To nie jest widzimisię, tylko niejednoznaczna mechanicznie sytuacja, którą jakoś trzeba jednak rozstrzygnąć. Właśnie dlatego, że to jest PvP moja propozycja rozstrzygnięcia wzięła pod uwagę rację obu stron. Gdyby to była "normalna" sesja, to rozstrzygnięcie niejednoznacznej sytuacji byłoby zawsze po myśli gracza a z niekorzyścią dla BNa. Tutaj muszę próbować zachować obiektywizm.

Skoro uważasz, że rozstrzygnąłem według mojego widzimisię, to znaczy, że jesteś z rozstrzygnięcia niezadowolony. Podejrzewam, że Anonim również jest niezadowolony, bowiem jego postać ostatecznie wypadła z konfliktu przed opuszczeniem karczmy, mimo że chciał ją już dawno opuścić "na tarczy". Stąd moja uwaga, że wszyscy są niezadowoleni - dotyczyło to rozstrzygnięcia tej konkretnej sytuacji.

Luzik. Jak to była sytuacja sporna to niech była. Resztę refleksji dyplomatycznie zostawiam sobie.

Campo Viejo,

Jakby nie patrzeć, to z takim rzutem się nie udało. Huan uwija się, jak fryga: zamiata, wzbija kurz, robi zwody i uniki a temu wszystkiemu przypatrują się Bojan i Hans z rozdziawionymi ze zdziwienia paszczękami.

To zamyka nam kolejkę, postaram się wieczorem podsumować.

A Huan nie ma jeszcze na podorędziu akcji zaczepnej? Bo próba zniknięcia była chyba forma obrony...

Nope. :D nikt go nie atakował. Zdziera zelówki zaczepnie.

No ja atakowałem Huana.

Punkty losu można też wydawać żeby samemu nie dostać obrażeń?

Marrrt, Campo Viejo, Aramin

Campo ma rację z kilku powodów. Owszem, Hans Huana atakował, ale tamta obrona została rozstrzygnięta już wcześniej moim rzutem i bez deklaracji. Ponadto Huan próbował teraz uzyskać przewagę (o czym, jeśli byłyby co do tego wątpliwości, wiem z PW), żeby stworzyć potrzebny mu aspekt. Taka akcja jest akcją z puli zaczepnych. Zatem luzik, Huan już niczego w tej turze nie uknuje.


Aramin,

Punkty losu można też wydawać żeby samemu nie dostać obrażeń?

Ujmijmy to inaczej: punkty losu można wydawać, żeby podbijać wynik dowolnego testu (w tym akcji obronnej, której dotyczy pytanie). Podstawowa zasada przy tym jest taka, że wydajemy zawsze w powiązaniu z aspektem, który powinien być bezpośrednio lub pośrednio, ale w jakiś sposób wykorzystywany w danej akcji. Przy czym punkt wydajemy, tylko jeśli zachodzi potrzeba podbicia rzutu a istniejącego aspektu można używać zawsze, bez względu czy w końcu wydamy na niego punkt losu, czy też nie.


Podsumowanie wkrótce.

Tura XIII start!
 

Można zaczynać odpisy w ramach trzynastej tury.

Czas dla graczy upływa teoretycznie we środę o g. 8:00, ale jeśli uwiniemy się wcześniej, to i ja postaram się wpis podsumowujący tę turę zamieścić szybciej.

W turze dwunastej grę w wielkim stylu zakończył Shackleton na poły z własnej woli a na poły dlatego, że i tak wypadł z konfliktu. Dziękuję za - mimo niedogodności - wytrwałą i kreatywną grę!

Aspekty/okazje:

1. Okazja (Hans): Przewiduję ruchy Huana
2. Aspekt (Huan): Wirująca kiesa zagłady
3. Aspekt (Huan): W co można wsadzić kościany korkociąg?
4. Aspekt (Bojan): Trunek dodał mi animuszu
5. Aspekt (Bojan): Rozpracowałem kształt wymazu z flegmy

Pozostałe tam, gdzie zawsze.

Do boju!

Campo Viejo,

Jak się zapewne domyślasz, znowu fiasko. :buu: Postawa szybka +3, ale rzut -2, bilans +1, o jeden za mało, by się udanie skryć. Widzę to tak, że gramoląc się niefortunnie zawadziłeś ułożone w stertę polana, które się rozsypały i owszem, wskoczyłeś do dziury w kominku, ale zasłonić się nie masz czym. xD

I know :-) chyba przyszła kryska na Huana :D

Edit: btw, dlaczego teraz nie byloby stopnia trudności -2? W zeszłej rundzie przy takiej samej deklaracji chyba był. Jest to związane z tym, że okazja przeciw niemu była wtedy "swieża" a teraz choć jest mechanicznie taka sama, to juz trochę fabularnie "wczorajsza"?

Czy może te stopnie trudności są do przezwycieżania aspektów lub ich wymuszania na kimś i mi się tylko coś pomerdało?