lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Jednolinijków V] Przetrwaj nadmorską rzeź! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/11425-jednolinijkow-v-przetrwaj-nadmorska-rzez.html)

Yzurmir 15-06-2012 00:12

Spooky podchodzi do leżącego mężczyzny ostrożnie, bokiem, z łomem gotowym do ataku, ale także z ciekawością. Zastanawia się, co może być nie tak z tym człowiekiem i czy aby jemu samemu nic nie grozi. Spooky ma dużo niemalże zwierzęcych instynktów.

Jeśli ranny nie wykonuje żadnych gwałtownych ruchów, Spooky podchodzi bliżej i szturcha go łomem. Dusi się przy tym, gdy próbuje się powstrzymać od śmiechu, zastanawiając się, co takiego mógłby zrobić z nieprzytomnym facetem. Nie chce jednak ryzykować, więc na razie zostawia go w spokoju. Wróci tu, gdy człowiek będzie już na pewno nieprzytomny albo martwy, a na razie idzie poszukać śmietników na tyłach hotelu.

Kolimator 15-06-2012 07:20

Jack jest nieco przerażony tym widokiem.
-No i po co tu przychodzisz?Sprowadzisz na mnie nieszczęście -Powiedział lekko zdenerwowany Jack-No trudno, zabiorę Cię do mojego mieszkania gdzie Cię opatrzę.Jack pomaga wstać mężczyźnie i prowadzi go do swojego mieszkania, gdzie odkłada go na kanapie i idzie do łazienki po apteczkę, by następnie opatrzyć jego rany.

Matis221 15-06-2012 08:28

Dziwna postać, wskakująca na dach bez żadnej pomocy? A może to było tylko zwykłe przywidzenie, tak uznajmy to za zwykłe przywidzenie. Złapał się za brzuch. Cholerne chipsy. Powiedział do siebie dosyć głośno po czym ruszył biegiem w stronę klopa. Oczywiście w mieszkaniu Jacka, nie ma jakiejś fobii związanej ze sraniem w cudzych mieszkaniach. Przyniesionego przez Jack'a człowieka nie widział bo akurat siedział wtedy w kiblu i... skupiał się nad czymś ważniejszym.

Reinhard 15-06-2012 09:19

Wypadam z impetem do salonu i opróżniam żołądek na środku salonu. Spędzam przy tym dłuższą chwilę. Idę do łazienki obmyć twarz zimną wodą i ogarnąć się. "Policja. Muszę zawiadomić policję.. Szukam klucza, by zamknąć apartament i schodzę do recepcji, by zadzwonić na policję i poprosić o jakieś proszki na uspokojenie, albo chociaż walnąć sobie kielicha.

Vald 15-06-2012 15:53

Yamato widząc kogo przyniósł Jack natychmiast zbliżył się do kanapy. Chciał lepiej przyjrzeć się facetowi i jeśli potrafiłby, to z całych sił pomóc. Był przecież dobrym człowiekiem, nie zostawiłby nikogo.

Imoshi 15-06-2012 16:48

[Ja wyraźnie napisałem w poście, że jeśli nie wygląda na zombie (Bo coś takiego byłoby nieco w Twoim stylu Anonimie xD), to jej otwieram. Za te parę sekund na przyjrzenie się tracę punkt człowieczeństwa? To skandal! ;/]

- Przecież już jej otwieram... - rzekł Francis trzymający już za klamkę, którą jednak wypuścił, by chwycić lecącą na niego strzelbę. Udało mu się to, z niemałymi kłopotami...

Matis221 15-06-2012 16:58

Po paru chwilach dało się słyszeć dźwięk spłukiwanej wody. Widać niewielkie kłopoty żołądkowe już przeszły. Wyszedł z toalety z wyraźną ulgą na twarzy. Trzymał się jeszcze za brzuch. Jednak gdy zobaczył zakrwawioną trochę kanapę oraz dwójkę nad nimi stojącą natychmiast ruszył w tamtą stronę. Pomóc? Na leczeniu się nie zna więc raczej nie pomóc w leczeniu. Kto to jest? Co się stało? - Zapytał zaraz po dodarciu i zobaczeniu mężczyzny na kanapie.

Kolimator 15-06-2012 22:07

-To mój pierdolony dziadek-Zironizował zdenerwowany Jack.-Leżał kurwa na dole, ledwo żywy. Stwierdziłem że mu kurwa pomogę. Mogłem go tam w pizdu zostawić, sukinsyn zakrwawił moją kanapę - głupio zażartował ciągle zdenerwowany Jack.Trzeba mu jakoś kurwa pomóc. Jack oglądnął mężczyznę i ocenił jak bardzo groźne są jego rany i jak mu może pomóc. Gdy już dowiedział się co z nim jest, postarał się zatamować krwawienie i go opatrzyć.

Vald 16-06-2012 08:19

Yamato widząc, że Jack zajmuje się opatrywaniem i najwyraźniej lepiej się zna na tym od niego, początkowo uznał że lepiej się nie mieszać. Stał obok kanapy dalej i przypatrywał się co robi mężczyzna. "Co to za cholerne miejsce?" pomyślał.
Po chwili bezsensownego gapienia rzekł:
-Dobra... Jak możemy pomóc?

Anonim 16-06-2012 10:15

Francis, Sebastian:
[tyle, że ona wygląda jak żywy trup...]
Dziewczynka dopiero wtedy was dostrzegła, gdy Sebastian otworzył drzwi. Przez jej twarz przeleciał grymas zadowolenia, żeby nagle zamienić się we wściekłość. Rzuciła się na Francisa próbując wydrzeć mu strzelbę. Tym czasem lufa nakierowała się na głowę Sebastiana, żeby chwilę później mierzyć gdzieś indziej. Dziewczynka szarpie się wściekle, choć Francis jest dużo silniejszy i nie da sobie wyrwać strzelby - początkowo po prostu nie miał jej złapanej dobrze, ale teraz już pewniej chwycił.

Spooky:
Jeden kontener jest na tyłach hotelu - bardziej z boku ukryty między krzakami. Nie bardzo wiesz jak tędy przejeżdża śmieciarka, ale ślady widać, że jeździ. Są tutaj też drzwi na tyły - pewnie do kuchni, pewnie zamknięte. Śmietnik za to jest przymykany, ale bez zamka. Pewnie i tak wszystko w środku przemokło. Znalazłeś szuflę przy śmietniku za to i łancuch. Po prostu tam leżały.

Ździsław:
Ulżyło ci, ale lepiej by było jakbyś użył szczotki do kibla. Jakby ktoś tam wszedł po tobie to... ech, na szczęście nikt nie wszedł prócz Jacka który do kibla nie zaglądał.

Yamato, Ździsław, Jack:
Facet ma ranę kłutą brzucha - dostał nożem od kogoś przy bloku Aneta. Tamten ktoś był dziwny. Ostatecznie typ zmarł na kanapie Jacka. Mówił coś o swoich dzieciach, że przecież chciał im tylko pomóc i ma nadzieję, że nic im nie będzie. Ciągle tam są... w deszczu... - i zmarł. Pod rękawami okazało się, że ma dość głębokie, aczkolwiek niewielkie ugryzienia. Niewielki pies? Dziecko? Dziecko?!

Marvin:
Zrobiłeś jak chciałeś. Zbiegłeś na parter. W recepcji nie ma nikogo, ale za ladą były proszki uspokajające, które wziąłeś i od razu kilka zażyłeś. Czujesz się już lepiej. (+2 Rozum) Ogólnie nie widzisz nikogo w hotelu. Jakby się pochowali... a może śpią? Drzwi za ladą recepcji są uchylone - tam powinno być biuro zarządcy i ochroniarza hotelowego.

Radek:
Lekarz na górze zaczął głośno rzucać kurwami.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172