Jeżeli chodzi obecny stan liczebny Pierwszej drużyny:

1. Fungi, brodacz z plemienia krasnoludów, przewodnik, jego rysopis otrzymała Pe'lamn od kapłanki Agness de Montyarde; lekko ranny, w chwili obecnej spętany zaklęciem grozy, vide wcześniejszy post.
2. Virana - blondwłosa piękność, nawet po wyjściu z korytarzy podziemnych, wredna samiczka
3. Draugdin, postawny najemnik
4. Larson, olbrzymie bydlę, ponad 2 metry, z rasy wielkoludów,
5. Creap, barbarzyńca-wiking z Północy, wysokim, ponad 2 metry

Druga drużyna:
1. Gwidon, leśnik i przewodni, krzepki pan z wąsem, z charakterystyczną czapką leśnika,
2. Pe'lan - egzorcystka, około 30-tki
3. Fergus - rycerz
4. Finn - wygolona jak kolano mnich

Takie zestawienie, żeby móc ewentualnie ująć w poście.

Dialogi proponuje poprzez wymianę postów, docka zostawmy na później.

Hej stara gwardio? Odpuszczacie? Na razie tylko Cohen/Kanna postują?

Przywlokłem resztę ekipy, żeby nie stać jak kołki w lochu.

Nadinterpretacja faktów :) Virana jest półelfką więc nawet hałasując robi to o polowe ciszej niż człowiek :D

Dobra, proszę o deklarację co chcecie robić dalej. Odnośnie taktyki proszę tutaj o deklaracje. Wchodzicie do sanktuarium? Kiedy? Walczycie z Czarnotrupem? Olewacie sprawę? Te pytania wymagają odpowiedzi:)

Na razie to się chyba integrujemy. Idzie to jak po grudzie, bo o suchym pysku ;)
A w sprawie walki, to niech się wypowiedzą czaromioty, w końcu tylko oni mogą ją podjąć.
Chyba, że jest jakaś droga naokoło?

Pe'lan też jest półelfką :-P więc ma wyczulony słuch :mrgreen:

Co do działania.. podleczyć posiekanych, odpocząć nieco, magię naładowac a dopiero potem leźć w podziemia.

Pe'lan ma jakieś proszki zdaje się. Może pomoże?

Z jakiej racji? :shock: Marnować dobre proszki na nieznanego, niezbyt przystojnego na pierwszy rzut oka wikinga? :p

Drużynko, co tam chcecie robić? Deklaracji potrzebuję... Idziecie "na pałę" do sanktuarium macie plan? Wyłuszczcie mi to. Posta muszę na czymś oprzeć...

A może chcecie miesięcznej przerwy?:p

Zarobiona jestem :/