lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Jednolinijków V] Przetrwaj nadmorską rzeź! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/11425-jednolinijkow-v-przetrwaj-nadmorska-rzez.html)

Inkub Monogamista 25-06-2012 20:54

Jeszcze nie miałem w życiu przyjemności strzelania.
Radek przyjmuje pałkę i rozgląda się za jakimś kartonem lub kawałkiem kory aby zrobić pochwę na nożyk. Ze znalezionych materiałów robi prowizoryczną kieszonkę i przewiązuje ją czymkolwiek, nawet fragmentem ubrania jeśli nie znajdzie niczego innego. Pochwę wykonuje jak czekają na jego znajomych i jak skończy to chowa nożyk w pochwie do kieszeni. Ostatecznie staje z pałką w jednym ręku i nożem w drugiej.
Nie wiem czy z tym co nam stanie na drodze taki środek perswazji przemówi do rozsądku.
Jak Francis i Sebastian wyruszają to Radek rusza za nimi. Przypomniawszy sobie jeden dowcip powtarza pod nosem: Pałą przez łeb, pałą przez łeb.

Anonim 25-06-2012 22:02

Ździsław:
Wygrałeś zwykły test na umysł, gdy tak zabarykadowywałeś dziurę - przecież są otwarte drzwi do twojego mieszkania! Na szczęście nie ma tu jeszcze żadnych żywych trupów choć już próbują przepchnąć barykadę. Jest tu mnóstwo przydatnych rzeczy... np jest wędka przydatna przy łowieniu ryb. Zależy o jaki przedmiot ci chodzi. To tyle w tym pokoju. Wychodzisz stąd? Z tego pokoju wychodzą drzwi do przedpokoju, ale również masz takie zasłaniane gówienko niewielkie przez które można podawać posiłki prosto z kuchni - z łatwością odsłonisz to i przejdziesz tam. Pokój, w którym jesteś pierwotnie był salonem, ale teraz jest takim salonem graciarnią, bo nie masz zbyt bogatego życia towarzyskiego.

Marvin:
Było już trochę za późno, gdy tylko drgnęły ci mięśnie, aby wstać i stąd uciec facet z łóżka rzucił się na ciebie z niewiarygodną wręcz szybkością. Upadając uderzyłeś głową w ścianę, ale nie straciłeś przytomności. Naga pielęgniarka wstała powoli i podniosła fotel. Gdy tylko odrzuciłeś pierwszego napastnika (pogryzł cię!) uderzyła w ciebie z taką siłą, że złamała ci żuchwę. Pękła dokładnie w połowie między dwoma dolnymi jedynkami. Przednie zęby wszystkie zostały wyrwane lub połamane. Następnie położyła się i włożyła kciuki w twoje oczodoły. I tak trzymała ci głowę, a ty już nie miałeś sił walczyć zwłaszcza, że jeden z napastników ogryzał ci lewą dłoń. Kucharz już wtedy był na nogach choć wciąż skuty. Kopał w twoją głowę, aż but zapadł się wgłąb twojej czaszki. Dopiero wtedy umarłeś.

Marvin został zbutowany!
Dzięki za grę.

Spooky:
Recepcjonistka podbiegła do nich i zaczęła coś histerycznie opowiadać. Wbrew oczekiwaniom brutalnie jej nie zamordowali, a i starali się uspokoić. Mają na sobie zwyczajne ubrania, ale dwie kurtki leżą na jednym ze stolików. Na innym zauważyłeś trzy duże plecaki. Recepcjonistka nie uspokoiła się i wciąż coś pieprzyła od rzeczy. Jeden z nich sięgnął do plecaka i błyskawicznie wyciągnął z niego pistolet dużego kalibru. Przystawił jej do głowy:
- Kurwa, zamknij się dziwko. Na kolana! - padła na kolana i płacze. Facet ciągle mierzy jej w głowę. Inny poszedł za nią, chwycił ją za włosy i popchnął na jeden ze stolików. Ohohoho, będzie gwałcik... tyle, że ona nie opadła na stół wystawiając tyłek, a zniknęła. [-4 Rozumu, bo takie rzeczy tylko w erze] Wtem usłyszeliście strzały z broni maszynowej z zewnątrz. Ten z pistolet zauważył cię i teraz mierzy w twoim kierunku, aczkolwiek bez problemu mu uciekniesz, bo tylko trochę wychylałeś się zza ściany:
- A ty, kurwa, kto?!

Radek, Sebastian, Francis:
Krzyk nie zwabił ludzi ze sklepu, ale za to kogo innego. Trzech truposzy, których wcześniej widzieliście na ulicy teraz zeskoczyło na was z dachu smażalni. Nie daliście się tym razem zleszczyć i skutecznie zrobiliście uniki likwidując jednego z nich. W ferworze walki niezauważyliście zmian zaszłych w wyglądzie Sebastiana. Od pewnego czasu jego organizm był niszczony przez infekcję jakiej nabawił się od jednego z pierwszych napastników, z którym mieliście do czynienia. Sebastian absolutnie nic sobie z tego nie robił, a teraz już było za późno.

Sebastian olał ugryzienie!
Ugryzienie nie olało jego!

Dzięki za grę.

Radek, Francis:
Sebastian zaczął strzelać jak oszalały zupełnie nie uważając czy was trafi czy nie... no i właściwie trafił was obu. Francis dostał w nogę, a Radek w twarz. To tylko rany powierzchowne! Nie, wcale to nie są rany powierzchowne. Radek ma przestrzeloną kość nosa, oko i bok twarzy, a Francis już nie pobiega. Najgorsze jest to, że Sebastian nie przestał strzelać! Będzie trzeba go wykończyć chłopaki. Tylko jak? [-4 Zdrowia Radek i jesteś na progu śmierci, -3 Zdrowia Francis]

Dodatkowe informacje, o które wnioskowano w komentarzach:
Sebastian nadal strzela i choć stoi od was ledwo kilka metrów to ma wielkie trudności z wycelowaniem bronią. Sądząc po liczbie wystrzelonych pocisków już niedługo skończy mu się amunicja. Milusińscy, którzy wcześniej was przewrócili teraz powoli wstają i ruszają znów w waszym kierunku. Już bez skoków, a po prostu poruszają się powoli. Gdybyście chcieli ich ominąć to nie powinno z tym być większych problemów. Nie interesuje ich Sebastian, choć... chwila, być może interesuje, ale wy jesteście bliżej.

Yzurmir 25-06-2012 22:28

Najtrafniej można by powiedzieć, że Spooky wygląda w tej chwili jak małpa. Wybałusza oczy, robi głupie miny i powtarza w kółko cichym, zszokowanym głosem:
Mhmhmhmhmhmy co się co się hmhmhm co się hm co się stało?

Jednak Spooky nie marnuje dużo czasu. Po tym, jak człowiek z pistoletem go zauważył, Spooky odwraca się i biegnie wzdłuż ściany korytarza, naciskając po drodze wszystkie klamki. Jeśli jakieś drzwi będą przypadkiem otwarte, wchodzi do środka. Jeśli nie znajdzie takich, a zacznie się zbliżać do końca korytarza, ludzie zaczną do niego strzelać albo ktoś jeszcze inny pojawi się przed nim, Spooky spróbuje wyważyć drzwi siłą.

Znalazłszy się wewnątrz, Spooky zamknie drzwi albo to, co z nich zostało, ustawi się zaraz obok nich, opierając się o ścianę, i rozejrzy się po pomieszczeniu, w którym się znajdzie. Interesować go będzie zwłaszcza okno — czy jest otwarte, zamknięte, na jak mocne wygląda, jakiej jest wielkości i tak dalej.

Jednak zanim Spooky pobiegnie do wolności tą drogą, przyszykuje zasadzkę dla tych, którzy go ścigają. Pułapkę Spooky będzie rzecz jasna rozpatrywał w sytuacji, gdy jasnym będzie, iż człowiek z pistoletem lub inni ludzie widzieli, gdzie on wszedł, gonią go i, przede wszystkim, są najprawdopodobniej niedaleko. Jeśli jakimś cudem Spooky będzie mógł podejrzewać, że mu się upiekło, spróbuje zamknąć albo zablokować drzwi — na przykład podkładając krzesło pod klamkę — po czym spróbuje otworzyć okno i nim wyjść.

Jeśli prześladowcy są blisko, Spooky zaczai się przy drzwiach. Gdy tylko przejdzie przez nie pierwsza osoba, Spooky rzuci się na nią, próbując ją zabić wszelkimi możliwymi sposobami: bijąc, kopiąc, gryząc, dźgając kijem od mopa i cokolwiek jeszcze będzie mu się zdawało stosowne.

Matis221 26-06-2012 06:30

Dopiero teraz mu się przypomniało, że drzwi do mieszkania były otwarte. Cholera, oby nie było tu żadnego z tych skurwieli. Pierwsze co teraz zrobił to wyjrzał z pomieszczenia zobaczyć czy nic nie czai się przy drzwiach. Następnie poszukał jakiejś broni, najlepsza byłaby broń palna, ale jakimś kijem basebalowym również nie pogardzi. Wyjrzał jeszcze przy tym za okna sprawdzić jak się tam sprawy mają.

Imoshi 26-06-2012 18:34

Oberwał od własnego kolegi, co go jednak nie zaskoczyło. Chyba dzisiaj już nic nie mogło zaskoczyć Francisa. Nie myśląc nawet o tym co się tu dzieje, wystrzelił ze strzelby najpierw w kierunku Sebastiana, a potem w oba zombiaki. Jeśli Sebastian po pierwszym strzale nadal będzie odpowiadał ślepym ogniem, otrzyma kolejną porcję ołowiu. Gdy, choć na chwilę, zagrożenie będzie z głowy, Francis podejdzie do swojego dawnego kolegi, jednocześnie przeładowując strzelbę.

Inkub Monogamista 26-06-2012 20:43

Radek chowa się za plecy Francisa i atakuje jedynie tych co się zbliżą, jeśli Fran będzie się przemieszczał to Radek z nim.
Schowajmy się gdzieś!
Bolo! Anka! Potrzebujemy waszej pomocy!

Anonim 26-06-2012 21:34

Spooky:
Wpadłeś do trzeciego pomieszczenia, wcześniejsze dwa były zamknięte na klucz. Ten był otwarty. Jest w nim wyłączone światło, więc jedyne źródło światła to deszczowa szarzyzna wpadająca przez okno. Niestety okno jest zakratowane od zewnątrz.Jest tutaj kilka łóżek przez co przypomina ambulatorium, ale tym razem przy każdym łóżku jest metalowa szafka. Na dwóch z sześciu łóżek ktoś leży pod kołdrą, ale nie wygląda na to, aby oddychali. Nie słyszysz kroków na korytarzu - może cię nie gonili po tym jak się rzucili za tobą w stołówce? Oprócz drzwi na korytarz po jednej i po drugiej stronie pokoju są jeszcze dodatkowe drzwi.

Ździsław:
W przedpokoju niezauważyłeś, aby coś się czaiło. W pokoju nie znalazłeś żadnej broni palnej, ale za to kij bejsbolowy jest. Wyjrzałeś przez okno i zobaczyłeś, że jest pusto na ulicy. Deszcz już przestaje padać.

Francis, Radek:
Choć strzały ze strzelby oderwały nogę Sebastianowi jak i ramię jednemu z wcześniejszych żywych trupów (drugiemu nic się nie stało) to jednak najwyraźniej wciąż się ruszają. Francis podszedł do Sebastiana, a ten oddał jeszcze trzy strzały zanim amunicja się nie skończyła. Wszystkie chybiły. Próbuje wstać i cię ugryźć. Tym czasem Radek odsunął się w kierunku sklepu, gdy usłyszał, że Anka krzyczy, abyście wszyscy żywi przybiegli. Parszywy śmierdziel, który nie upadł zbliża się do Francisa. Strzelba została przeładowana.

Matis221 27-06-2012 06:17

Dobra, jest kij, może wystarczy. Cały czas po cichu podkradł się do drzwi frontowych i jeśli nikogo w pobliżu nie było widać powoli szedł w stronę schodów rozglądając się na wszystkie strony. Muszę stąd jakoś spierdolić. - W ręce trzymał baseball przygotowany do ewentualnego uderzenia napastnika, atakował jednak dopiero gdy takowy zbliżył by się dosyć blisko. Gdyby jakieś coś podeszło na tyle blisko uderzyłby najpierw kijem w szczękę a później z buta, aby odepchnąć to coś.

Imoshi 27-06-2012 13:33

Francis strzela w Sebastiana. Jeśli ten nadal będzie się ruszał, oberwie następną porcją ołowiu. Gdy pozostałe dwa zombiaki będą niepokojąco blisko (Tak, by zadać shotgunem maksymalne obrażenia), Francis strzeli w nie. Jeżeli Francis będzie miał choć chwilę spokoju (Np. Sebastian się nie rusza, a pozostałe dwa nie będą zbyt blisko.), przeładowuje.

Inkub Monogamista 27-06-2012 20:38

Radek byłby szczęśliwszy jeśli znalazłby obok siebie kamień wielkości pięści, który to mógłby rzucić w głowę zombiaka, a każdy następny kamień dodałby kropelkę szczęścia.
Jeśli możecie to wyjdźcie i nam pomóżcie! woła w stronę sklepu.
Jeśli Francis zostanie zaatakowany kiedy nie będzie mógł zareagować to rzuca w napastnika czymś ciężkim co znajdzie pod ręką a jak nic nie znajdzie to nożykiem stara się trafić w oko przeciwnika. Robi to także jak Fran będzie miał za dużo do roboty. Jak sam zostanie zaatakowany to broni się tnąc ręce i waląc pałą przez łeb.
Szybki odsuwa się trochę w stronę środka skrzyżowania i rozgląda się czy nie ma zagrożenia z innej strony czy dachu lub okna. Stara się też zajrzeć do sklepu i sprawdzić jak wygląda sytuacja u jego znajomych. Jeśli będzie miał chwilę spokoju to przerabia za pomocą noży swoje ubranie (najpierw koszulkę potem spodnie przerabia na spodenki) na materiał do opatrzenia twarzy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:05.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172