Ja mam informację, że Sav nie zaniesie kobiety do powozu. Zbyt dużo niewiadomych. Ona kazała zamknąć powóz i uciekać, więc zamknięcie jej w powozie może oznaczać jej śmierć. Już nie będę takiego krótkiego postu pisał, to po prostu deklaruję to. Swoją drogą też mam pomysła, ale nie chciałbym się wtryniać w tej turze już, to poczekam co się stanie po deklaracjach innych, jaki będzie odpis MG i zobaczymy, czy mój pomysł będzie miał sens. |
Skoro macie pomysły, to post taki w zawieszeniu, że tak powiem. Jon odpuścił i teraz wy, dokładnie Wojownik i Rekus, przejmujecie dowództwo. Powóz jest gotowy do drogi. Konie zaprzęgnięte, więc można ruszać jeśli chcecie. Przypomnę, że macie w sumie pięć lamp. Po jednej dla każdego przewodnika (Jon, Samson, Rekus, Wojownik) oraz jedną mniejszą, która jest własnością krasnoluda. Figurka leży na ziemi w miejscu, gdzie rzucił ją Wojownik. Napiszcie, co z nią robicie. Saverock ty określ, gdzie umieszczasz kobietę. W tym momencie nadal leży nieprzytomna w pobliżu powozu. Jeżeli ruszacie opiszcie dokładnie, kto jaką zajmuje pozycję, co robicie z lampami, kto powozi, co robicie z ogniskami, itd. Określcie w którym kierunku ruszacie. Każdy szczegół może mieć znaczenie. |
Z postu wynika na razie, że to co chciałem zrobić nie jest w tej chwili potrzebne. Na szczęście zamiast się bić, postanowiono zrobić coś mądrzejszego, a raczej NPC to postanowili. Teraz spróbuję poczekać na odpisy innych, aby się do nich odnieść. Szczególnie interesuje mnie, co zaproponuje Wojownik. |
Jon to mimo wszystko rozsądny gość. Nadal uważa, że jego sposób na obecną sytuację jest lepszy. Być może z waszych pozycji jego propozycja wygląda absurdalnie, ale przypomnę, że jednym ze sposobów na przeczekanie nocy w oparach Pomroki jest właśnie absolutna ciemność. Istnieje wtedy duże prawdopodobieństwo, że stwory mroku nie zainteresują się taką grupą. Jakby potraktowały grupę, jako mieszkańców mroku i mówiąc kolokwialnie olały ich. Oczywiście nie jest to sposób w 100% pewny, ale często się go wykorzystuje. Pamiętajcie jednak że w tym świecie nie ma idealnych sposobów na radzenie sobie z tym fenomenem. Wszelkie światło przyciąga najróżniejsze stwory Pomroki, jaki jej mieszkańców, tak jak w naszym świecie nocne owady. Czy stworami Pomroki kieruje ciekawość, instynkt, czy też chęć zaatakowania obcych, to już inna rzecz i trudna do sprecyzowania. W waszym przypadku dochodzą dodatkowe okoliczności, więc sytuacja nie jest prosta. |
Jak stoimy z koniami? No mój uciekł, ale to nie był jedyny przecież. Jakieś ciągną powóz i przewodnicy mają swoje pewnie. Pytam, po myślę, aby posadzić kobietę na koniu i siąść za nią, aby opierała się o Sava no i nie spadła. Czy powóz pojedzie jeśli zabierzemy jednego konia? |
W sumie to nie było jasno określone. Przyjmijmy zatem, że tak: - cztery konie przy powozie, plus dwa luzaki na zmianę, która drepczą z tyłu za powozem. Są to typowe konie pociągowe. Ciężkie i silne zwierzęta o masywnych kopytach. Nie nadają się do szybkich rajdów, czy też ucieczek; - każdy z przewodników ma po wierzchowców, co daje nam obecnie cztery konie. Na piątym pojechał Westerweld i dajmy jeszcze jednego luzaka w razie "W". On także idzie za powozem. |
Krótko o aktualnej sytuacji: - wszystkie opisane wydarzenie dzieją się jednocześnie; - wygląda na to, że mimo trzymania się drogi zatoczyliście koło; - stoicie dokładnie w miejscu z którego wyruszyliście, a przynajmniej na to wskazuje zakopana przez Wojownika figurka; - po otwarciu powozu okaże się, że Klingenborg strasznie kaszle i dusi się; - wirująca Pomroka, zwana Czarnym Cyklonem lub Tornadem śmierci na razie się nie porusza na boki i nie zmniejsza średnicy oka w którym się znajdujecie. Jest jednak zapewne tylko kwestią czasu, kiedy to się zacznie dziać; - Saverock zaraz otrzymasz ode mnie PW z dodatkowym info; - Samson raczej nie da rady opanować koni zaprzęgniętych do powozu. Te na których poruszacie się wy są na razie w miarę spokojne. To znaczy także czują strach przed tym, co się dzieje, ale daleko im jeszcze do paniki; Poniżej krótkie info czym jest Czarny Cyklon; Czarny Cyklon Czarny cyklon, zwany także Tornadem śmierci, to niezwykle rzadki zjawisko występujące zazwyczaj w głębokiej Pomroce. Pogłoski głoszą, że ponoć widziano je także, gdy formowało się w biały dzień. Nie są znane przyczyny powstawania czarnego cyklonu i podobnie jak większość zjawisk i rzeczy związanych z Pomroką jest on całkowitą zagadką. Kilka faktów związanych z czarnym cyklonem, które można uznać za pewnik: - w większości, o ile nie wszystkich, przypadkach pojawiał się w miejscach gdzie były obserwowane magiczne zjawiska; - uważa się, że jest on formą okazania gniewu przez Pomrokę. Tak uważają oczywiście ci wszyscy, który wierzą że Pomroka ma osobowość i jest bytem inteligentnym i samostanowiącym; - w miejscach, gdzie przeszedł czarny cyklon ziemia zmienia się w gnijące i zdewastowane pogorzelisko. Wszystkie rośliny i zwierzęta ulegają potwornym mutacją, a ziemia przez wiele miesięcy nie nadaje się do zamieszkania i życia. Po przejściu czarnego cyklonu na tych terenach obserwowana jest podwyższona aktywność magicznych fenomenów; - czarny cyklon często wyrzuca z siebie różne rzeczy. Przedmioty, zwierzęta, czy też inne istoty żywe, które mimo i pochodzą z Pomroki egzystują w świetle dziennym; - czarny cyklon często jest uważany przez osoby poszukujące i handlujące magicznymi przedmiotami za istny skarbiec. To właśnie na terenach pocyklonowych najczęściej można znaleźć magiczne ustrojstwa; - nikt nigdy nie widział, aby jacyś ludzie, czy też inne rasy przeżyły kontakt z czarnym cyklonem; |
Mój post jest. Nie ma tam teorii spiskowych i wytłumaczeń do nich, bo taka sytuacja je uniemożliwia. Nie ma czasu na przedstawienie referatu, dlatego Sav mówi raczej niewiele. |
I słusznie. Nie ma czasu na referaty i popisy w opanowaniu retoryki. To wszystko dzieje się w ciągu sekund. Znajdujecie się w oku cyklonu, a to determinuje w dość radykalny sposób zachowanie i sposób bycia. |
OK, postawiłem wszystko na jedną kartę. Kostki stanęły po mojej stronie (hy, spodziewałem się jedynek i tego, że będę żałował, że w ogóle zacząłem rzucać, a tu niespodzianka). W każdym razie jeżeli to nic nie da i to ostatnie chwile Wojownika to nawet jeżeli będzie rozdzierany na strzępy to umrze przepełniony fanatycznym szczęściem oczekiwania Raju. I z taką melodią: Hysterical - Happy - YouTube Do tej decyzji pchnął mnie tekst Sava. Wojownik o wiele wcześniej miał podejrzenia co do Klingenborga. W umyśle Wojownika wszyscy oprócz Sava, panienki, krasnala i Rekusa są opętani i/lub mutanci. Wojownik nie ufał Savowi, ale panience już tak - zwłaszcza, że podpowiadała, żeby uciekać. Stanie w środku zabójczego cyklonu razem z mutantami zarazy nie jest dobrym pomysłem i lepszym jest ucieczka. Skoro Wojownik nie jest odosobniony w myślach o ucieczce to uciekł. Uznałem, że powyższe wytłumaczenie nie jest konieczne w grze. Czemu Wojownik postąpił tak jak postąpił wynika ze wszystkich moich dotychczasowych deklaracji w tej grze. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:43. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0