Post stoi, dziś powstanie jeszcze część (możliwe, że już jest gdy to czytacie) o pierwszym noclegu Waszych postaci wraz z pochowaniem włóczni Francesco.

Pozwoliłem sobie sam zagrać Waszymi postaciami, by dodać nieco dramatyzmu historii - mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Nie chciałem byście jeszcze przy bramie bublowali - na przyszłość będę Was pytał o pozwolenie. Zależało mi, by odpis już poszedł i byście ruszali dalej.

Przed Wami 200 km do Glavis. Oczywiście, możemy rozgrywać każdy dzień i postój osobno. Możemy też założyć, że póki nie spotkacie czego interesującego lub ktoś Was nie zaatakuje, po prostu będziemy "przerzucać" dni. Dajcie znać, która opcja bardziej Wam pasuje.

Fajno. Odpis też fajno.

Mi pasuje przeskakiwanie nudnych dni, bo i po co się z tym męczyć.

Przerzucanie spk.

Jutro odpis, kochani. I małe ogłoszenie: od maja zaczyna mi się "gorący okres". Oczywiście, nie znaczy to, że sesje zamykamy, ale rozważam zawieszenie wtedy sesji do sierpnia (gdy jak wiecie trochę mi się uspokoi).

Dobrze. Są ważniejsze sprawy od pisania głupot na forach ;)

Przeliczając, że nasze wspólne odpisy na tydzień wynoszą: jeden post mój, po jednym poście od Was liczę, że do końca kwietnia albo uda nam się dotrzeć na Wyżynę Skorpiona (jeśli droga będzie przebiegać bez problemu) bądź też do stolicy (jeśli będą problemy lub jeśli zechcecie pozwiedzać).

Stąd pytanie: czy chcecie zatrzymywać się w stolicy na dłużej? Czy uzupełnić zapasy i hajda w drogę?

Możliwości pracy po drodze: ponieważ poruszacie się główny traktem królestwa, na drodze jest całkiem sporo podróżnych. I zawsze znajdzie się okazja by zarobić 2-3 shiny dziennie (pomoc przy pchaniu wozów, ochrona, handelek rupieciami, naprawy w wykonaniu Saskii jako jacka). Oczywiście, możecie też zadeklarować (jak wskazała poniekąd Littleness), że zbaczacie w jakieś ruiny po hajsy lub rany kwasem / zakażenia wąglikiem. Dajcie znać to może w następnym poście uda się rozegrać już dotarcie do celu, kto wie?

I dziękuję za wyrozumiałość - ile razy zabieram się do prowadzenia czegoś brakuje mi potem staranności i opanowania by regularnie ciągnąć to dalej. Mam nadzieję, że po kluczowych wydarzeniach w lipcu trochę stabilniej czasowo będzie.

Odnośnie obecnej sytuacji postowej:

Okolica porośnięta jest niskimi krzewami rosnącymi w nieregularnie oddalonych od siebie o kilka metrów kępach. Idziecie z północnego zachodu więc da się wykorzystać zachodzące słońce - będzie świecić ew zwiadowcom w oczy i utrudniać dostrzeżenie Saskii. Dróg podejścia jest wiele - pytanie jak bardzo Saskii zależy na powodzeniu akcji i jak blisko chce dość. Innymi słowy: czy poświęca stat point na obniżenie poziomu trudności? Oczywiście, można też po prostu podejść drogą i zapytać, czy nie są aby zabójcami :P

1. Zarabiamy hajsy.
2. W stolicy chcemy zrobić zaqpki.

3. Saskia jak najbardziej poświęca stat point.

Littleness&Ardel

Pierwsze GM Intrusion! Oczywiście, jeśli Saskia go nie odrzuci - bo może. I wtedy np. opisuje mi, że stworek jednak się walnął w obliczeniach i wszystko wraca do normy. Jeśli jednak wymyśli jakiś sposób na poradzenie sobie z sytuacją, dostaje 2 XP z czego jeden musi przekazać Ardelowi z wyjaśnienie dlaczego!

Wiem, że gramy tylko we troje ale wydaje mi się całkiem zabawnym jak musicie argumentować czemu rozdajecie sobie nawzajem XP z moich wejść :P

Idealnie byłoby, by Littleness odpisała w poście - jeśli jednak zarobieni jesteście, proszę tu o deklarację i poprawię swojego posta.

Ok, Littleness odpisała, Saskia widać kieruje się przestarzałą maksymą YOLO.
Dodam tylko, że Saskia ma oszustwo i kuglarstwo, może to pomoże w zrobieniu dobrego wrażenia na obozowiczach?... :P

I zapominam o dobieraniu umiejętności. Skoro już rzuciłam w odpisie o numenerze, niechaj będzie znajomość/wyczucie numenery.

Pojedynczy F nie ma nic do dodania.