Do załogi dochodzi osoba, która ma przekonywania więcej niż potrzeba ;-)... Poza tym są dwa sposoby na zdobycie kryształu o czym wam blondas powiedział. Albo polujecie na statek królewski albo idziecie na ląd i okradacie kogoś w jego posiadłości. Dobrze by było jakoś to rozgraniczyć. Statek jest duży uzbrojony a do tego stoi w porcie ma obstawę innych statków. Nie tak łatwo będzie. Na lądzie łatwiej tyle, że w teorii mogą na was polować. Poza tym wchodzicie na ich terytorium pewno nie w tak licznej obsadzie i bierzecie 2 wrogów ze sobą? Rośnie wam poziom trudności.

I co tej osobie po przekonywaniu jak ja Aurelius ustrzeli cichcem :P Nie odda Merri tak Å‚atwo :P

Może tak zwabić statek z kryształem by nas ścigali? O ile inne są wolniejsze od nas :P to wtedy jak zostanie sam to go załatwimy :P

Ja bym to widział tak - jeśli młodzik to sam ogarnie w te parę dni, odpłaca się nam przekazaniem wiedzy. Zasadzamy się na statek, bierzemy kryształ i zatapiamy. Ewentualnie jeden z nich pójdzie na dno.

Kurczę, szkoda łuczników będzie - Aulies odejdzie, Meri też.

Ten quest budzi we mnie mieszane uczucia, zupełnie jak teściowa spadająca w przepaść Mercedesem klasy S.

Męska decyzja, bosman wchodzi w to? Bo kapitan nadal średnio :D Czy rozłam załogi jest wart jakiegoś kryształu?

W ogóle, co Meri mówi, jeÅ›li spyta siÄ™ jÄ…Â-o tego mÅ‚odzika?

Bosman też niespecjalnie chętny. W dodatku nie lubi kupczyć załogą. A to jest sprzedawanie Merri za kryształy :)

To, rzucamy ich na pożarcie rekinom?

Sprzedajmy ich, złoto zawsze się przyda :)

No to postanowione :)

A gdzie płyniemy? Zdobywać władze w gildii?

To jest dobry pomysł.

Witam po świętach. Sprzątanie, pieczenie, wizytowanie rodziny całkowicie mnie pochłonęło. Ale już wracamy do gry. Nie wiem na razie jak się uda z założeniem nowego doca. Bo muszę pogadać z waszym nowym nawigatorem. Brakuje wam rozwinięć rozdanych. Dzisiaj mogę nie wyrobić. Jutro wyjątkowo będę pewno w zasięgu więc pewno wtedy pojawi się pierwszy wpis z hillas. Trzeba jeszcze uzupełnić załogę. Rekrutów paru mamy.