lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Savage Worlds] Dungeon Crawler "Czarne Wrota" (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/12615-savage-worlds-dungeon-crawler-czarne-wrota.html)

JPCannon 24-09-2013 21:44

Krasnolud westchnął tylko głośno, wyraźnie zmęczony ciągłym gadaniem. Garag nie należał do nadzwyczaj rozmownych osób.

-Skoro już jest jasne, że wszyscy wolimy zwiedzać parter to ruszajmy i skończmy wreszcie tą paplaninę. Młot i topór w służbie Teraliona potrzebują ruchu, co by nie zardzewieć.- Pod koniec uśmiechnął się lekko spoglądając na swój oręż.

Kerm 24-09-2013 21:57

Wybór chyba nie był najlepszy.


Za drzwiami było co prawda parę ciekawie wyglądających skrzyń i szaf, ale komnata miała również - niestety - kilku lokatorów, obrzucających nowo przybyłych niezbyt sympatycznymi spojrzeniami. Zielonoskóry kurdupel z łukiem. I drugi - z dwoma mieczami. Dwóch osiłków, wyższych niż Theo, uzbrojonych w długie miecze.


No i ten piąty, wyglądający na władającego jakimś rodzajem magii. Zapewne paskudnym rodzajem owej magii.
Jako że nie wzięli się do rękoczynów, zatem do was należała decyzja, co dalej.



hobgoblin - Tempo:6, Obrona:6, Wytrzymałość:7(1)
ork - Tempo:6, Obrona:5, Wytrzymałość:8(+1) rozmiar +1 (Bangus ma +2 do testu ataku)
szaman - Tempo:6, Obrona:5, Wytrzymałość:8(+3)

__________________________
Kolejność:
Ciani
Garag
Bangus
Marco
Theo
Wrogowie

Lilith 25-09-2013 17:36

Rzadko widywała podobne stworzenia, a jeszcze rzadziej takie z nich, które charakteryzowałyby się przyjaznymi skłonnościami. Te wyglądały na strażników, a ją zdecydowanie interesowała zawartość tych szaf i kuferków. “Otwórz mnie!” wołały do niej. Jak mogłaby odmówić? Miałaby prost wyrzuty sumienia, gdyby nie spełniła ich prośby. Poza tym nadarzała się doskonała okazja, żeby sprawdzić możliwości i umiejętności bojowe nowego nabytku.

Kocim krokiem wsunęła się w kąt pomiędzy szafą i ścianą. Tu była bezpieczna i przed strzałami kurdupla, i przed spojrzeniami czaromiota, który mignął jej na tle okna. Wychyliła się tylko na tyle, by napiąć cięciwę i posłać strzałę w orka ustawionego najbliżej szamana. Dostał, ale jedna strzała, to było na niego stanowczo za mało.


_________________________________________________
Ruch:
3 pola w lewo w róg między szafą i ścianą

Celowanie:
k12 = 5 trafiony
k6 = 2

Obrażenia:
2k6 = 5+5 =10 (ork nr 1, szok)

JPCannon 28-09-2013 10:08

Garag uśmiechnął się tylko lekko, chwytając mocniej swój topór.

-Zielonoskóre plugastwa, już ja was ugoszczę moim orężem-Krasnolud nie należał do istot namawiających do przemocy, jednak jeśli chodzi o orcze pomioty, z którymi już parę razy miał doczynienia, był jak najbardziej za jej użycie.

Nie czekając ani chwili dłużej podszedł do pierwszego z brzegu orka, zamachnął się swoim niedawno zdobytym toporem i zaciął boleśnie swojego przeciwnika. Rana wcześniej zadana przez Ciani i jego cios, rozłożyły stwora na posadzce trupem.

-------------------------------------------------------------------
Walka =7 (trafienie)
Obrażenia = 9(szok)

Kerm 28-09-2013 10:57

Bangus nie przejmował się tym, że jego przeciwnik jest o dwie głowy wyższy. Śmiało ruszył do przodu i w paru krokach znalazł się przy orku. Potężny zamach kosą...
Ork usiłował się bronić, lecz zastawa mieczem była spóźniona. Zdecydowanie spóźniona. Ostrze niemal rozpołowiło orka, który zwalił się bez ducha na posadzkę.
Atak 15 (trafiony); obrażenia 15 (ork-trup)

Marco poszedł w ślady Ciani i skorzystał z łuku. Na szczęście miał parę strzał “pożyczonych” od swoich nowych towarzyszy, więc nie musiał wspomnianego łuku używać w charakterze pałki.
Strzał był celny i uzbrojony w dwa miecze hobgoblin zamarł, wytrzeszczając na strzelca swe kaprawe oczka.
Atak 6 (trafiony); obrażenia 7 (szok)

Theo najwyraźniej doszedł do wniosku, że przeciwnicy są zbyt słabi, by tracić na nich magiczne moce, które - jak wszyscy wiedzieli - miały tendencje do wyczerpywania się w najmniej oczekiwanym momencie.
Strzał był celny, ale niestety - nieskuteczny, bowiem strzała, choć wbiła się skórzaną kurtę hobgoblina, nie wywarła na potworze żadnego wrażenia.
Atak 5 (trafiony); obrażenia 6 (nic)

Wrogowie nie pozostawali dłużni. I nie przejmowali się poniesionymi stratami.
Trafiony przez Marco zielonoskóry z otrząsnął się z szoku i zaatakował najbliższego przeciwnika. Bangusa. Niziołek jednak w sprytny sposób uniknął ataku dwoma ostrzami.
Kolejny mieszkaniec komnaty wziął na cel (i to dosłownie) Garaga. Naciągnął łuk i strzelił. Strzała trafiła... i odbiła się od tarczy krasnoluda.
Obijać się również nie zamierzał stojący za plecami swoich kompanów szaman. Wymruczał chrapliwie kilka słów, pomachał rękami i w stronę intruzów pomknęły trzy ciemne kłęby dymu.
Pierwszy rozpłynął się w powietrzu zanim dotarł do Garaga. Drugi trafił w Theo, lecz nie wywarł na magu żadnego wrażenia i rozwiał się... jak dym.
Najgorzej na tym wszystkim wyszedł Bangus. Kłąb dymu owinął się wokół niziołka, który przez moment zniknął z oczu przyjaciół. Usłyszeli dobiegający z wnętrza czarnej chmury kaszel... Po paru chwilach dym rozwiał się i wszyscy ujrzeli czerwonego na twarzy Bangusa.
- Nic mi nie jest - wychrypiał niziołek i jeszcze raz odkaszlnął.

Z tych, co przyglądali się perypetiom Bangusa, najszybciej doszedł do siebie Marco. Błyskawicznie sięgnął po kolejną strzałę.
Ponownie wziął na cel tego samego przeciwnika, ale tym razem jego strzał był bardziej skuteczny. Przeszyty strzałą hobgoblin wypuścił z rąk miecze i, zalany krwią, zwalił się na podłogę.
Atak 9 (trafiony); obrażenia 21 (trup)




____________________
Kolejność:
Marco (zrobione)
Garag
Ciani
Wrogowie
Bangus
Theo

JPCannon 28-09-2013 12:33

Krasnolud postanowił iść za ciosem i zaatakować kolejnego najbliższego wroga. Hobgoblin nawet nie zdążył się spostrzec gdy jego głowa rozpłatała się na pół, powalając go na miejscu.

------------------------------------------------------------------
Walka=4+2(za szaleńczy atak -2 do obrony)(trafienie)
Obrażenia = 24 (trup z kretesem :) )

http://kostnica.eu/character/Garag/1/_


Lilith 28-09-2013 14:21

Szło dobrze. Jednak na placu boju pozostał jeszcze czarownik. Na szczęście sam, bez obstawy. Chociaż wciąż był groźny. Za szafą Ciani czuła się w miarę bezpiecznie, ale nie mogła tu przecież przesiedzieć reszty życia. Zwłaszcza, że jeśli czegoś nie zrobi, to może ono nie potrwać zbyt długo. Trudno, trzeba było się wychylić. Tak szybciutko. Naciągnąć cięciwę, wychylić się, wziąć na cel czarownika i najlepiej zlikwidować go przy pierwszym strzale. Nie zastanawiała się długo. Smukła strzała pomknęła do celu wbijając się w pierś szamana. Czarownik, rzężąc padł na swój paskudny pysk i w chwilę potem skonał.


______________________________________
Celowanie:
k12 = 6
k6 = 6
k6 = 4 (za asa)
6+4= 10 (trafiony z przebiciem)

Obrażenia:
2k6 = 1+2 =3
k6 = 6 (za przebicie)
k6 = 6 (za asa)
k6 = 3 (za asa)
3+6+6+3 =18 (definitywny trup)

Kerm 28-09-2013 14:28

Ostatni wróg padł bez życia i skarby komnaty stały otworem przed poszukiwaczami przygód. No, może nie do końca otworem... Otworem stała jedna tylko skrzynia. Do pozostałych skrzyń, szaf i szafek trzeba było się dopiero dobrać.


Ciani natychmiast podbiegła do leżącego szamana i “zaopiekowała się” jego szatą. W tym samym czasie Marco zabrał kołczan hobgoblina, powiększając przy okazji zasób swoich strzał.

Lilith 29-09-2013 17:52

Droga stanęła otworem. Podeszła do położonego przez siebie czarownika. szarpnęła za połę jego szaty i pomogła sobie nogą przy odwracaniu go twarzą do góry. Właściwie ryjem, bo twarz to na pewno nie była. Koszmarnie brzydki. Zmięła w garści okrywającą go materię. Całkiem interesująca. Warto było zachować tę szatę. Ściągnęła ją szybko z trupa i przetrząsnęła jego niewielki dobytek. Znalazła następną fioleczkę do swojej kolekcji. Jak stwierdził Theo po rzucie oka na zdobycz Ciani, była to miksturka, która mogła jej się przydać, jeśli trzeba będzie trochę pobuszować w ciemnościach. Poza tym drobiazgiem nie znalazła już przy szamanie nic specjalnie interesującego. Mogła spokojnie udać się dalej, by przeszukiwać niszczejące tu od dziesięcioleci kufry i szafy.

Na pierwszy ogień poszła szafa. Zabrała się właśnie za nią chyba trochę dlatego, by przełamać poprzedniego pecha. Tylko, że teraz postanowiła być odrobinę ostrożniejsza. Może dzięki temu zanim dobrała się do zamka rzucił jej się w oczy cieniutki, jak pajęczyna drucik spinający odrzwia.

- Poczekajcie... - Lojalnie uprzedziła ‘wspólników’, którzy zaczynali dobierać się do szaf i skrzyń. - Tu jest mała nieprzyjemna niespodzianka. Może nie być jedyna. Odsuńcie się trochę.

Przez chwilę dokładnie oglądała i obmacywała drzwi dłubiąc przy drucikach. Przeciąć, nie przeciąć? Wytrychem łatwo poradziła sobie z zamkiem, a potem delikatnie pociągnęła za drzwi. Drgnęły, ale nic się nie stało. Pociągnęła mocniej i niemal równocześnie wrzasnęła rzucając się na podłogę.
- Padnij!
Krótki trzask, który nastąpił tuż przed tym był zapowiedzią kłopotów. A potem huknęło i błysnęło potężnie.

Odważyła się podnieść głowę dopiero wtedy, gdy przestało jej dzwonić w uszach.
W komnacie ku sufitowi powoli unosił się kłąb czarnego dymu.
- Wszyscy cali? - zapytała profilaktycznie.

Kerm 29-09-2013 18:42

Nic nikomu się nie stało. Na szczęście.
Gdy dym się rozwiał, drużyna zabrała się za przeszukiwanie szaf i skrzyń.
Okazało się, że owo pomieszczenie było swego rodzaju zbrojownią - w szafach wisiały magiczne zbroje, magiczny oręż również można było tu znaleźć. Dla każdego coś.
A Ciani, w pustej na pozór skrzyni, znalazła drugie dno. I duży czerwony kamień, oznaczony znanym już symbolem pentagramu.

Kolejne pomieszczenie miało tylko jednego lokatora.
Leniwie rozłożony na środku komnaty spoczywał wielki (a może nawet jeszcze większy) wąż.
Na widok wchodzących “gości” uniósł łeb i z rezerwą przyjrzał się osobom, które zakłóciły mu spokój. W jego oczach pojawiło się pytanie “Ruszyć się z miejsca, czy nie ruszyć się?”
Wy też mieliście coś do przemyślenia - walczyć z potworem, który wyglądał, jakby mógł zdusić Garaga na plasterek a Bangusa zjeść na śniadanie? Wycofać się? A co z wiele interesującymi szafkami? Albo z drzwiami, które mogły prowadzić w jakieś interesujące miejsce? Może więc udać, że nie istniejecie i na paluszkach obejść wielkiego gada?
- Może mu rzucimy coś do zjedzenia, żeby się zapchał i dał nam spokój? - szeptem zasugerował Marco.



Boa dusiciel Tempo:4, Obrona:5, Wytrzymałość:15

_________
Kolejność:
Ciani
Theo
Garag
Marco
Bangus

Boa


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172