lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [komentarze i mechanika] Tajemnice Saint Louis (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/11990-komentarze-i-mechanika-tajemnice-saint-louis.html)

JPCannon 18-01-2013 09:06

No to mamy dwie eliminacje. Zostało czterech przeciwników z pistoletami.

Cytat:

Gdy kolejne trupy opadły na podłogę wagonu, resztę pasażerów natchnęła jakby jedna myśl. Wszyscy wspólnym krokiem zaczęli cofać się w swoją stronę, ustawiając się do siebie plecami. W kolejnym ruchu podnieśli jednocześnie pistolety przed siebie, oczekując na wasze działanie.
Cała czwórka wstrzymuje akcję. W razie gdyby udało im się was chociaż przez chwilę dostrzec będą próbowali was ustrzelić. W takiej sytuacji wykonujecie testy zręczności i kto ma wyższy wynik ten działa pierwszy. Aktualnie ElaOP z włączonym kamuflażem nie dają rady w żaden sposób Cię dostrzec.

deMaus 18-01-2013 09:52

Gdybym wiedział, że tak się stało, to bym pistolety wyjął ;p
A tym sposobem.

Teleportacja przed wagon, tak aby zobaczyli, i natychmiastowa teleportacja za nich, dwa cięcia, i dach.



Trafienie 7 i 8, dmg 18 i 17 (już nawet nie przerzucam 6). Zręczność na 12 poległa, ale na figurze dała mi 15.

Cytat:

Tomasa zaskoczyło nagłe wstrzymanie ognia, ale może napastnikom skończyła się amunicja. Gdyby to on był na ich miejscu to zostawił by sobie kilka pocisków, dał przeciwnikowi złudne poczucie bezpieczeństwa a potem rozwalił mu głowę.

Livskey postanowił działać, w oparciu o założenie, że walczy z sobą. W końcu jak do tej pory, był najgroźniejszym przeciwnikiem jakiego spotkał, reszta była gorsza, inaczej to on by nie żył.

Teleportował się bezpośrednio przed wagon, tak aby dać szansę na reakcję, ale nie dość na strzał, a następnie skoczył za przeciwników, przyłożywszy miecze dwóm do pleców, włączył je, dezaktywował broń, przy dźwięku padających ciał i teleportował się nad wagon, w najdalsze miejsce od napastników.

JPCannon 18-01-2013 10:38

[media]http://img441.imageshack.us/img441/3492/mapa21r.jpg[/media]
Fotka pokazuje wasze pozycje tuż po ruchu czterech pasażerów, więc Ty deMaus jesteś tam na dachu jeszcze. Po Twoim ruchu sytuacja wygląda tak samo tylko, że z dwoma pasażerami.

Poza tym, że cała czwórka stoi do siebie plecami i ciężko było by Ci w takim wypadku trafić ich od tyłu, to reszta i tak się zgadza :P ich wynik na zręce to 5 więc tak czy siak się nie wyrobili :P Także kolejne dwa trupy. Ostatni dwaj przykleili się do siebie plecami i celują w przeciwne krańce wagonu

deMaus 18-01-2013 10:52

Własnie dlatego się pokazałem, aby odwrócili się w stronę gdzie skoczyłem, najpierw, a potem za ich plecy :)

ElaOP 18-01-2013 11:27

U mnie na rzucie na zręczność wyszło 7, więc chyba mi się udało
Kostnica
Stojąc pod oknem wychylam się minimalnie tak żeby widzieć cele. Potem wsuwam MP5 i strzelam z full auto w obu.
Trafienia to kolejno
7, 5 i 4 na figurze wyszło 1 więc nie podmieniam :P
Kostnica
Kostnica
Kostnica

Wiem, że za auto należy mi się kara -2 do trafienia, ale jeśli dobrze rozumiem, mojego sokole oko je niweluje, z racji, że się nie ruszam. Poza tym oparcie o krawędź okna też powinno jako tako stabilizować broń.

a dmg kolejno to
8+1(z asa) czyli 9 w jednego
8 i 8 czyli 16 w drugiego

Niestety MP5 to nie szpanerskie miecze świetlne, więc wychodzi tylko jeden kill i szok :P

Cytat:

Willy nawet z przewagą niewidzialności, nie była chętna do otwartej konfrontacji. Po tym co ją spotkało za filarem, wolała nie ryzykować ani przez chwilę. Nie chcąc narazić się na trafienia, wychyliła nad krawędź okna tylko kawałek głowy, tak by dojrzeć przeciwników. Gdy znaleźli się w polu jej wzroku, wsunęła po cichu lufę swojego karabinku MP5, wycelowała swoim celnym okiem, by chwilę po tym wypruć w dwóch pozostałych wrogów salwę amunicji. Obaj nie mieli szans na reakcję gdy zalały ich pociski. Po wszystkim zdawało się, że ostatni padając na ziemię, miał w sobie jeszcze resztki życia. Jones miała zamiar zaraz go ich pozbawić

deMaus 18-01-2013 11:33

Ja za to nie robię się szpanersko niewidzialny ;p

JPCannon 19-01-2013 11:20

Ładne hity :) Dobra to czas na podsumowanko. Co do kar za auto ElaOP to masz racje Sokole Oko je niweluje, a i za oparcie o krawędź okna coś bym odjął od kary więc jest ok.

Cytat:

Jeden z trafionych padł bezsilnie na ziemię. Kule przebijające jego kark i klatkę wyrządziły wystarczające szkody by zakończyć jego żywot. Drugi napastnik dostał pociskiem w plecy. Kula musiała trafić wyjątkowo dobrze bo człowiek zaczął kulić się na podłodze w najwyraźniej ostatnich odruchach życia. Facet wciąż zipał ale wyraźnie były to ostatnie chełsty powietrza jakie łapał. Nagle do waszych umysłów znów trafił znany wam głos.

-"Oni już mi się nie przydadzą. Gratuluję tak widowiskowej potyczki."-

Po tych słowach ciało ostatniego ocalałego z jatki zaczęło dygotać w konwulsjach by chwilę potem spocząć na zimnej podłodze wagonu w całkowitym bez ruchu. Oboje nie traciliście czujności ani na chwilę, jednak utrzymując swoje pozycje przez parę kolejnych chwil, zaczynaliście czuć się coraz pewniej. Najwyraźniej to co było sprawcą całego tego ataku, na jakiś czas wam odpuściło.
Gratuluje ukończonej walki :) teraz macie okazję by wasze postaci w końcu się poznały :)

ElaOP 20-01-2013 18:57

Proponuję, by po naszej rozmowie wstawić posty, bo już trochę się tego zebrało.

Cytat:

Po całym zajściu na peronie metra, Willy ani na chwilę nie miała zamiaru opuszczać gardy. Pomimo, że mężczyzna jej pomógł, nie czuła się na tyle bezpiecznie by naprawdę mu zaufać, przynajmniej do czasu kiedy przeskanuje jego myśli.

-Hej Ty tam, gdziekolwiek jesteś, złaź na peron i gadaj coś za jeden!- co prawda Jones widziała wcześniej, że facet pojawiał się parę razy na dachu wagonów metra, trudno w końcu było nie zauważyć jego świecących żarówek w dłoniach. Nie chciała jednak ani na chwilę się zdradzać i wolała pozwolić mu sądzić, że ma przewagę. Nie wyłączała kamuflażu i celując z karabinku w dach, bardzo ostrożnie oddalała się od wagonu, tak by nie pozwolić mu namierzyć swojej pozycji. W między czasie zaczęła już skanować otoczenie, by zaraz potem namierzyć jego umysł. Wciąż tu był, czuła go bardzo wyraźnie. Widząc jego zdolności w akcji, domyślała się, że jej karabinek może nic nie zdziałać. Mając to na uwadze, trzymała swoją moc w pogotowiu, by w razie jakichkolwiek problemów przejąć kontrolę na mężczyzną i dogłębnie go przesłuchać.

By nie wyjść na agresorkę postanowiła też powiedzieć parę słów spokojniej. W końcu facet pomógł jej w niezłym bajzlu. Poza tym ten dziwny głos w głowie sugerował, że oboje są celem i, że to coś sądzi, że współpracują.

-Pokaż się spokojnie na peronie, a nic Ci nie zrobię. Należę do służb specjalnych. Cokolwiek nas tu spotkało, zapewne dotyczy nas oboje i razem powinniśmy rozwikłać tą całą sytuację. Czekam na Twój ruch. – Starała się by jej głos tym razem brzmiał jak najbardziej przyjaźnie. Poza tym naprawdę zależało jej, żeby w końcu dowiedzieć się co się dzieje w tym pokręconym mieście. Facet który umie się teleportować i ma jakieś kosmiczne gadżety, rodem ze star warsów może jej w tym naprawdę pomóc.

JPCannon 20-01-2013 19:22

Dobry pomysł. Jak tylko deMaus odpisze to złóżcie z tego swoje posty, albo się jakoś podzielcie, albo wklejajcie na zmianę jak wolicie. Prosił bym po wymianie zdań o info, co chcecie robić dalej, czy jechać metrem, czy wyjść na zewnątrz czy co, to dostosuje do tego następny post.

deMaus 22-01-2013 10:42

Wrzuciłem wszystko, aż do tego posta (bez niego) http://lastinn.info/405018-post80.html

Z twoją odpowiedzią i moją to powinna być połowa.


Cytat:

Tomas spokojnie schował swoje zabawki na powrót w nadgarstkach, po czym wyprostował się na dachu i teleportował do wnętrza, teraz było znacznie łatwiej.
Mankiety koszuli, nie odpowiadając na razie na głos znikąd.
- Ja się nie kryję, -odpowiedział po chwili przyglądając się trupom i broni przez nich pozostawionej. Schylił się i zabrał dwie sztuki pistoletów, które wetknął za pas. Zawsze warto zebrać broń, z którą nie jest powiązany aktem zakupu. - Proponuję się zmyć i na spokojnie porozmawiać. Zapraszam do mnie. - powiedział teleportując się poza pociąg w okolicę rozwalonej kolumny i odwracając się. - Służby czy nie, wątpię, aby po znalezieniu pani w tym miejscu była Pani nadal przydatna przy rozwiązaniu tej sprawy. Bardziej prawdopodobne, że na kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin, utknie pani gdzieś w systemie - zakończył z uśmiechem i ruszył w stronę schodów. Livskey cały czas pozostawał czujny, teraz kiedy na spokojnie mógł przemyśleć, co zaszło, to głos mówił o zabawie marionetkami, więc ta kobieta miała pewne umiejętności, ale z tego co wiedział, to wymaga kontaktu wzrokowego, więc zamierzał jak tylko coś poczuje skoczyć za jakiś filar.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:25.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172