Te Pan pominął, że przy poprzednich "wymianach zdań" miałem całkowitą rację lub w zatrważającej większości, a dzisiaj po części się myliłem, po części miałem rację.

Różnica między tym Panem, a mną jest taka, że ja przyznaję się, iż nie całkiem wszystko co powiedziałem było racją. Ba! Nawet zrobiłem dwa czy trzy przeoczenia logiczne, czego bez nerwów bym nie zrobił i przyznaję się do tego.
Ten Pan nie umie jednak przyznać, że pewne stwierdzenie było oczywiste tylko w jego głowie i nie potrafi tego nawet zauważyć pomimo moich słów, które padły 23 maja: "to co z tą drugą częścią?" oraz "dalej nie rozumiem".

Różnica między tym Panem, a mną jest taka, że choć ja, w moim tłumaczeniu, wiele rzeczy rzeczy pomijam, uznając za oczywiste, kiedy dla innych nie jest, ja potrafię się do tego przyznać, bo wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Cóż, przecież człowiek, z którym rozmawiam nie jest jasnowidzem...

Teraz jednak, na trzeźwo, dodam jedynie tyle, że nie tylko ja zachowałem się po chamsku. Różnica jest taka, że ja się do tego przyznaję...

EDIT: Oczywiście wytłumaczę się, żeby nie było, iż zawsze zachowuję się jak cham. Moje słowa bywają ostre, jak w potyczce słownej z Wojtem, ale w ten sposób co dzisiaj, zachowuję się... raczej bardzo rzadko, by nie rzec, że zdarzyło się nie więcej razy w całym życiu, niż można to policzyć na palcach jednej ręki. Dodajmy, że nigdy w innych sytuacjach jak "skrajne wycieńczenie" lub choroba.

Alaron, pragnę zwrócić Twoją uwagę na to od czego to się zaczęło - od Twojego mylnego przedświadczenia że wcześniej w całości odpowiedziałeś na pewne pytanie, które z kolei wynikało z faktu iż to stwierdzenie:
nie zabrzmiało równoznacznie ze stwierdzeniem "dobra, odpowiedziałeś na pierwszą połowę zagadnienia. Czas na drugą.". Tutaj faktycznie jest moja wina i faktycznie wcześniej upierałem się że jest inaczej - z nerwów.

Oficjalnie również się przyznaję do zachowywania się jak cham i to również z nerwów - mam nadzieję że niektóre osoby wiedzą że zazwyczaj tak się nie zachowuję.

W kwestii tego, iż napisałeś że nie rozumiesz... sprawdź archiwum gg jeszcze raz - pisałeś że nie rozumiesz, to dawałem podpowiedzi aż w końcu zaczęło coś iskrzyć, byś (chyba) tuż przed udzieleniem prawidłowej odpowiedzi stwierdził że musisz iść spać.

Co zaś do pierwszego zdania to nie wiem czy wiesz, ale kiedy z kimś się nie zgadzasz to bardzo szybko się denerwujesz - ty, a następnie ja, bo mi się siłą rzeczy udziela. I jak w takim stanie mieliśmy do czegoś konstruktywnego dojść? Przyznaję teraz, na chłodno, że w tamtych przypadkach miałeś rację - dlatego ustępowałem.
Jednak dzisiaj po prostu przeszedłeś samego siebie.

Zdecydowanie chciałbym widzieć jak dobrze Szanowny Pan radziłby sobie w moim stanie zdrowia, z gorączką. Poprostu żal zabierać ponownie głos, bo i tak głowa mnie już boli.

Szybko się denerwuję i zaczynam ostre, zazwyczaj sarkastyczne zwroty. Idealny opis mnie w nerwach: Sarkastyczny cynik. Dzisiaj sarkazmu nie było prawie wogóle. Jakby ktoś pytał, to około 37,8*C (o 19.30).

Panowie – dajcie spokój. Nie od tego są komentarze, to dwa. Sam osobiście jestem (nawet nie znając dokładnie sytuacji) za Gettorem. Zwyczajnie mając nieprzyjemność z Alaronem Elessedil w komentarzach tej sesji jestem skłonny przyznać wyjątkową kłótliwość owej osoby czy nawet kilka mniej pochlebnych epitetów (pomijając jakim graczem jest bo do tego zastrzeżeń mieć nie mogę).
Po dolaniu oliwy do ognia proszę, możecie pogadać na Pw...

Po dolaniu oliwy do ognia, stwierdzam, iż mało obchodzi mnie twoja opinia o mnie oraz to, co mógłbyś o mnie powiedzieć, a jeszcze mniej obchodzi mnie twoja opinia o konflikcie, ponieważ nie jesteś bezstronny. Amen.

Niestety moi drodzy odchodzę z forum. Znaczy czy niestety czy "stety" to już zależy od czytelnika.
Powód? Prosty. Nawet dwa proste powody.
1. Jestem trochę zmęczony tym wszystkim, zwłaszcza sesją i byciem MG;
2. Kiedy coś obliczane na sprawianie frajdy staje się przykrym obowiązkiem, to znak że czas najwyższy się wycofać. Tak też właśnie robię.

Więc do zobaczenia... kiedyś. Gdzieś.

Edit:
Okazało się, że mój "pomysł" opuszczenia forum spotkał się z głośnym "veto" pewnej grupy osób... zadziwiająco licznej zresztą.
Tak więc siłą rzeczy zostaję... będziecie musieli się ze mną jeszcze jakiś czas pomęczyć xD

PS. Alaron też zostaje xD

W takim razie Gettorku ja muszę z przykrością stwierdzić, że przez następne dwa tygodnie mogę mieć utrudniony dostęp do Internetu, więc mogą pojawić się z mojej strony straaaaszne opóźnienia.

Cieszę się, że jednak zostajesz :*

Szkoda Penny, szkoda... nie mogę zagwarantować Twojej postaci bezpieczeństwa przed... różnymi złymi rzeczami xD (do których sam się zaliczam).

1. To co zwykle :P

2. Punkciki niewykorzystane mają Kerm, Johan, Kirosana, Midnight i Penny.

3. W trybie ekspresowym usuwam ten punkt ogłoszeń, który miał być ich stałą częścią... z przyczyn oczywistych xD
Jednak w dalszym ciągu można próbować pierw szukać zagadek a potem je odgadywać.

4. Niniejszym zrzucam z was powinność pogrubionych imion w sesji, gdyż doszedłem do wniosku że to niepraktyczne.

5. Co zrobi teraz Midi?! Wróci do drużyny, przyłączy się do żądnych kobiety i piwa krasnoludów czy może pójdzie w swoją stronę?! Aż sam jestem ciekaw! xD

6. Niech Moc będzie z Wami i niech Was wypchnie z tego miasta :P

Niestety również w tej sesji moja postać jest uzależniona od postaci Midi, choć w nieco mniejszym wymiarze tego słowa niż w Gniewie, ale jednak.
Tak naprawdę to ja wszystkich w pewnym sensie uzależniłem od Midi xD

Bez niej będzie bardzo ciężko.

Drodzy gracze, ogłaszam co następuje - zbliżają nam się dwie przerwy wakacyjne w sesji.

Jedna zaczyna się teraz i trwa do powrotu Alarona, Penny i Midnight, a przynajmniej dwóch z tych osób - przewidywany kres tejże przerwy to początek lipca - mam nadzieję że rozumiecie iż odpowiadać na post 3 z 8 graczy jest trochę bezsensowne.

Druga przerwa natomiast będzie trwać od 8 do 16 lipca kiedy to wyjeżdżam na spływ kajakowy i ciężko by mi było mieć tam laptopa z internetem xD

Tak więc pozdrawiam wszystkich i życzę udanych wakacji!