lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] Kaprysy Losu (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/1208-sesja-kaprysy-losu.html)

Redone 21-01-2006 14:58

Remisa z uwagą słuchała słów Demerotha, a po chwili ciszy odezwała się.
- Oczywiście nie musimy wyruszać dzisiaj, nie spieszcie się, Dantrag pewnie długo będzie siedział w swojej kryjówce. Pozwólcie jednak, że Panem Ormem zajmie się mój brat, jest kapłanem. Poza tym, dam wam zaraz pieniądze, żebyście mogli zaopatrzyć się w potrzebne rzeczy i kupić wierzchowca. Tagara nie lezy daleko, jednak o wiele lepiej będzie jechać konno. - po tych słowach uśmiechnęła się i odwróciła w stronę karczmarza. - Drogi karczmarzu, podaj coś mocniejszego dla nas.

SHAQER 21-01-2006 20:16

Orm

Pomimo tego, że Orm pokrzepił się zapewne posiłkiem teraz wyraźnie osłabł. Zrobił się blady a jego ruchy były wyraźnie spowolnione.

- Obawiam się, że jestem zmuszony was opuścić. Jakaś nagła słabość mnie dopadła.

Jego słowa są coraz cichsze tak, że ostatnie zdanie jest słyszane jedynie przez Damerotha, który siedzi obok niego.

- Szlachetny panie czy byłbyś łaskaw wskazać mi pokój?

Redone 21-01-2006 20:20

- W takim razie pozwól panie, że wynajmę dla ciebie pokój, a mój brat odprowadzi cię i opatrzy rany.
Nie czekając na zezwolenie poprosiła karczmarza, który właśnie stawiał trunki na stole, by przygotował pokój, po czym wstała i podeszła do brata, prosząc go o towarzyszenie Ormowi.

SHAQER 21-01-2006 21:03

Orm

- Dzięki Ci pani.

Orm z wyraźnym wysiłkiem wstaje od stołu i lekkim skinięciem głowy żegna się z towarzyszami poczym udaje się w stronę brata Remisy. Krok jego jest chwiejny jakby dopiero teraz całe napięcie minionej doby opuściło jego ciało. Brat pięknej elfki pomógł mu ramieniem i wraz z nim wyszedł z głównej izby.

Redone 21-01-2006 22:15

Remisa siadła spowrotem do stolika (5) a po chwile jej towarzysze równiez się do was dosiedli.
- Witajcie, nazywam się Elohim Lener - powiedział wyższy z nich - a to Khazra Graat. - wskazał na kolegę.
Elohim nie jest młodym mężczyzną, na twarzy ma kilka blizn, a jego włosy są siwe. W jego ruchach widać pewność siebie. Khazra z kolei wygląda na spokojnego człowiek, trochę młodszego od Elohima. Pozostaje w cieniu starszego kolegi. Oboje są dobrze ubrani, najwyraźniej też nie narzekają na biede. Popatrzyli na was, wznieśli kubki, powiedzieli Zdrówko i wypili całą ciecz do dna.
- Skąd podążacie panowie? - spytał Khazra.

Templarius 21-01-2006 23:36

"Skąd przybywamy? Z domu. A jakże... co ja bym dał, żeby znowu wypruwać sobie spokojnie żyły dla ojca , zwyczajnie iść rankiem w las a wracać wieczorami, żyć jak porządny, uczciwy człowiek. A teraz mam się nająć jako zbir, by zabić zbira! Ciekawe, co by na to powiedział wuj?"
Jeśli chodzi o mnie, to naprawdę z bliska. Ściślej mówiąc - Gnomie Lasy. Znacie może te tereny? - uśmiecham się, jakby sam do siebie i swoich wspomnień, stając się na chwilkę nieobecny.
A wy, zacni towarzysze? Zapewne zwiedziliście kawał świata. - spoglądam na towarzystwo.
Z chęcią dowiem się czegoś o waszych dotychczasowych przygodach. - znowu uśmiech. Tym razem bardziej żywy.

Redone 22-01-2006 10:50

- Rzeczywiście zwiedziliśmy już spory kawałek świata - zaczął Elohim. - Oboje pochodzimy z zachodu, z Ariagaru. Ale poznaliśmy się całkiem przypadkiem właśnie w Ostrogarze. Było to dawno temu i od tego czasu podróżujemy razem. Było troche przygód do opowiadania, raz nawet walczyliśmy z Wampirami. To niezwykle podstępne stworzenia, uważajcie na nie. Na pierwszy rzut oka, są nie do odróżnienia od ludzi. Jednak ich skóra jest nieprzyjemnie zimna w dotyku. - Elohim zaśmiał się, pociągnął łyk gorzałki z kubka i westchnął. - Tak, było troche przygód, mój miecz zasmakował już krwi niejednego przeciwnika, i nadal jest głodny!
Pociągnął jeszcze jeden łyk śmiejąc się i przeciągnął się. Zauważyliście, że oboje nie mają przy sobie żadnej widocznej broni.

[user=1413, 345, 743, 561, 1420, 532]
SHAQER:
- Mam na imię Fyodor - powiedział mężczyzna odprowadzając cię do pokoju. Weszliście do jednego z kilku pokoi. Od razu rzuciłeś się na łóżko. Elf opatrzył twoje rany i wyszeptał modlitwę do swojego boga - Graama. Po chwili poczułeś się o wiele lepiej i zasnąłeś.
Mapka wrzucona, ale nie mówicie na razie graczom, może nie zauważą ;)
[/user]

SHAQER 22-01-2006 11:20

[user=1413, 345, 743, 561, 1420]

Orm

- Panie Fydorze, czemu to robisz?

Jego głos był cichy i widać było, że walczy z ogarniającą go sennością.

- Wszyscy jesteście dla mnie tacy dobrzy. Ty, Twoja siostra a zwłaszcza pan Demeroth. Wcale mnie nie znacie…

Głowa jego z szelestem osunęła się na poduszkę. Spał spokojnie jednak czasami wydawał z siebie jęk jakby odniesione obrażenia ciągle dawały o sobie znać.


[/user]

Nassair 22-01-2006 13:20

Demeroth


Słuchał uważnie Elfki, takie przynajmniej robił wrażenie. Nie poruszył sę, nie licząc obracania w rękach pustego kufla. Nic też nie powiedział. Odprowadził wzrokiem Pana Orm'a, wychodzącego razem z bratem Elfki, też Elfem ma się rozumieć. Przyjął kielich od Pani Tinilith, podziękował skinieniem głowy, odstawił na bok pusty kufel. Skinieniem też powitał dosiadających się mężczyzn. Nadal nic się nie odzywał, ale wyczuć można było, jak jego wzrok prześlizgiwał się kolejno po twarzach zabranych.
"Jakie szczęście że ten Nilmmer tyle mówił. Jak miło że oni mają tyle do opowiadania. Jak to dobrze nie musieć się odzywać, mówić o sobie."
Pokiwał głową z uznaniem, podniósł kielich do toastu.

Templarius 22-01-2006 23:16

Nilmmer

Słuchając opowieści Elohima, Nilmmer żywo przytakiwał, uśmiechał się, a z jego spojżeń wynikało, że nader realnie wyobrażał sobie walkę z wampirem.
Gdy tylko mężczyzna zakończył swój wywód, Nilmmer ,jakby czytając w myślach Demerotha, zadał jedno z tych niebezpiecznych pytań.

Panie Demertoh! A dlaczego pan tak milczysz? Z pewnością ktoś taki, jak pan, ma za sobą wiele bitew i trupów! Opowiadaj coś pan! - powiedziałem , wyraźnie rozochocony.

Przed chłopakiem stoi opróżniony, nie wiedzieć kiedy, kubek po trunku.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172