lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Numenera] O dwóch takich, co za głęboko szperali... (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/16405-numenera-o-dwoch-takich-co-za-gleboko-szperali.html)

Goel 14-04-2017 15:02

Tymczasem do trzęsienia ziemi i słodkawego zapachu dołączył brak grawitacji - drgania nadane ciałom i dobytkowi podróżników przez trzęsienie sprawiły, że nasi bohaterowi lekko oderwali się od ziemi i w tępie pięciu centymetrów na sekundę zaczęli szybować w niebo. Nie była to prędkość uniemożliwiająca działanie - jednak prawa rządzące ruchem ciał w stanie nieważkości... Saskia i Forgione mieli już pewne doświadczenie w poruszaniu się w takich warunkach - nie można tego było powiedzieć o cyruliku i kapłanie.

- Ratunku...? Pomocy...? No cholera, co się dzieje?! - zaczynał panikować cyrulik widząc jak jego cenny dobytek szybuje również ku górze. Więcej zimnej krwi wykazał kapłan.

- Linę, dajcie linę! Musimy się wydostać z pola antygrawitacji, szybko!

Jednak oboje Francesco i Saskia wiedzieli, że każdy nieprzemyślany ruch zwiększy szybkość oddalania się od ziemi - upadek z wysokości kilku metrów mógł za to skończyć się bolesną śmiercią.

Czas było działać... W tym tempie za minutę grupa znajdzie się już trzy metry nad ziemią!

Ardel 20-04-2017 15:30

- O - powiedział spokojnie Forgione. - Już nas ratuję.

Następnie wyciągnął linę z plecaka, robiąc wszystko powoli i spokojnie, żeby nie zacząć kręcić się jak jakaś zepsuta numenera. Złapał za jeden koniec liny, drugi natomiast wyrzucił prosto w niebo. To powinno popchnąć go ku ziemi, gdzie miał zamiar złapać się jakiegoś sensownie umocowanego elementu w ziemi. Jeżeli te wszystkie manewry mu się udadzą, to przyciągnie linę i rzuci ją najbardziej potrzebującym.

Littleness 22-04-2017 20:37

- Tylko bez paniki. - Uśmiechnęła się pokrzepiająco (a przynajmniej taki był zamysł) w stronę krzyczącego kapłana i spanikowanego cyrulika. Nie traciła oczywiście czasu na same uśmiechy - za pomocą własnej liny symultanicznie z Forgionem próbowała ratować świat.

Goel 09-05-2017 10:42

Gdyby na miejscu naszych bohaterów postawić początkujących bądź pośledniejszych awanturników, pewnie cała sprawa skończyłaby się tragicznie dla Forgione i Saski. Ci jednak, spotkawszy się już z taką anomalią, wiedzieli jak postępować: wykorzystując prawo akcji i reakcji, w przeciągu kluczowej minuty połączyli się linami i ograniczyli unoszenie się do wysokości dwóch metrów. Kapłan w ostatniej chwili chwycił się pięty Forgine i wisząc głową w dół starał się przyciągnąć ku glewii. Gorzej szło jednak cyrulikowi - nie dość, że nie złapał rzuconej mu liny, to jeszcze rzeczy z jego wozu zaczęły wysypywać się ... Przyznać trzeba było, że jak na cyrulika posiadał on zadziwiającą ilość sztyletów, różnokształtnych bełtów i strzał, że nie wspomnimy już o licznych, różnokolorowych fiolkach, z których jedna uderzywszy w wóz roztłukła się, a jej zawartość niczym żrący kwas zaczęła w szybkim tempie pożerać materiał poszycia wozu. Widząc to, balwierz zaklął szpetnie i wysupławszy z połów płaszcza kuszę ręczną i strzelił...

... w kapłana. A przynajmniej w niego trafił - tamten zaś zawył dziko i opadł z sił niemal natychmiast. I gdy zabójca przeładowywał wirując już prawie dziesięć metrów nad ziemią nagle anomalia ustała i wszyscy runęli na ziemię.


Saskia i Forgione poza kilkoma otarciami nie ponieśli szkody - gorzej miała się sprawa ze starcem, który jak worek kartofli zwalił się z wysokości czterech już metrów na ziemię. O zabójcy wspomnieć możemy jedynie tyle, że z krótkim, przerażającym wrzaskiem runął ku ziemi; krzyk urwał się, gdy jego ciało z impetem i słyszalnym trzaskiem kości uderzyło o grunt. Po chwili również utensylia skrytobójcy (bo też nikt już nie wątpił, że właśnie nim był ów "cyrulik") pospadały na ziemię, to buchając ogniem, to rozsnuwając kłęby gęstego dymu, to z sykiem wypuszczając z siebie opary zielonkawego, duszącego gazu. W miejscu zaczynało robić się niebezpiecznie - nie wiadomo było, czy anomalia znów nie wystąpią, ani czy coś z dobytku przebierańca nie wybuchnie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:11.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172