Migmar podskoczył na pół metra w górę gd wrócił na dół podszedł do Daichiego i szepnął mu na ucho - Spróbuj poprosić o adres domowy zrobimy z niego bohatera jak z Aiko i odzyska stanowisko. Nie mogę być odpowiedzialny za nieszczęście tak dobrego człowieka |
Rozmowy telefoniczne - No wiesz, to chodzi o Migmara, Gendo go zatrudnił i komenda główna to na nim wymusiła rezygnację i musiał ją przyjąć. Enkh była cała czerwona. Hasis zaniemówiła. Akita jest cały ponóry, a Wan się popłakał. A ty nie daj się jej. – zawołała Gdy otrzymali numer od Gendo, zadzwonili do niego. - Cześć Dachi… – rzekł Gendo dosyć wesoło – To się porobiło, ale mam już zajęcie… Dmuchacz jest obok ciebie? A pamiętaj, sowołembie słyszą… – ostatnie zdanie wypowiedział znaczącym tonem. Aiko fight Gdy Aiko zaczęła tkać, duch rozpoznał co robiła i skoczył na nią, a wtedy Enkh pchnęła go wichrem ratując tkaczkę wody i duch uderzył w ścianę. Potem skoczyła do niego i położyła na nim śmacianą laskę. Duch zaczął płakać i krzyczeć zamknąwszy paszę. - Co ty tu robisz? – rzekła Enkh do Aiko. |
Aiko pokręciła tylko głową, dając Enkh znać, że nie pora teraz na rozmowy. Wróciła do egzorcyzmowania ducha, wiedząc, jak ważne jest to. Jak już będą bezpieczne (co powinno nastąpić za parę chwil) to wtedy wszystko sobie wyjaśnią. |
Daichi próbował zachować neuatralny wyraz twarzy, żeby nie wystraszyć Migmara. Nie mówiąc o informacji o śledzeniu przez kogoś. Starał się mówić spokojnie do Genda: - Ano jest tutaj. I ten... Rozumiem, że się porobiło. Pewnie chciałbyś to omówić przy sake. Miałbym czas jutro o 18:00. Tam gdzie zwykle. Pogadać ze starym przyjacielem przy smażeninie zawsze dobrze robi. Pomiziasz Dmuchacza? Liczył, że Gendo domyśli się, że chodzi o Chrupko i Złoto. |
Aiko Duch powrócił do postaci dziewczynki spowity przez złote światło/i] - Proszę… To tak bardzo boli. Dlaczego pani mnie krzywdzi. Będę grzeczna. Proszę proszę! – łkał duch. Enkh trzymając cały czas lalkę przed sobą zwróciła się szeptem do Aiko. - Co ty tu robisz? ONA już się w to wtrąca? Czy macie Go? Migmar i Daichi Gendo przytaknął. - Poklepię go po tej łepetynie… . Po pół godzinie spotkali się w na Chrupko. Gendo był ubrany w strój trapera utrzymany w brązach i szarości, barwach deklarujących ostentacyjny brak przynależności do jakiegokolwiek narodu. Gdy Migmar usiadł przed nim, wyszczerzył zęby. - Widzę, że nasz dobry siewca burz się znalazł… To ci dopiero ambaras mamy. – rzekł rozbawiony pokazując mu pionki białego i czerwonego lotosu. |
- To nie tak - odparła Aiko, dalej egzorcyzmując ducha - Chciałam zapytać o spotkanie z Wężem, gdyż mógł mieć potrzebne nam informacje. Zadzwoniłam więc do więzienia Mgielnej Straży, w czasie, gdy wybuchł pożar. Uznałam, że muszę tu być, tym bardziej, że jestem Tkaczką Wody i moje talenty mogą się przydać. Jak więc widzisz, nikt się w nic nie wtrąca, a na pewno nie pani Sato. Po prostu robię to, co powinnam zrobić, wiedząc to, co wiem. Musisz przyznać, że dobrze, że tu jestem? - spytała, uśmiechając się nieco do swojej przyjaciółki. |
Przed spotkaniem Właścicielowi Chrupko i złotko wyjaśnili, że Migmar działa pod przykrywką, żeby ocalić awatar Korrę oraz że potrzebują bezpiecznego miejsca, aby spotkać Pana Gendo. Dostał złotę Ryo, żeby otworzyć ex-policjantowi rachunek i podać tyle wieprzowiny, ile Rozzrywać zdoła wchłonąć za jednym posiedzeniem a jeżeli Dorjee nie wróci z przykrywki może zatrzymać resztę. Po przybyciu Gendo Muzyk był na trzeciej porcji wieprzowych pierożków w sosie słodko kwaśnym kiedy Gendo przybył i pokazał dwa pionki Pai Sho. Migmar otworzył usta i wybałuszył oczy. Zniecierpliwiony duchowy pasażer zamanifestował świńską głowę i kontynuował przerwaną ucztę. - Ale jak? Zaraz... - Próbował wydukać z siebie Dorjee - Czyli jest Pan podwójnym agentem ? To coś podobnego do tego co ja planuje, bo widzi pan sprawa, wygląda tak...- Zaczął opowiadać zawieszonemu komendantowi wszystko, co wydarzyło się od momentu zamachu pomijając jedynie obecność Zahira na statku Pani Sato. Opowiedział za to wszystko, co dowiedział się o Mglistym Lustrze, prowokacjach bliźniaków, tajemniczej mapie oraz pasażerze Mistrzyni Jinory . - Okazał mi Pan zaufanie i pomoc kiedy tego potrzebowałem. A ja Pana zawiodłem chciałbym kontynuować moją misję szpiegowską, ale ma Pan pełne prawo mnie zabić tu na miejscu lub zaaresztować pomyślałem, że zakładając, że to przeżyje moglibyśmy uratować obie nasze kariery przedłużając nieco zezwolenie na działalność pod przykrywką, jakie miałem w kawiarni. - Widok dwukolorowego Lotosu uspokoił nieco sumienie Tkacza, bo z tak dziwaczną przynależnością raczej powinien rozumieć porąbane pokomplikowane plany, ale wciąż się bał. |
Daichi długo oglądał Gendo (a przynajmniej dłużej niż zamierzał). W końcu rzucił komentarz: - Gendo jest tak źle, że realizujecie w końcu swój plan na emeryturę? Potem rzuł porcję pierożków, bo i tak nie miał przerwać Migmarowi opowieści. Tkacz Ziemii miał wrażenie, że jeśliby nawet coś wtrącił, to jego młodszy kolega by się załamał, zaciął albo przynajmniej zaczął płakać. Kiedy w końcu Tkacz Wiatru skończył swoją opowieść/spowiedź, obiecał poprawę i odpokutowanie, Daichi westchnął: - Pamiętaj Gendo, że jak pozostawisz Migmara przy życiu to będzie dłużej cierpiał starając się naprawić co narozrabiał. W po za tym bez pdwójnego agenta nie będzie jak poznać planów grupy wariatów udających kult. A patrząc na twoje żetony- wiesz lepiej od Migmara jak to działa |
Aiko Enkh zacisnęła wargi, popatrzyła na ducha i westchnęła. - Tak, dobrze, że jesteś. Tylko Gendo podał się do dymisji, duchy uciekły z więzienia, a ta sucz Jorogumo zrobiła z siebie bohaterkę w gazetach i w ogóle jest źle. Trochę tego Daichiego mi teraz żal bo musi troszczyć się o dzieci… i w ogólnie je ch… – ugryzła się w język bo to było za ostre przekleństwo. Tymczasem duch dalej jęczał. |
Aiko kontynuowała egzorcyzm - Nie bój się, zaznasz ukojenia - powiedziała do ducha, po czym podniosła wzrok na Enkh - Jak mówię, przyszłam pomóc. Co zaś do Daichiego, on i Migmar - nie bój się, nie był zamachowcem i wszystko nam wytłumaczył, przywiózł z sobą wiele cennej wiedzy - mieli inne obowiązki. Jak tylko skończę z tym duchem, to wezmę się za inne. Czy wiadomo Ci coś o rannych bądź uwięzionych? - spytała. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:58. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0