The West znam, ciekawe, ale mnie znudziło... choć miło wspominam bitwy fortowe ;)

Haaaaaaaaalo

Ugh, to jednak tylko echo. :p

Ja tu tylko sprzątam.

Jestem, jestem. Tylko strasznie ostatnio wypruty z weny. Codziennie myślę: "Wieczorem coś napiszę, w końcu chcę pchnąć tę historię do przodu". I ostatecznie wychodzi soczysta dupa.

Jak mi się nie uda ogarnąć, to Wam dam znać i będę musiał zamknąć sesyja. Tylko, że nie chcę.

Ogarniaj, ogarniaj bo jak nie, to Otto utknie na tych zapomnianych przez bogów i lato pustkowiach. Miej serce.

To może zawieśmy na jakiś czas? Tak by nie porzucać? Głupio by było urwać w tym momencie... choć przyznam, że sam ostatnio mam mniej czasu niż bym chciał i ciut za wiele sesji. Eh.. Da radę zawiesić, a nie ukrócać? Polubiłem Det'a..

Niestety zawieszam do końca lutego. Mam teraz dużo pracy w domu (po pracy nie w domu). Nie chcę Was trzymać dłużej w niepewności, czy post będzie czy nie, więc do końca lutego na pewno nie. A w marcu - mam nadzieję, że tak.

Luzik. Nigdzie się nie wybieram, więc mogę poczekać.

Marca dzień drugi, Luty skończony. Kontynuujemy?

Ja jestem jak coś.