Antix uradowana tym że jej pomysł sie udał u przekupuje goryla na swoją mańke;) chce sie dowiedzieć co takiego goryl chce jej pokazać. Wytęża wzrok w kierunku jaki wskazuje paluch zwierza. - no co takiego tam widzisz bomblu. Zaprowadź mnie tam. Jesli goryl usiluje ja gdzies zaprowadzic goblinka idzie wraz z nim. Chopaki sobie poradza:) |
- A niech to - mruczał San pod nosem. - Nie znałem się mniemając, iż fortelom mogę ufać bardziej niż męstwu. Rozejrzał się bacznie w prawo, w lewo, jeszcze raz w prawo a potem czujnie ruszył plażą w kierunku wieży, bowiem wycofanie się do Boguszewa mogło przynieść jedynie hańbę. |
Izbylut siekieruje G2. |
Bestialskie pałowanie G2 |
Glastenen chwyta Chikkita za kołnierz i po prostu wyciąga go spod goryla. |
Słowa Glastenena powstrzymały na chwilę Izbyluta. Jeżeli G2 będzie jednak agresywny, to krasnolud będzie siekierowanie kontynuował. |
Warunkowe pałowanie G2. W sensie jak nie małpka będzie grzeczna to nie dostanie kolejny raz po ryju. |
Chikkit ponowił swój plan... wiele więcej zrobić nie mógł... Kula ognista po oczach byleby tylko go wypuścił i dał uciec. |
Odpis 6, czyli sytuacja opanowana! Antix: Dopiero, gdy całkowitą swoją uwagę skupiłaś na gorylu, z którym stałaś przy bramie zwróciłaś uwagę na srebrną nić oplatającą jego szyję. Jest niemal niewidoczna od przodu, ale od tyłu stosunkowo łatwo ją dostrzec jeżeli skupia się wzrok na tamtym miejscu. Goryl próbuje sobie zdjąć tą nić, ale ma za duże łapy i po prostu ślizga nimi po swojej sierści. Teoretycznie mogłabyś wcisnąć swoje palce pomiędzy skórę Goryla, a nić... Chikkit, Glastenen, Haxtes, Izbylut: Goryl nr 2 rzeczywiście uspokoił się i pozwolił Glastenenowi zabrać spod siebie Chikkita. W momencie, gdy elf zapytał o pożyczenie kasy wszyscy niby to udali, że nie słyszą. Prawda była taka, że większość z nich i tak nie miała żadnej mamony, bo rozpuścili ją, że aż miło. Jeden to nawet nie pamiętał, że nie ma kasy, ale cóż - i tak zdarza się w szczególności, gdy w niektórych rejonach świata pożyczkę można było dostać niemal na każdym kroku (a w mordę na co drugim). Goryl nr 2 stoi od was kilka metrów i uważnie się wam przygląda. Stanął tak odkąd Glastenen pokazał mu papiery i zagroził dożywotnim odebraniem bananów. San Hedryn: Bez problemy dostałeś się do miejsca, gdzie krzaki zostały powycinane - całkiem niedawno. Znajdujesz się jakieś kilkanaście metrów od murów wieży. Przy wieży, ale niewidoczne od strony bramy (bo krzaki i drzewka zasłaniają) stoi wóz z wielką, otwartą klatką (od strony miejsca dla woźnicy obitą ciężkimi deskami). To pewnie nim przywieziono goryle. Przy wozie nie ma ani konia ani woźnicy, a za to wewnątrz klatki są trzy kufry - zamknięte, ale bez kłódek. W pobliżu nie widać nikogo kto by to pilnował, a i wszystkie okiennice wieży pozostają zamknięte. |
Po dotarciu do wozu męstwo nakazywało Sanowi dalej poszukiwać sposobu na wejście do środka wnętrza wieży. Zostawił wiec na razie swoje znalezisko i ruszył dalej wokół budynku, wypatrując kolejnych ciekawych poszlak. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:20. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0