Dobry. Sporo mnie nie było, za to tutaj więcej akcji jest. I trochę fabuły, OMFG! Póki co, nie chciałem aż tak mieszać. Jak wiadomo, wystarczy dopytać się i dotworzyć ze mną na gg.
Jeśli gracze chcą desperacko uciec z tej sfery, znajdą portal do Sigil, wystarczy, że poszukają.
Kryształ wskazuje, że strony są także w tym wielkim czymś.
Mieszkańcy miasta używają gryfów i część z nich atakuje olbrzyma, jak na razie bez skutku. Jeśli ktoś się pofatyguje, to może skoczyć do pobliskich baraków i zwędzić jednego. Można latać, jednak w powietrzu też jest niebezpiecznie.
Starzec ma ok 40-50 stron i czerpie z nich energię.
I nie bać się, w końcu tak prędko nie umrzecie, hyhy.

Taaaaak zawsze wolałam umierać długo i w męczarniach niż szybko i bezboleśnie... :kill:

A, i jeszcze taka informacja:
Powiedziałem, żeby się nie bać, ale chyba nie zrozumieliście mnie ;) Znaczy to, że jeśli daję coś dużego, to jest wielkie, stalowe bydlę, to znaczy, że jesteście teoretycznie w stanie go pokonać. Mówiąc prosto, wasze umiejętności spotykają się z tym samym poziomem, co jest.
Więc nie bać się ;)

To było nie brać mechaniki D&D. 5 poziom to 5 poziom i powyżej tyłka nie podskoczę, tak jak moja postać nie będzie podejmować takich wyzwań.

Właśnie :P albo mam postać epicką i taka gram albo 5lvl ciu... za przeproszeniem.

Postać się czuje na swoje umiejętności jak widzi coś dużego i walącego domy to się nie spodziewaj że stanie mu na drodze.

Więc zmieńmy to.
Nawiasem mówiąc, Sekal, ta nasza mechanika D&D to jest mniej niż pi razy oko. Że nie wspomnę, że Ty sam zasugerowałeś, żeby się tak mechaniką nie przejmować. No chyba, że gracze koniecznie chcą się upierać, że jeśli coś wygląda na poziom dwudziesty to od razu uciekać.
Ergo, skoro już sobie tak luźno potraktowaliśmy mechanikę, to nie wracajmy do momentu, w którym mechanika decyduje o wszystkim. Więcej sensu będzie miało po prostu stworzenie ciekawej opowieści, redukując statystyki tylko do ogólnych wskaźników.

Jeśli coś jest wielkie jak Godzilla i jak ona bez problemu wali domy to dla mojej postaci wskazówka jest bardzo jednoznaczna - należy stąd spadać jak najszybciej.

Mechanika określa możliwości naszych postaci.

Gdyby nie było jej wcale od początku, byłoby inczej, teraz mają ograniczenia i to spore, które sam zresztą narzuciłeś zaniżając wręcz nasze umiejętności.

Ale mi wcale nie chodzi o to, żebyście nagle zaczęli latać w powietrzu albo skakać na piętnaście metrów. Wiadomo, że poza to, co macie, nie wyjdziecie, ale i tak chcę zauważyć, że jako grupa gracie bardzo defensywnie. Wiecie, jak gracie i co wybieracie, to już nie moja sprawa. Uczulam tylko, że to heroic fantasy jest. Po prostu.

Bry. Co prawda wspólnie tego nie uzgodniliśmy, ale po znakach, jakie widziałem na niebie i ziemi stwierdziłem, że czas najwyższy zarżnąć sesję.
KS dobra nie była. O tym, czemu dobra nie była, raczej nie ma sensu wspominać, bo każdy wiedział, o co poszło. Dla wielu głównie fabuła była zbyt skomplikowana, postacie graczy nie zgadzały się, a i ja przyznam, że mechanika DnD bardzo mnie ograniczała, produkując w sumie o wiele gorszą papkę, niż gdybym miał zrobić bez.
Dlatego uroczyście oświadczam, że zarzynam sesję. Zaoszczędzimy sobie sporo czasu, bólu, cierpienia i łez. I wszystkim na zdrowie wyjdzie.
Za grę dzięki, wszyscy zagrali najlepiej, jak umieją.
Do zobaczenia gdzieś w przyszłości.

Dobra jak już zarżnęliśmy tego świniaka to warto by jaką ucztę wyprawić?

A tak poważnie dzięki za grę wszystkim współgraczom i MG.
Temu ostatniemu przede wszystkim za anielską cierpliwość :lol2: