które dzielą nas od karczmy. Więc niech obejrzy na miejscu czy w ogóle coś jest nie tak, a potem najwyżej jak coś będzie zepsute, to się po drodze zatrzymamy przy kuźni. Sabrie nie zaleca nocnych wycieczek ;)

Popieram poprzedniczkę.
Kaktusik sprawdzi wóz. Jeśli coś się zda nadwyrężone, to Dru naprawi. Magicznie lub stuknie młotkiem ;)

Czy ta karczma „Pod Leśnym Ruczajem” leży po drodze?

Stuknąć młotkiem to Dru może Rogera za jego protekcjonalne podejście do mechaniki :lol: .

I tak i nie...leży w pobliżu traktu...jakieś dwie godzinki jazdy w bok.

Jaki 2 godz. jak mówiles, ze tam rano bedziemy...

To chyba oznacza, że najpierw trzeba by jechać traktem, a potem skręcić w bok...

Dokładnie jak mówił Kerm...
Dwie godziny w bok od traktu od traktu głównego, plus czas potrzebny, by dotrzeć do rozjazdu.

Jak widzicie Logainowi coś ważnego wypadło.:) Ot ciężki jest los wiernego sługi korony i tronu Cormyru.

Dzięki za grę i do zobaczenia w innych sesjach.

Pozdrawiam merill

Uuuu...
Szkoda.
Pierwszy ubył.

Również dziękuję.
I do zobaczenia gdzieś i kiedyś na jednym ze szlaków pełnych przygód.

Mógł się 'portnąć' wte, będzie mógł się i 'portnąć' we wte ;) Może kiedyś wróci ;)