lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   Droga (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/15744-droga.html)

Kerm 25-02-2016 23:23

Czy panowie byli mniej spragnieni kąpieli niż Elayne, czy też stracili nieco czasu na podziwianie jej wdzięków, tego elfka nie wiedziała. W każdym razie gdy się obróciła, żaden z panów nie szykował się jeszcze do zrzucenia odzieży.

- Idź. - Mael skinął głową Parosowi. - Ja się zajmę końmi.

Młodzieniec nie dał się dwa razy prosić i szybko poszedł w ślady elfki - tak pod względem rozbierania się, jak i korzystania z uroków zanurzenia się w chłodnej wodzie.

- Gdyby nie czekająca na nas tajemnica - powiedział, gdy wreszcie wystawił głowę nad powierzchnię wody - zostałbym tu z tydzień.

Potrząsnął głową, rozsiewając na wszystkie strony krople wody.


Mael szybko rozsiodłał konie i przywiązał je, by nie mogły zbliżyć się do wody, po czym również się rozebrał i niespiesznie wszedł do jeziorka.

- Masz rację - powiedział do Elayne. - Wspaniała woda. Jeśli nie macie nic przeciwko, zostaniemy tu do rana.

Grave Witch 26-02-2016 20:39

Zdecydowanie nie miała nic przeciwko. Przyjemna woda, piękne otoczenie i nawet było na czym oko zawiesić. To ostatnie bez wątpienia tyczyło się jej towarzyszy. Skoro nadarzyła się okazja by zyskać nieco wiedzy na tematy, które wszak elfkę interesowały, nie zamierzała jej marnować. Paros nie wyglądał najgorzej. Dość dobrze zbudowany, aczkolwiek nie aż tak jak Mael. Nie dało się ukryć, że to starszy z owej dwójki bardziej interesuje Elayne. Była ciekawa skąd ma te dwie blizny na piersi. Cięcie mieczem czy może coś innego? Nie wyglądało to na atak zwierzęcia, jak w przypadku szram na ramieniu Parosa. No ale w końcu Mael był bardziej doświadczony i zdecydowanie życia swego nie spędził na podróżach kupieckich z miasta do miasta.
- Zdecydowanie zostajemy - stwierdziła elfka zanurzając się i ze śmiechem wypryskując nad powierzchnię wody. - Nie ma mowy żebym się stąd w najbliższym czasie ruszyła.
Co mówiąc, a należało rzec iż mina jej co nieco zdradzała cel, ku któremu jej myśli zmierzały, zamachnęła dłonią i posłała całkiem spora falę w stronę Mael’a. Następną zaś w Parosa. Cóż, był czas na walkę, był czas na drogę i był na zabawę...

Kerm 27-02-2016 00:08

Panowie nie pozostali dłużni i w stronę Elayne poleciały strugi wody. Jako że Seiki nie wziął udziału w wodnej bitwie, przewaga znalazła się po stronie przeciwników elfki.
Siła złego na jednego, powiadają. I chociaż dziewczyna nie sądziła, by któryś z jej wodnych przeciwników był zły, to jednak stare powiedzenie ponownie się potwierdziło.
Zalanymi wodą oczami Elayne nie dostrzegła, jak Paros zanurzył się pod powierzchnię wody. Po sekundzie poczuła, jak coś ją łapie i wciąga pod wodę. Nim zdążyła się wyrwać, do bezpośredniej walki włączył się Mael.
Elfka poczuła czyjąś dłoń na swoim biuście, sama, szamocąc się, chwyciła za coś, co z pewnością nie było ręką ni nogą któregoś z oponentów.

Grave Witch 27-02-2016 12:49

Natychmiast też zaprzestała dalszej walki, zbyt zaskoczona. Gdy świadomość podesłała jej ewentualną możliwość pasującą do tego, co właśnie trzymała w dłoni, natychmiast zluzowała uścisk, jednak bynajmniej nie rozwarła palców. Taka okazja mogła się nie nadarzyć w najbliższym czasie. Tyle tylko że trwała haniebnie krótko. Jej znieruchomienie spowodowało utratę równowagi u jej drugiego przeciwnika i razem z nim wylądowała pod wodą. Nie była na to przygotowana więc zachłysnęła się i ponownie zaczęła wyrywać. Nie była to jej pierwsza walka w wodzie, jednak z Teliasem wyglądało to nieco inaczej. I wątpiła by serce jej wtedy tak biło, oraz by on reagował na nią tak, jak jej towarzysze. Przynajmniej Elayne niczego takiego nie pamiętała. Wątpiła jednak by brat kiedykolwiek chwycił ją za biust w ten sam sposób co Paros w chwili gdy lądowali pod wodą. Zanim jednak zdecydowała czy jej się to podoba czy nie, uścisk zniknął, a ona była wolna. Z owej wolności skorzystała natychmiast wynurzając się i prychając oraz próbując na nowo złapać w miarę równy oddech.

Kerm 27-02-2016 14:15

Mael, którego zobaczyły nieco zalane wodą oczy Elayne, nie wyglądał na niezadowolonego z faktu, iż dziewczyna wykorzystała pewną część jego ciała w charakterze tymczasowej podpory. Raczej wydawał się rozbawiony tym faktem, a w jego utkwionym w biuście dziewczyny wzroku malowało się pełne uznanie.
W chwilę później Paros przerwał ich wzajemne przyglądanie się sobie - wstający młodzieniec popchnął dziewczynę, która wprost wpadła w ramiona Maela.

- Pokażmy smarkaczowi, gdzie raki zimują - zaproponował Mael, obracając elfkę tak, by ta znalazła się twarzą w twarz z Parosem, stanowiąc jednocześnie swego rodzaju tarczę, chroniącą Maela przed wodnymi atakami młodzieńca.
Elayne mogła się równocześnie przekonać, że zainteresowanie Maela jej osobą bynajmniej nie opadło.

- Zdrajca! - zawołał Paros, wysławszy strugę wody w swoich przeciwników.

Grave Witch 27-02-2016 18:45

Z ust Elayne wyrwał się pełen zaskoczenia pisk. Raz, sytuacja była znacznie odbiegająca od tego o czym myślała wchodząc do jeziora. Dwa, po raz kolejny została zalana wodą. Trzy, jakby nie spojrzeć zaczynało być nie do końca bezpiecznie o czym wyraźnie krzyczał głos w jej głowie, dziwnie podobny do głosu matki.
Przylgnęła ciaśniej do Mael’a próbując jednocześnie zasłonić się rękami przed atakiem Parosa. Sytuacja może faktycznie nie należała do takich, do których przywykła, jednak ani myślała by ostrzeżenia zepsuły jej tą jakże fascynującą chwilę i jakby na to nie spojrzeć, stosunkowo dobrą zabawę. W sumie, biorąc pod uwagę wszystko co się wokół działo, to myślenia za wiele w jej decyzjach nie było...
- Jestem za - przytaknęła Meal’owi pochylając się przy tym do przodu i zanurzając dłonie w wodzie by zebrać jak najwięcej oręża, a następnie napierając na swojego partnera dla zachowania równowagi, wyrzucić ręce w górę posyłając w stronę Parosa dość znacznych rozmiarów strugę wody.

Kerm 27-02-2016 20:10

Każda akcja powoduje reakcję...
Pochylenie się Elayne w ciekawy sposób wpłynęło na jej biust... i nieco zaskoczyło Parosa, którego zainteresowanie skupiło się na ciekawych krągłościach, a nie zastosowanym przez nią orężu. Po sekundzie owe interesujące widoki zniknęły mu z zalanych wodą oczu, a młodzieniec zaczął się krztusić i kaszleć, zaś jego atak można było nazwać najmniej anemicznym.

Każda akcja powoduje reakcję...
Mael chwycił dziewczynę za biodra i, by pomóc jej w zachowaniu równowagi, przytrzymał, przyciskając jeszcze bardziej do siebie.
W tym momencie Elayne ponownie poczuła, że oręż Maela, z wodą nic wspólnego nie mający, jest stale gotowy do użycia i uświadomiła sobie, że ów oręż jest bardzo blisko miejsca, w którym się go zazwyczaj używa.

Grave Witch 28-02-2016 09:52

Kaszel Parosa jakoś tak niezbyt obszedł Elayne. Miała w tej chwili nieco istotniejszy problem na głowie. Chociaż czy można było ów problem w ten sposób nazwać? Musiała przyznać, że bała się poruszyć. Nie znaczyło to jednak, że nie poruszyła się wcale. Nie był to jednak ruch gwałtowny, a jedynie odwrócenie głowy w jego stronę, na tyle, na ile mogła sobie pozwolić. Powitało ją spojrzenie Mael’a zdradzające wyraźne zainteresowanie jej osobą i zadowolenie. Nie miała pojęcia jak przyjąć coś takiego w tej chwili. Nie żeby był pierwszym mężczyzną, który takowe wykazał, jednak nikogo innego póki co w takiej sytuacji nie było. Decyzja o tym co dalej wydawała się ponad jej siły. Nagle zaschło jej w gardle i jekby nieco trudniej było wziąć kolejny oddech. Matka zawsze powtarzała… W sumie co ona na ten temat mówiła? Jakoś pamięć nie wykazywała ochoty do współpracy w tej kwestii…
Nie mogła ukryć tego, że się bała. Jednocześnie zaś była ciekawa co będzie dalej. Oglądanie zwierząt było jednym, testowanie na własnym ciele, czymś nieco innym. Czy jednak nie obiecała sobie, że odkryje niektóre z owych tajemnic w trakcie tej podróży? I czy czasem ta, nie była tą największą? Była…
Wyprostowałla się nieco bardziej, nie spuszczając mężczyzny z oczu i przesunęła w jego stronę odrobinę, językiem zwilżając wydające się być nagle zaschniętymi, wargi. Lubiła Mael’a, wbrew jej przewidywaniom okazał się być dobrym towarzyszem. Postanowiła więc, że zaufa mu i w tej kwestii. Skinęła lekko głową…

Kerm 28-02-2016 10:42

Kaszel Parosa ucichł, ale młodzian, chociaż odzyskał oddech i możliwość widzenia, nie zaatakował ponownie. Ślepy nie był - niejedno widział i niejedno potrafił sobie dopowiedzieć. Paros cofnął się o krok i, nie ukrywając swego i zainteresowania, i rozbawienie, przyglądał się temu, co rozgrywało się przed jego oczyma.

Mael najwyraźniej również zapomniał o bitwie wodnej, bo miast zaatakować i do końca rozgromić Parosa skupił się na czymś całkiem innym. Przesunął się odrobinę, coraz bardziej uświadamiając elfce, że jest gotowy do dalszych, znacznie poważniejszych działań, których finałem mogło być ostateczne rozwiązanie jednej z tajemnic.
Czy Mael wiedział, że owa tajemnica nie do końca jest dziewczynie znana? Zapewne nie, bowiem w chwili, gdy jedna z dłoni mężczyzny zajęła się biustem elfki, palce drugiej zaczęły naprowadzać jego 'oręż' na cel.

Grave Witch 02-03-2016 21:00

Dotyk dłoni Mael’a na jej piersi wywołał uczucie mrowienia, niekoniecznie mające swe źródło w tym samym miejscu, które dotykały jego palce. Zadrżała, mimo że wcale nie było jej zimno, a wręcz przeciwnie, temperatura jakby wspięła się nieco ku górze. Elayne przymknęła oczy, a z ust wyrwało się jej ciche westchnienie. Odkrywanie niektórych tajemnic bywało przyjemne… Dopóki nie zaczęły się problemy, oczywiście. A zaczęły się dość szybko. Jakby na to nie spojrzeć Elayne do doświadczonych panien nie należała, a i obecność Parosa dotarła w końcu do jej nieco zaćmionego umysłu. Czy jednak miało to aż takie znaczenie? Matka pewnie powiedziałaby, że tak. Jednak Elayne od jakiegoś już czasu porzuciła matczyne porady. Kim jednak się stanie, jeżeli posunie się dalej? Czy nie powinno się to odbyć w innych okolicznościach? Opowieści Mellisei jasno mówiły że tak. Rycerze w lśniących zbrojach i książęta. Odkąd jednak jej córka wyruszyła w podróż nie spotkała żadnego księcia czy rycerza.

Pomogła Mael’owi pochylając się bardziej i przysuwając do niego. Początkowy opór złagodziła woda, która obmywała ich ciała. Nic jednak nie mogło pomóc na ten, który go zastąpił. Tym razem Mael zawahał się, przerywając swoje dążenia. To z kolei nie spodobało się elfce. Zdecydowała w końcu i nie zamierzała czekać, aż jej rozsądek powróci. Pchnęła sama, napierając na mężczyznę i dając mu wyraźny znak, że ma kontynuować. Sama z kolei pochyliła głowę by żaden z nich nie dostrzegł grymasu bólu. Co prawda Mael zapewne był w stanie się go domyślić, nie znaczyło to jednak, że Paros także ma wiedzieć.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:58.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172