lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Mini Sesja] - "Patrol" (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/13048-mini-sesja-patrol.html)

Inferian 24-07-2013 22:55

-Widać rezultat pracy przez całe noce. Larry strasznie cię to osłabiło. A właściwie czego przestraszyłeś stojąc w tedy przy bagażniku?

-Wiesz, Xavier bardzo się upiera, że sam chce nim jechać. Może mu na to pozwolimy. Powiemy, że rozumiemy, że ma mało pieniędzy i nie będziemy już go odholowywać. Polecisz mu motel dasz mu wskazówki jak tam dojechać i będziemy go śledzić czy na pewno pojedzie właśnie tam. To przecież nie daleko. Ten typ chociaż, że ma dobrą historyjkę to i tak mi coś śmierdzi. Co o tym myślisz? – powiedział lekko nie pewnie Tom

- Oczywiście rozumiem jak wolisz się trzymać reguł. - wtrącił Barton po chwili zastanowienia.

Kerm 24-07-2013 23:14

- Nie uwierzysz... Przez moment mi się zdawało, że w bagażniku leży trup małej dziewczynki. - Larry potarł czoło. - Głowę bym dał, że tam leży. Była i nagle zniknęła. Już miałem ochotę wyciągnąć rękę i sprawdzić.

Wypił jeszcze kilka łyków kawy.

- Może to z tym jego samochodem coś jest nie w porządku - powiedział. - Spaliny dostają się do środka czy co? Nagle mnie zaczęła boleć głowa. ledwo tam wsiadłem.

Inferian 24-07-2013 23:25

-Co ty dajesz, teraz w nocy zobaczyć zabite dziecko. To musiało być straszne. – powiedział Tom wydychając powietrze, po jego ciele przeszły ciarki, a zęby zacisnęły się jak gdyby zobaczył coś drastycznego – Może to wynik naszych zwalonych godzin pracy, ale warto się upewnić. Mam więc lepszy pomysł. Zostawmy go tutaj, ale nie zamykaj drzwi jedynie improwizuj. Odwieziemy go do motelu, tam w recepcji powiedzmy aby dali nam znać jeśli Xavier wyjdzie dzisiaj jeszcze w nocy. Sami zaś wrócimy tutaj aby zbadać dokładniej ten samochód. Jeśli jest z nim coś nie tak to się dowiemy, jeśli nie to Mayson go odholuje i po kłopocie. Tym samym i tak będziemy mieli naszego Navarro na oku.

Pinhead 26-07-2013 10:15

Pomysł Tom został zaakceptowany. Stary i mocno zniszczony Ford pozostał na poboczu, a dwaj policjanci wraz z Xavierem ruszyli do hotelu.
Mężczyzna nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale bez słowa podporządkował się decyzji funkcjonariuszy. Przez całą drogę milczał i tylko wpatrywał się nienawistnym wzrokiem w lusterko wiszące na podsufitce radiowozu.
Policjanci dopilnowali, aby Xavier zameldował się w pokoju i udał się do niego. Meksykanin bez słowa zamknął drzwi pokoju nawet nie żegnając się z dwoma policjantami.

Po tym wszystkim Larry i Tom wrócili do radiowozu i ruszyli w drogę powrotną, aby w spokoju przeszukać auto Meksykanina.
Zbliżali się właśnie do miejsca, gdzie go zostawili, gdy nagle zza zakrętu wyjechał w prost na nich jakich samochód. Tylko dzięki wielkiej zręczności Toma udało im się uniknąć zderzenia. Natychmiast zawrócili i odpalając koguta ruszyli za piratem drogowym. Trudno opisać jak wielkie było ich zdziwienie, gdy zobaczyli, że przed nimi jedzie zdezelowany Ford Falcon.

Kerm 26-07-2013 10:30

- Niech to diabli! - Larry sięgnął do kieszeni by sprawdzić, czy są tam kluczyki do Forda. Były. - Ki diabeł?

Chyba ten cholerny grat się na nich uwziął. Ciekawe, kto teraz siedzi za kierownicą. No ale tego ptaszka przynajmniej będą mogli przymknąć.

- Żałuję, że mu nie spuściłem powietrza z opon - powiedział. - Może by tak nie szalał. Widziałeś, kto nim kieruje?

Inferian 26-07-2013 13:20

-Nie wiem co temu gnojowi zrobię, jak go tylko zatrzymamy. – wykrzyknął ze złością
Odetchnął, jeszcze lekko się trzęsąc z nadmiaru adrenaliny.

-Ledwo udało mi się go ominąć. – powiedział z westchnieniem Tom - Kto chciałby go porwać, taki grat, przecież ledwo on jedzie.

Tom starał się dojechać jak najbliżej Forda.

-Larry zatrzymaj go przez głośnik. – wyrzekł będąc wystarczająco blisko.

To chyba sen pomyślał Barton, patrolujemy tyle nocy po kolei i tu nagle takie rzeczy. Ja chyba śnie.

-Policjanci dwukrotnie prawie staranowani przez ten sam samochód. – zakpił z niedowierzaniem – uszczypnij mnie bo ja chyba na prawdę śpię.

Kerm 26-07-2013 17:16

- Ciekawe, czy ucieczka uzasadniałaby użycie broni - powiedział Larry, przeglądając się jadącemu przed nimi zygzakiem samochodowi. - Chociaż boję się, ze nam oszczędzi tej przyjemności i się rozbije. Co za dureń.

Zastanawiał się, co za pech sprawił, że już po raz drugi w ciągu jednej nocy mieli do czynienia z tym samym samochodem.

- Mamy coś szczęście do tego forda - dodał. - Uważaj jak się okaże, że tam siedzi kolejny Meksykanin.
- Ale przysięgam - mówił dalej - że go zakuję w kajdanki i poczekam, aż Mayson przyjedzie z lawetą i odholuje tamten złom.

- Kierowca forda, proszę natychmiast zwolnić! - rozległ się wzmocniony przez megafon głos Larry'ego. - Proszę się zatrzymać i zjechać na pobocze.

Pinhead 29-07-2013 16:44

Ford zgodnie z poleceniem zatrzymał się, a po chwili kierowca wyłączył również silnik. Po krótkiej naradzie, policjanci z lekką obawą ruszyli w kierunku samochodu. Mieli złe przeczucia. Bardzo złe.
Gdy stanęli przy drzwiach i ujrzeli szpetną twarz Xaviera wiedzieli już, że coś jest bardzo nie w porządku.
- Wieczór - powiedział mężczyzna- Panowie wybaczcie. Musiało mi się przysnąć, a właśnie miałem zjechać, aby się przespać ale w pobliżu nie było żadnego motelu. Może panowie znacie jakiś w okolicy.
Słowa i gesty kierowcy były im znane. Bardzo dobrze znane.
Czy to jakieś cholerne deja vu? Czy może to świat oszalał?
Xavier albo był doskonałym aktorem, albo faktycznie nie pamiętał ich poprzedniego spotkania.
To było istne szaleństwo i przez chwilę żaden z młodych policjantów nie wiedział, co ma powiedzieć.
Niepokojąca cisza przedłużała się w nieskończoność.

Kerm 29-07-2013 17:08

- O Santa Madonna - wyrwało się Larry'emu. Policjant przetarł oczy.

- Dobry wieczór - błyskawicznie powrócił do służbowego tonu i przywołał na twarz równie służbowy uśmiech. - Dobrze, że się panu nic nie stało. Ale mimo tego, że nic się nie stało, muszę poprosić o dokumenty - powiedział. - Prawo jazdy i dokumenty wozu.

- No i proszę wytrzeć tablice rejestracyjną, bo nic nie można z niej odczytać - dodał.

Pinhead 29-07-2013 17:39

Mężczyzna posłusznie odszukał dokumenty i wręczył je policjantowi. Larry z lękiem spojrzał na prawo jazdy. A gdy ujrzał znane mu już perrsonalia Xaviera Jesusa Rodrigeza Navarro mieszkańca Arizony, omal nie upuścił wszystkiego na ziemię.
W tym czasie Xavier wycierał posłusznie tablice i dalej tłumaczył się ze swojego postępowania.
- Panowie wybaczcie mi. Ostatnio miałem ciężkie dni. Mam za sobą długą podróż z Meksyku. Wracam z pogrzebu brata. Czułem, że jestem senny, ale jak na złość nigdzie nie było motelu. Dzięki świętej panience nic nam się nie stało. Istny cud, można powiedzieć.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:19.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172