|
- oj Panie Twardy Gayu, za łatwo dajesz się podpuścić burakowi i Mr. L. (czyżby jego seksowny tyłek zmącił ci w głowie do szczętu?) Oskarżasz mnie pochopnie opierając się na znikomych poszlakach, a zlinczowanie mnie doprowadzi jedynie do tego, że dziś w nocy zatryumfuje znów mafia, ale trudno jeśli wygracie i ja wygram, a tak przynajmniej będziecie wiedzieć kto domagał się mojej głowy... jeśli chodzi o tą notatkę to zrobiłem po prostu Ctrl C Ctrl V przerzuciłem cytat go googla i viola, było nie pomyślałem, że jak gramy razem to powinienem to przed wami ukrywać - Happy westchnął i teraz jestem celem - uroczo |
|
Kaczor był lekko wczorajszy. Podkrążone oczy, chrypa i drżąca dłoń, która mocno wspierała się na lasce świadczyły o tym, że Sknerus miał ciężką noc. -Poznałem kiedyś w Klondike rudą McGrażynę i powiem wam,że rudym ufać nie można. Uciekła z moim osiołkiem i i złotem, które znalazłem w kopalni. Panienka gubi się w zeznaniach i głosowałbym na nią już teraz gdyby nie fakt, że towarzystwo chce zlinczować kotka, który był moim drugim podejrzanym. Do tej pory uważałem Lucyfera za miastowego. Analizował sytuację, dość dobrze, ale może się pomyliłem o ile nie jest wrabiany przez Lokiego. Co ciekawe zarówno Burak jak i HG pretendują do roli Iron Mana. Burak wie, kto odwiedzał mnie pierwszej nocy, HG wie kto teraz odwiedzał Lucyfera? Coś tu nie gra albo jeszcze mi się dwoi w oczach po wczorajszym ekhm... niedysponowaniu. Czemu HG nie zareagował jak Burak zdradził swoją rolę? Jak tak się zastanowić to większość ról miasta jest już jasna. Co za tym idzie większość z towarzystwa, które się wypowiada kłamie. Zauważcie, że wywiad Batmana dwa razy wskazywał na Lokiego, coś mi się wydaje, że przynajmniej w jednym z tych wypadków ten rogacz namieszał i mamy błędne info. Z głosem wstrzymam się jeszcze. Happy ewidentnie nie ma wsparcia innych, nie chce zwracać na siebie uwagi co mi pasuje rzeczywiście bardziej na Lobo niż mafię. |
- Mądrze prawisz smoku, zadziwiająco mądrze jak na tak próżną istotę - zwrócił się do niego Gollum. - Jednakże nie powinieneś zdradzać ról pozostałych miastowych, tylko wobec tych, których mocno podejrzewasz za członków mafii. Nie jestem pewien co do Happy, ale gra podobnie jak ja ongiś, kiedy żem był seryjnym mordercą w podobnym starciu. Zachowania mafii wydaje się to potwierdzać i myślę, że można spróbować upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zielona Latarnia odstrzeli łeb Lobo, a my powiesimy Jokera. Co wy na to? |
Cytat:
|
- HOOOOO!!! Nie podpuszczam się Burakowi bo swoje oczy mam, a i nocą nie bimbam u boku kociej żonki jak jakiś niewydymany pantoflarz, tylko działam! DZIAŁAM! Wypytuje, obserwuje i analizuje. Jesteś nekosiu bezużyteczny, a bezużyteczność działa na niekorzyść miasta, które tak obfituje w pięknych mężczyzn! Więc jak nie chcesz zezgonować nagi na podłodze wysypanej klockami Lego, to przydaj się w końcu na coś! - HG był wyraźnie zmęczony niebieskim zwierzakiem, toteż naciągając czapeczkę mocniej na czoło, odwrócił się zadkiem do niego spoglądając na smoka. - Gorzej, jak robisz nas w wała… Lucek przynajmniej się stara… nie to co jego stworzyciel… - Japończyk czekał na wypowiedzi reszty by ostatecznie podjąć decyzję, czy zmienić swój głos. EDIT - Sknerusie… nie oponowałem, gdy Burak powiedział, że ktoś cie odwiedził… ponieważ nie kłamał, byłeś odwiedzony przez jego jaskółki, które nasrały mi na daszek, gdym wracał z klubu gogo… |
- Trzeba zacząć linczować - wtrącił się Boo -tutaj nie ma innego wyjścia. Pójdę za wolą większości, bo inaczej będzie ciężko. Czy zabijemy Lucka czy Happiego, to bez różnicy. Podejrzewam obu, jak pisałem. Należy w końcu ubić jakiegoś dziada, a nie pozwalać się mordować. Przynajmniej mam mojego Minsca, ale nie może mnie bronić w nieskończoność. Oryginał: |
- tu był przed chwilą post Mr. Pingwina i chciałem się do niego odnieść ale wyparował, szukam go teraz w plikach tymczasowych, Mr. Pingwin jak Pan to wytłumaczy Edit post był pomiędzy Twardym a Boo i jak szukałem cytatu to znikł |
- Panie Smoku jedynie o co proszę to o odrobinę zaufania i dobrej woli, choć to domena bogów nie pradawnych złych gadów. Ale zwracam się także do innych zgromadzonych tu osób. Problem jest taki, że przynajmniej raz Smaug skłamał i to odnośnie mojej osobie i choć unika tego tematu taka jest prawda. Nie odwiedził mnie pierwszej nocy! Od początku mnie podejrzewa bo gram zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, gdzie lincz pierwszego, czy drugiego dnia jest bardzo ryzykowany. Nazywa to tchórzostwem, choć dla mnie szalona agresja w oskarżeniach nie wiele da poza dodatkowymi losowymi zwłokami, a matematyka jest jedna, jej nie oszuka. |
-Happy po raz pierwszy powiedział coś z sensem. Do dzisiaj nie wiem co miał na myśli pingwin mówiąc o swojej maszynie, może chciał zabłysnąć fabularnie, ale narobił tym niezłego zamieszania. Panie HG, czyli insynuuje pan, że Burak jest Lokim i wrabiał mnie w nocy? Odwiedziliście mnie oboje czyli żaden z was nie jest Deadpoolem. Jeden z was kłamie. Tylko jeden z was był sprawdzany przez Batmana - HG. |
| Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0